Blondynka jedzie do Kenii

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
puella
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 420
Rejestracja: 22 lis 2007, 21:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Radzioll pisze:Ja mam pytanie odnośnie samego treningu. Czy Pani jaka amatorka-pasjonatka biegania odczuwa znacząco różnicę wysokości nad poziomem morza jaka jest w Kenii w porównaniu do wysokości panującej u nas w kraju? Czy może jedynie wyczynowi biegacze z racji na specyficzne środki treningowe oraz rozwijane prędkości odczuwają tę różnicę? Jak to jest od strony zwyczajnego śmiertelnika, zjadacza chleba...?

Radosław

Radosławie, do Iten nie przyjeżdżają tylko zawodowcy. Widuje wielu zagranicznych turystów, którzy ulegają modzie na Kenię. Biegam spokojnie razem z Ania Giżyńska i obie dajemy rade z tutejszą wysokością. Oczywiście odczuwa się wszystko w prędkościach - trzeba biegać wolniej. Oddechowo też czuć różnicę, ale z każdym dniem jest coraz lepiej. Dziwi mnie, ze niektórzy zawodowcy nie ryzykują i nie wyjeżdżają w wysokie góry...
Aleksandra Szmigiel

BLONDYNKA JEDZIE DO KENII
New Balance but biegowy
Radzioll
Wyga
Wyga
Posty: 71
Rejestracja: 04 maja 2008, 10:43

Nieprzeczytany post

puella pisze:
Radzioll pisze:Ja mam pytanie odnośnie samego treningu. Czy Pani jaka amatorka-pasjonatka biegania odczuwa znacząco różnicę wysokości nad poziomem morza jaka jest w Kenii w porównaniu do wysokości panującej u nas w kraju? Czy może jedynie wyczynowi biegacze z racji na specyficzne środki treningowe oraz rozwijane prędkości odczuwają tę różnicę? Jak to jest od strony zwyczajnego śmiertelnika, zjadacza chleba...?

Radosław

Radosławie, do Iten nie przyjeżdżają tylko zawodowcy. Widuje wielu zagranicznych turystów, którzy ulegają modzie na Kenię. Biegam spokojnie razem z Ania Giżyńska i obie dajemy rade z tutejszą wysokością. Oczywiście odczuwa się wszystko w prędkościach - trzeba biegać wolniej. Oddechowo też czuć różnicę, ale z każdym dniem jest coraz lepiej. Dziwi mnie, ze niektórzy zawodowcy nie ryzykują i nie wyjeżdżają w wysokie góry...
Rzecz jasna, w Szklarskiej Porębie również możemy zaobserwować oprócz biegaczy sporo turystów, również zagranicznych. Dzięki za przybliżenie mi jak adoptuje się zwyczajny organizm, w tych ciężkich warunkach.
Co do Twojej ostatniej sugestii, myślę, że jako "redaktorka" powinnaś znać realia polskiego sportu. Sporo osób nazwijmy ich "utalentowanymi" z pewnością chciałyby zaryzykować wyjazd w wysokie góry. Jednak prawda jest taka, że te obozy są bardzo kosztowne i wiele osób wciąż nie może sobie pozwolić na takie wyjazdy. Zawodowcy zdają sobie sprawę, że nie chodzi tylko o jeden wyjazd 3-tygodniowy w góry wysokie. Taki wyjazd powinien pociągnąć w późniejszym okresie kolejny taki wyjazd, by można było oczekiwać założonych efektów, bo wiem im więcej tam będziemy przebywać i rozsądnie poddawać się bodźcom treningowym, tym większe nasze szanse na osiągnięcie rekordowych rezultatów. Jak widzi Pani zdjęcia można robić, w różnych pięknych miejscach np. na na Majorce, Cyprze itp. Natomiast biegaczom do szczęścia są potrzebne głównie wspomniane obozy w górach, ot taka różnica...
Jeszcze chciałem dodać, że część zawodników nie powinna ryzykować wyjazdu w wysokie góry z powodu naturalnie wysokiego poziomu hemoglobiny oraz hematokrytu. W takich przypadkach wyjazd mógłby jedynie spowodować odwrotny skutek od pożądanego.

