Zgodzę się jak najbardziej, jak człowiek przyzwyczajony, że w innych dziedzinach limity wyznacza własna zdolność do zaciskania zębów, a tu wyskoczy kontuzja, to bardzo trudno się z tym pogodzić. Nasz najbliższy sportowy partner tak zawiódł! Ja się bardzo szarpałam przy przymusowej zimowej hibernacji, doły łapałam, szczególnie mi przeszkadzał bark wyraźnej perspektywy, od kiedy będzie można. Bardzo mi wtedy pomogła ekipa z Jog'Ra, postawili mnie do pionu i zobacz, rzeczywiście działa!pardita pisze: i Ty chyba też je masz, jak patrzę na Twoje wpisy* - że w zasadzie co sobie z życiu zaplanujemy, to wychodzi. Zawsze któryś z planów (A, B, awaryjny) się udaje i wychodzi na nasze. A tu, kurka wodna, taka popierniczona noga i plan bierze w łeb... ech..
Strasb - Komentarze
Moderator: infernal
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
- Alexia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Nie taka "dwójka" straszna, prawda?
Gratuluję ogromnie! Nie było łatwo, ale tym bardziej cieszy! A po płaskiej trasie, to dopiero byś śmignęła . Jesteś wielka! Choć rozmiar XS .
Gratuluję ogromnie! Nie było łatwo, ale tym bardziej cieszy! A po płaskiej trasie, to dopiero byś śmignęła . Jesteś wielka! Choć rozmiar XS .
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Jak samopoczucie po wielkim biegu? Nie chodzisz np. cały dzień głodna?
Bo mnie wyraźnie ciągnie do węglowodanów w każdej postaci
Bo mnie wyraźnie ciągnie do węglowodanów w każdej postaci
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- makar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1050
- Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:38:26
Pięknie, Strasb! Wielkie gratulacje! Wiedziałam, że tak będzie. Świetny bieg i super relacja. Jeszcze raz gratulacje! Dla takich chwil warto żyć i biegać! Trzymaj się ciepło! Pozdrawiam serdecznie.
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Przyznam, że musiałam wciągnąć w pracy batona zbożowego z czekoladą jeszcze przed lunchem, bo mi burczenie w żołądku myśli zagłuszało. Zakwasy delikatne, nie gorzej niż po zawodach na 10km. Ale najważniejsze, to że nerw trochę odpuścił i chodzę już tylko trochę pokracznie. Wróciła mi część ruchomości w stawie skokowym i mogę częściowo obciążać stopę w oparciu na palcach. Ale schody są wciąż niezłym zadaniem taktycznym. Wczoraj wieczór to wlokłam obok siebie nogę całkiem sztywną w kostce, bo tylko tak nie bolało. A jutro już przyjmuje moja osteopatka, więc może mnie do końca zreperuje.
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Dzięki Alexia i Makar. Po płaskiej trasie by pewnie nie było tak zabawnie. A dwójka jednak dla ludzi jak widać.
Swoją drogą wygadałam się szefowi na piątkowej imprezie po obronie koleżanki, że biegnę połówkę w niedzielę i robię zamach na dwie godziny. Dziś przy okazji zapytał o wynik. Pełna dumy wyrecytowałam nabożnie magiczne cyfry 1:59:21, a on spojrzał zawiedziony i stwierdził, że naprawdę tylko fuksem się udało z tymi 2 godzinami. Niech by się spróbował przekonać w praktyce co to znaczy wyciśnięcie np. minuty nadróbki na trasie, zamiast mi tu dyrdymały opowiadać. Niech sobie przypomni jak był zdziwiony jak się w piątek dowiedział, że miałam czas w ogóle do tego półmaratonu trenować, mina z kategorii "bezcenne" była.
