I też widziałam wczoraj całkiem ładny zachód słońca, ale nie byłam w stanie docenić jego walorów

Moderator: infernal
No to czekam na info.robbur pisze:Dzięki za informacje o półmaratonie. Jestem coraz bardziej do niego przekonany, tymbardziej, że dzień wcześniej kończę 39ty rok. Dobrze by było zacząć ten symboliczny 40sty takim biegiem. Jak tylko przekonam rodzinkę do trochę dalszego wyjazdu to Ci potwierdzę.
Oj trzymaj te kciuki, trzymaj. Ja kuję żelazo póki gorące i jutro idę do biura podróży znaleźć jakieś wczasy. Trochę krótki to będzie wyjazd, ale za to wycisnę z niego ile się da!kachita pisze:Trzymam kciuki za urlop!
I też widziałam wczoraj całkiem ładny zachód słońca, ale nie byłam w stanie docenić jego walorów
A ja mam doła od urodzenia... i też mi się nic nie podoba. Dzisiaj na ten przykład (prawie) rzuciłem słuchawką, bo mnie przymusowo na urlop chcą wysłać, no może i cham ze mnie... ale wkurza mnie jak ktoś mi mówi co mam robić... nawet jak ten ktoś ma rację.makar pisze:Czasami mam doła i nic mi się wtedy nie podoba, nawet moje życie.
Koleżanka prowadzi hulaszczy trybu życia?! TAK?kachita pisze:Trzymam kciuki za urlop!
I też widziałam wczoraj całkiem ładny zachód słońca, ale nie byłam w stanie docenić jego walorów
Ja? A skądzoltar7 pisze:Koleżanka prowadzi hulaszczy trybu życia?! TAK?kachita pisze:Trzymam kciuki za urlop!
I też widziałam wczoraj całkiem ładny zachód słońca, ale nie byłam w stanie docenić jego walorów
No to trzymam jeszcze bardziej! Mam nadzieję, że znalazłaś coś fajnegomakar pisze:Oj trzymaj te kciuki, trzymaj. Ja kuję żelazo póki gorące i jutro idę do biura podróży znaleźć jakieś wczasy. Trochę krótki to będzie wyjazd, ale za to wycisnę z niego ile się da!
Dzięki, Zoltar. Już się doczekać nie mogę, żeby cokolwiek zacząć robić. Najgorsze jest to, że z pracy zrezygnować nie mogę, więc siedzę pokracznie z jedną nogą "bardziej". Mam nadzieję, że jak skończę zastrzyki ( zostało jeszcze 6 z pierwszej serii, oby ostatniej), to będzie dobrze. Pozdrawiam serdecznie.zoltar7 pisze:No to faktycznie nie jest wesoło, bieganie to pikś, zdrowie ważniejsze.
A poza tym jak już będziesz w stanie, to zacznij się solidnie rościągać, to wzmocni twoje mięśnie... a zdrowiejącym palcom chyba nie zaszkodzi.
Dzięki bardzo. Na szczęście osobisty chirurg trzyma rękę na pulsie, więc chyba dobrze będzie. Na pocieszenie czytam " Całą zawartość damskiej torebki" Agnieszki Topornickiej. Fajna i śmieszna, jak w sam raz. Dzieci na koloniach, więc obowiązków domowych mniej na szczęście.Pozdrawiam.Aniad1312 pisze:Makar,
bardzo mi przykro, że takie niefajoskie rzeczy się dziejąMam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy. No i że poczytasz fajne rzeczy, choć to marne pocieszenie...
No, z takim wsparciem, to ja stanę na nogi szybciej niż ustawa przewiduje! Wielkie dzięki!strasb pisze:Makar, a ja byłam pewna, że Ty się spokojnie urlopujesz i dlatego Cię nie ma!Ze strony męża cała familia lekarzy, więc wiem doskonale jak to "szewc bez butów chodzi". Z kolei mój lekarz tutejszy ostrożny do przesady, więc zastrzyki z heparyną znam.
Dbaj o siebie teraz, o półmaraton się na razie nie martw. Bazę masz solidną, więc nawet po przerwie śmigniesz tak, że jeszcze samą siebie zadziwisz! Dużą buźkę Ci posyłam.