Z niecierpliwością czekam na następne relacje. Zdjęcia są super, rób dalej to co umiesz najlepiej... :D
Awatar użytkownika
puella
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 420
Rejestracja: 22 lis 2007, 21:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

ja mam takie bardziej cywilizowane pytanie,
1. masz stały dostęp do internetu ?? nie ma problemu z elektrycznością, komputerami, technologiami ??

2. oraz czy Kenijczycy używają pulsometrów, albo zwykłych zegarków, oraz skąd wiedzą ile kilometrów już zrobili ?

pytam poważnie :hejhej:
Santiago, dziękuję za interesujące pytania.

Z Interenetem w Kenii jest naprawdę ok. Działa wszędzie sieć bezprzewodowa Safariicom i są kafejki interenetowe. W samym małym Iten aż trzy! Dobudowali dwa maszty telekomunikacyjne, co pewnie ułatwia łączność.

Z elektrycznością nie ma problemów, są tylko inne gniazdka w kontakcie, wiec trzeba mieć specjalną przejściówkę. Tylko raz zabrakło nam prądu - podczas kolacji akurat w Walentynki zgasło światło i pani w jadalni zapaliła świeczki :ble:

Jesli chodzi o technologie, to prawie każdy, prócz dzieci, ma komórkę, widac dużo nowych motocykli, ale nie znanej mi marki, zdarzają się samochody importowane z Japonii...

Kenijczycy używają zegarków, ale nie wszyscy je mają. Najczęściej dzierży je lider grupy, średnio co dziesiąty zawodnik. O pulsometrach nie ma mowy! A co do odległości na treningach...Myślę, że wiedzą ile przebiegli, bo znają na pamięć trasy w Iten.

:ble:
Aleksandra Szmigiel

BLONDYNKA JEDZIE DO KENII
Awatar użytkownika
puella
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 420
Rejestracja: 22 lis 2007, 21:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

A, co do kosztów obozu, to nie odbiegają od ceny w dobrych, polskich ośrodkach szkoleniowych. Niektórzy biegacze-zawodowcy, którzy zarabiają na ulicy, czy bieżni i mają wsparcie PZLA , mogą sobie pozwolić na taki obóz.

Stawki są naprawdę różne, ale z odrobiną dobrej woli, miesiąc można tu spędzić, wydając tyle, co za pobyt w przeciętnym ośrodku treningowym w Polsce.
Aleksandra Szmigiel

BLONDYNKA JEDZIE DO KENII
kitler
Wyga
Wyga
Posty: 122
Rejestracja: 04 cze 2009, 16:25

Nieprzeczytany post

Możesz wrzucić jakieś foty miejsca w którym mieszkacie, jakie macie warunki bytowo sanitarne ? Czy w Iten jest bezpiecznie ?
Kilku moich kolegów budowało sieć telekomunikacyjną w Kenii, to poruszali się po miastach z ochroną uzbrojonych czarnoskórych przyjaciół, w hotelach często zdarzały się kradzieże itd... nie macie takich problemów ?
Kto nie był buntownikiem za młodu ten będzie świnią na starość.
dawidbukała
Wyga
Wyga
Posty: 60
Rejestracja: 03 lis 2010, 19:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ola wiesz co ci powiem ??? Adam Kszczot trenuje w polsce a wyniki sami widzicie jakie robi w góry się jedzie jak ktoś szuka już maxymalnej dobrej wytrzymałosci. Kenijczycy robią interwały ?? jak tak to jakie :)
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A ja chciałem zapytać, co robicie w wolnej chwili :)
I jakim sprzętem zdjęcia robicie :hahaha:
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Arsza1910
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 35
Rejestracja: 27 lip 2010, 13:32
Życiówka na 10k: 48min 00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Najlepsza jest liczba maratonczykow z wynikiem ponizej 2 h 11 w 2010 roku. 127 na 225 ze swiata. To wyniki Polakow jest niezly.
Damiano
Wyga
Wyga
Posty: 113
Rejestracja: 27 lut 2008, 07:45
Życiówka na 10k: 31:47;39
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Połaniec/Kłoda

Nieprzeczytany post

Ola ja mam takie pytanie- Giża wspomniał o treningu który biegali wszyscy razem 15*800m po 2.15, i na przerwie 200m, jak szybko oni truchtali właśnie tą przerwe?? I czy w czasie tego treningu lub po nim pili jakieś izotoniki, napoje??

