Witam po dłuższej, dwutygodniowej przerwie w pisaniu. Tym razem było to związane z tym, że nie miałem za bardzo ochoty biegać a jak już nawet biegałem to nie chciało mi się w tym siedzieć jeszcze na necie. Jakiś taki kryzys mnie dopadł ale już chyba jest lepiej bo ochota wróciła.
Tutaj to co biegałem w ostatnim czasie:
Środa, 11.08.2010
10 km na tętnie 150 bmp + 2 km na boso po trawie
Czwartek, 12.08.2010
11 km w tym 10x100 pg. + 2 km boso po trawie
Piątek, 13.08.2010
Tu właśnie zaczęło mi się nie chcieć

Miało być 10 km po ~4'10''-4'15''/km ale już po 4 km się poddałem. Żeby trening nie był zmarnowany to pobiegłem jeszcze dwa krótsze szybkie odcinki. Wyszło:
2 km rozgrzewki
4km po 4'11''/km
0,5 km marsz
2 km po 3'59''/km
0,5 km marszu
1km po 3'48''/km
1,5 km schłodzenia
razem 10,5 km biegu
Sobota, Niedziela 14,15.08.2010
Niby nie miałem za bardzo czasu żeby biegać ale gdybym chciał to czas jakoś by się znalazł. Wynik: nie biegałem
Podsumowanie tygodnia
52,5 km słaby tydzień a właściwie jego końcówka.
Poniedziałek, 16.08.2010
Cały dzień machania wiosłem na kajaku ale tempo rekreacyjne. Wieczorem 10 km w tym 7x400m
w zdecydowanie za szybkim tempie, tak gdzieś po 3'15''/km. Miał to być ostatni mocniejszy akcent przed czwartkowymi zawodami na 10 km.
Wtorek, 17.08.2010
Kolejny dzień machania wiosłem na kajaku. Wieczorem bardzo spokojny bieg razem, z całą rodzinką z którą byłem na spływie.
razem 7 km
Środa, 18.08.2010
Wolne przed czwartkowymi zawodami.
Czwartek, 19.08.2010
Tu najsmutniejszy biegowo element ostatniego tygodnia. Pojechałem na zawody a na miejscu okazało się, że nie zabrałem ze sobą butów. Najśmieszniejsze, że jak zobaczyłem, że nie mam butów to odczułem nawet ulgę, że nie muszę biec. Potem jednak byłem na siebie mocno zły...
Piątek, 20.08.2010
Kolejny dzień bez biegania.
Sobota, 21.08.2010
4 km rozgrzewki
5 km po 3'56''/km
2 km schłodzenia
W końcu dobrze mi się biegło i co najważniejsze z przyjemnością.
Niedziela, 22.08.2010
Rano 10 km spokojnie razem z Grażyną z obozu w Szklarskiej.
Wieczorem spokojnie 5 km plus 5km boso po trawie w mega ulewie.
Podsumowanie tygodnia
48 km, bardzo kiepski tydzień przede wszystkim jeżeli chodzi o chęć biegania ale na koniec pojawiała się wyraźna poprawa.
Wtorek, 24.08.2010
2 km rozgrzewki
8 x 1 km p. 400m po 5'/km
tempa odcinków: pierwsze 7 km po 3'55''/km, ostatni 3'35''/km
3 km schłodzenia
Trening na bieżni tartanowej, biegało mi się bardzo swobodnie, były dobre warunki pogodowe. Świetny trening.