PATATAJEC - komentarze
Moderator: infernal
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Hej ludziska! Dziś przebiegłem z 30 kroków. Noga nadal się odzywa, ale pewnie zaryzykuję na dniach i pobiegnę coś spokojnego. Straszne wyrzuty sumienia mam, że nie biegam. Trochę nie pozwala też na bieganie brak czasu. Jestem zawalony totalnie... Od 5 dni śpię po 3-4 h i robię od rańca do samiuśkiego rańca! Ale za to jakie sobie studyjko urządziłem :D!
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
I oto jest pytanie! Bedę musiał ostro nad psyche popracować! Geeezas, ale wyrzuty sumienia!
- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
słyszałem, że siedzenie w studio zbyt długo nie jest za bardzo zdrowe.. jakieś easy albo recovery by pomogło.. ochota sama by przyszła do biegania..
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Jutro mam wesele, ale w niedzielę na bank już pobiegam! A w studyjku sobie komponuję różności totalne! Od jazzików, przez rzezie do wesołych, gierkowych melodyjek :D...
Dzięki chłopaki za trzymanie ręki na pulsie - zginąłbym bez tego Waszego brania pod włos :D
Dzięki chłopaki za trzymanie ręki na pulsie - zginąłbym bez tego Waszego brania pod włos :D
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Heja! No niestety - pobiegałem w poniedziałek i na tym się skończyło... W środę drapanie w gardle i tak jest do dziś, z tym że doszedł kaszel. Można powiedzieć, że trening rozbił się o kant dupy. Są teraz świetne warunki do biegania i jestem totalnie zły, że mnie dorwało jakieś cholerstwo... Albo na treningu mnie przewiało, albo we wieczorem ktoś mnie zaraził przez to wino, które piłem z gwinta .
- marek81
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 398
- Rejestracja: 25 lis 2009, 10:17
- Życiówka na 10k: 00:44:32
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No, Patatajcu. Różne są w życiu momenty, nic na siłę.
Miałem w życiu dwie sytuacje w których przez 2, 3 miesiące musiałem pauzować mimo, że potem nie wiem czy nadal wynikało to z kontuzji czy niechęci.
Wierzę, że biegać będziesz prędzej czy później.
Pozdro
Miałem w życiu dwie sytuacje w których przez 2, 3 miesiące musiałem pauzować mimo, że potem nie wiem czy nadal wynikało to z kontuzji czy niechęci.
Wierzę, że biegać będziesz prędzej czy później.
Pozdro
- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
.. trochę ciągnie wilka do lasuJutro sobota. Doskonały dzień na to, by poczytać Wasze blogi, zmobilizować się, ale niekoniecznie by pobiegać (32 stopnie), ale choć pomyśleć o bieganiu i się na nie nakręcić.
.. z tym udem, to chyba brak treningu np. interwałów
.. żartuje
.. pobiegaj coś dla frajdy jak znajdziesz trochę więcej czasu.. na pewno się przyda
Pozdro
-
- Stary Wyga
- Posty: 250
- Rejestracja: 15 sty 2010, 21:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Płock
Wiesz w tej chwili tez tak mam .... tylko jestem chyba z poziom nizej ... od niedzieli nie moge wyjsc z domu a chcialbym chyba mimo wszystko zrobic cos co by mi pomoglo przebiec maraton .... powiedz mi jak to przemoc ?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 349
- Rejestracja: 05 lut 2010, 21:40
- Życiówka na 10k: 44:36
- Życiówka w maratonie: 3:48:21
- Kontakt:
Ech, no chyba żeś się psychicznie bardziej przetrenował i wypalił, intensywnieś trenował i wilkołaczy tryb życia prowadziłeś w tej puszczy (po zmroku dopiero ostatnio wychodziłeś). Jakbyś te okołobiegowe sprawy zredukował (wzorem Russiana na ten przykład) to i czas łatwiej na choćby lekkie bieganie jakieś znalazł. Sam widzę ile patrzę za bieganiem w te internety różne. Twoje pisanie i blog były także dla mnie inspiracją, a formy nie raz zazdrościłem ale i bez tych wiadomości damy radę.
Taka chociaż godzinka z przebieraniem i prysznicem, byle byś tylko radość jakąś w tym potrafił odnaleźć. Pewnie ci takie oderwanie na chwilę od pracy w studio nawet pomoże.
Mnie też coś łamało gdy mnie na dwa miesiące kontuzja rozłożyła. Przed tym byłem nastawiony na starty (także w maratonie), wynik jakiś. Teraz bardziej cieszy mnie samo bieganie, szlak, ścieżka, (chodnik już mniej wystartuję gdzieś, kiedyś jak będę gotowy - nic na siłę jak mówi Adam.
Fakt, w większym mieście łatwiej o motywującą różnorodność, a to w różnych częściach miasta pobiegasz, a to się z jakąś grupą biegową spotkasz (choć tu trochę tej rywalizacji się załapie choćby takie "dam radę za nimi" Samemu trudniej gdy jeszcze te wszystkie ścieżki w okolicy znasz i przebiegłeś je na wspak i do przodu.
Ale nie daj się łatwo bo dryg do biegania masz.
I co ... z zającem na stadionie?
Taka chociaż godzinka z przebieraniem i prysznicem, byle byś tylko radość jakąś w tym potrafił odnaleźć. Pewnie ci takie oderwanie na chwilę od pracy w studio nawet pomoże.
Mnie też coś łamało gdy mnie na dwa miesiące kontuzja rozłożyła. Przed tym byłem nastawiony na starty (także w maratonie), wynik jakiś. Teraz bardziej cieszy mnie samo bieganie, szlak, ścieżka, (chodnik już mniej wystartuję gdzieś, kiedyś jak będę gotowy - nic na siłę jak mówi Adam.
Fakt, w większym mieście łatwiej o motywującą różnorodność, a to w różnych częściach miasta pobiegasz, a to się z jakąś grupą biegową spotkasz (choć tu trochę tej rywalizacji się załapie choćby takie "dam radę za nimi" Samemu trudniej gdy jeszcze te wszystkie ścieżki w okolicy znasz i przebiegłeś je na wspak i do przodu.
Ale nie daj się łatwo bo dryg do biegania masz.
I co ... z zającem na stadionie?
Ostatnio zmieniony 06 sie 2010, 23:09 przez jacekj, łącznie zmieniany 1 raz.