Pozdrawiam z Wrocławia :oczko:
Damian Noga

1500m-3:58:19
3000m-8:36:63
5000m-15:17:00
10 000m-31:47:39
10km-31:03
Półmaraton-1:09:30
Radzioll
Wyga
Wyga
Posty: 71
Rejestracja: 04 maja 2008, 10:43

Nieprzeczytany post

puella pisze:A, co do kosztów obozu, to nie odbiegają od ceny w dobrych, polskich ośrodkach szkoleniowych. Niektórzy biegacze-zawodowcy, którzy zarabiają na ulicy, czy bieżni i mają wsparcie PZLA , mogą sobie pozwolić na taki obóz.

Stawki są naprawdę różne, ale z odrobiną dobrej woli, miesiąc można tu spędzić, wydając tyle, co za pobyt w przeciętnym ośrodku treningowym w Polsce.
To się ubawiłem... :) Przedstawisz mi faktyczne ponoszone koszta przy całej takiej wyprawie?

1. Szczepionki
2. Lot (do samej Kenii oraz w kraju do Iten)
3. Hotel z wyżywieniem

Pisząc o odrobinie dobrej woli, masz na myśli obrzydliwe warunki za 12euro?
Może faktycznie jest tak tanio, że nie opłaca się trenować w Polsce...
Awatar użytkownika
puella
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 420
Rejestracja: 22 lis 2007, 21:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

kitler pisze:Możesz wrzucić jakieś foty miejsca w którym mieszkacie, jakie macie warunki bytowo sanitarne ? Czy w Iten jest bezpiecznie ?
Kilku moich kolegów budowało sieć telekomunikacyjną w Kenii, to poruszali się po miastach z ochroną uzbrojonych czarnoskórych przyjaciół, w hotelach często zdarzały się kradzieże itd... nie macie takich problemów ?
Hej!
Warunki mamy bardzo dobre, jest czysto i miło.

Iten jest raczej bezpieczne - nie zanotowaliśmy żadnych podejrzanych akcji. Stosunek do "białych" jest ok. Chociaż każdemu chyba Kenijczykowi wydaje się, że śpimy na pieniadzach.

Nie wiem w jakich czasach pracowali Twoi koledzy, ale wydaje mi się to dziwne w Kenii. Dwa lata temu w naszym regionie był jeden niespokojny tydzień. Rozruchy na tle politycznym. Teraz kenijska gospodarka opiera się głownie na rolnictwie, turystyce, a wiec o turystów muszą dbać.
Gife pisze:A ja chciałem zapytać, co robicie w wolnej chwili :)
I jakim sprzętem zdjęcia robicie :hahaha:
w wolnej chwili piszemy relacje na bieganie.pl :) Chodzimy też na spacery po okolicy lub oglądamy filmy :)

A zdjęcia robię bardzo fajnym sprzętem:

aparat NIKON D90
obiektyw NIKON AF S NIKKOR 18-200 mm (zdjęcia z Safari)
obiektyw nikon AF S NIKKOR 10-24 mm (np. zdjęcia ze stadionu były nim robione)

Damiano pisze:Ola ja mam takie pytanie- Giża wspomniał o treningu który biegali wszyscy razem 15*800m po 2.15, i na przerwie 200m, jak szybko oni truchtali właśnie tą przerwe?? I czy w czasie tego treningu lub po nim pili jakieś izotoniki, napoje??