Swoją drogą wygadałam się szefowi na piątkowej imprezie po obronie koleżanki, że biegnę połówkę w niedzielę i robię zamach na dwie godziny. Dziś przy okazji zapytał o wynik. Pełna dumy wyrecytowałam nabożnie magiczne cyfry 1:59:21, a on spojrzał zawiedziony i stwierdził, że naprawdę tylko fuksem się udało z tymi 2 godzinami. Niech by się spróbował przekonać w praktyce co to znaczy wyciśnięcie np. minuty nadróbki na trasie, zamiast mi tu dyrdymały opowiadać. Niech sobie przypomni jak był zdziwiony jak się w piątek dowiedział, że miałam czas w ogóle do tego półmaratonu trenować, mina z kategorii "bezcenne" była.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2236
- Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
- Życiówka na 10k: 55:43.00
- Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
- Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham
Batonik tylko nadprogramowo... ?? Ja to bym sobie zafundowala pewnie od razu jakas uczte mistrzastrasb pisze:Przyznam, że musiałam wciągnąć w pracy batona zbożowego z czekoladą jeszcze przed lunchem, bo mi burczenie w żołądku myśli zagłuszało. Zakwasy delikatne, nie gorzej niż po zawodach na 10km. Ale najważniejsze, to że nerw trochę odpuścił i chodzę już tylko trochę pokracznie. Wróciła mi część ruchomości w stawie skokowym i mogę częściowo obciążać stopę w oparciu na palcach. Ale schody są wciąż niezłym zadaniem taktycznym. Wczoraj wieczór to wlokłam obok siebie nogę całkiem sztywną w kostce, bo tylko tak nie bolało. A jutro już przyjmuje moja osteopatka, więc może mnie do końca zreperuje.
A co do szefa z wpisu ponizej, to gooopi (no to poplynelam w erudycji... )
- makar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1050
- Rejestracja: 23 wrz 2007, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:38:26
Widać, że ten Twój szef to ostatnia ofiara. Pewnie sam nawet kilometra by nie przebiegł, bo zna się na bieganiu jak kura na gwiazdach. Szkoda słów. Jeszcze raz gratulacje! Ja tam wiem, jak ciężko urwać choćby pół minuty z życiówki. Jesteś WIELKA!!!!
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Spoko, dziewczyny, szef nie taki głupi, po prostu się nie zna i się mu zdawało, że łamanie dwóch godzin oznacza coś bardziej spektakularnego. Nie sami biegacze wśród nas. Wygłosiłam tyradę o bohaterstwie doniesienia 39 sekundowej nadróbki przez wszystki górki ostatniego kilometra i skończyło się na wspólnym śmiechu. No dobra, tak naprawdę skończyło się na zarzuceniu mnie nową porcją roboty. That's life...
Pardita, nic większego kalibru niż batonik nie miałam pod ręką, taka minimalna rezerwa, by to lunchu dociągnąć.
Pardita, nic większego kalibru niż batonik nie miałam pod ręką, taka minimalna rezerwa, by to lunchu dociągnąć.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Właśnie się zastanawiam czy ja jeszcze żyję, bo mnie nic nie boli i niczego sobie nie naciągnąłem... poza tym, że zjadłem dzisiaj m.in. 3 lody...
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
Gratulacje wyniku!!
Kuj żelazo.. Potrafisz trenować. To dopiero początek.
Kuj żelazo.. Potrafisz trenować. To dopiero początek.
- ms_11
- Stary Wyga
- Posty: 175
- Rejestracja: 15 lis 2010, 20:08
- Życiówka na 10k: 46:02
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Leeds
Super wynik! Dolączam się do gratulacji
Pozdrawiam
Marta
Pozdrawiam
Marta
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Dzięki.
Trenować dalej będę na pewno, ale na najbliższe miesiące nie mogę raczej żadnej imprezy biegowej zaplanować sobie na bank, bo to zdecydowanie nie bieganie jest teraz priorytetem. Jaki plan być mi polecił mimik na takie bieganie dla biegania, a nie pod konkretną imprezę? Amerykański? Który?
Trenować dalej będę na pewno, ale na najbliższe miesiące nie mogę raczej żadnej imprezy biegowej zaplanować sobie na bank, bo to zdecydowanie nie bieganie jest teraz priorytetem. Jaki plan być mi polecił mimik na takie bieganie dla biegania, a nie pod konkretną imprezę? Amerykański? Który?
- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
Wg mnie, jeśli lubisz plany, dla samego biegania i rozwoju amerykańskie plany są dobre. Mi pomogły dużo. Trochę popróbowałaś różnych rodzai treningów, więc spokojnie dałabyś radę.. Jak ci się widzi dla średnio-zaawansowanych http://bieganie.pl/?cat=19&id=1512&show=1 ? Duża zaleta planów amerykańskich jest taka, że oparta jest ona na VDOT. Masz zaliczony półmaraton, więc nie ma problemu obliczyć jakich potrzebujesz temp poszczególnych jednostek treningowych.
- Kredk@
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 345
- Rejestracja: 28 lut 2011, 13:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Strasb ogromne gratulacje! Brawo!!! Ani chwili nie wątpiłam, że ci się uda!!!
Pozdrawiam!
Pozdrawiam!