Pozdrawiam z Wrocławia :oczko:
Cześć Damian! :) O treningu Kenijczyków będzie cała V relacja, razem z fajnymi zdjęciami.

A ten trening biegali na... 200 metrowej przerwie w marszu ;) Wychodziło im około 2 minutki.
A co do izotoników - ŻADNE :ble:
Mamy na ten temat juz śmieszną anegdotkę, ale umieścimy ją w przyszłym tekście.

POZDRAWIAM!!
Aleksandra Szmigiel

BLONDYNKA JEDZIE DO KENII
Awatar użytkownika
puella
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 420
Rejestracja: 22 lis 2007, 21:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Radzioll pisze:
puella pisze:A, co do kosztów obozu, to nie odbiegają od ceny w dobrych, polskich ośrodkach szkoleniowych. Niektórzy biegacze-zawodowcy, którzy zarabiają na ulicy, czy bieżni i mają wsparcie PZLA , mogą sobie pozwolić na taki obóz.

Stawki są naprawdę różne, ale z odrobiną dobrej woli, miesiąc można tu spędzić, wydając tyle, co za pobyt w przeciętnym ośrodku treningowym w Polsce.
To się ubawiłem... :) Przedstawisz mi faktyczne ponoszone koszta przy całej takiej wyprawie?

1. Szczepionki
2. Lot (do samej Kenii oraz w kraju do Iten)
3. Hotel z wyżywieniem

Pisząc o odrobinie dobrej woli, masz na myśli obrzydliwe warunki za 12euro?
Może faktycznie jest tak tanio, że nie opłaca się trenować w Polsce...
Tak naprawdę wszystko zależy od dobrej organizacji i własnego, aktywnego poszukiwania, a czasem wiele zależy też od negocjacji. Pomaga znajomość angielskiego.

1. Szczepionki od 0 zł do 800 zł - nie są obowiązkowe, wiec zależy od każdego, na co zechce się zaszczepić
2. Lot od 2200 do 3500 zł - trzeba umieć znaleźć dobre połączenie
3. Pobyt z wyżywieniem od 10 dolarów (skromnie w kenijskich standardach) do 60 dolarów w super warunkach.
Aleksandra Szmigiel

BLONDYNKA JEDZIE DO KENII
Radzioll
Wyga
Wyga
Posty: 71
Rejestracja: 04 maja 2008, 10:43

Nieprzeczytany post

Rozumiem, że wybrałaś skromne warunki w kenijskich standardach?

Szczepiłaś się przed wyjazdem, czy uznałaś to za zbędny wydatek, skoro jest nieobowiązkowe??

Chcesz powiedzieć, że dobrze zorganizowałaś swój wyjazd i wynegocjowałaś idealne ceny?? :) hehe

Podsumowując, ma się to nijak do wcześniejszej Twojej wypowiedzi, gdzie sugerowałaś, że koszty obozu nie różnią się od tych w dobrych polskich ośrodkach. No ale co racja, to racja - nie za swoje, nie boli :spoczko:

Powodzenia w czasie dalszej wyprawy i czekamy na następne relacje!
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Radzio - boli Cię, że Ty nie pojechałeś?
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Radzioll
Wyga
Wyga
Posty: 71
Rejestracja: 04 maja 2008, 10:43

Nieprzeczytany post

hehe wręcz przeciwnie... Jak dla mnie rewelka, że coraz więcej osób z Polski decyduje się na treningi w tak odległych (jakby nie patrzeć od Polski) terenach. Przecierają oni szlaki dla następnych osób i właśnie tym następnym będzie łatwiej ogarnąć wszystkie sprawy już tam na miejscu.

Dobrze by było zebrać, oprócz zdjęć i krajobrazów, taki praktyczny poradnik dla osób chcących się tam wybrać. Z pewnością wiele osób chciałoby tam pojechać i odkładając systematycznie udałoby im się uzbierać na taką "wyprawę", kto wie, może kiedyś w Kenii będzie obóz z BIEGANIA.PL :usmiech:
ODPOWIEDZ