chce w koncu zaczac!!
- moonflower
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 30 mar 2003, 18:24
witam wszystkich!
jestem nowa na tym forum i zupelnie zielona
do biegania przymierzam sie od jakichs dwoch miesiecy, ale do tej pory mialam zapalu tylko na tyle, by czytac posty dzielnie biegajacych...
dzisiaj jednak nastapil przelom - rano wyszlam do parku i ruszylam... powolutku, truchcikiem, ale do przodu:)
coby tego przelomowego momentu nie zaprzepascic, postanowilam, ze od wtorku startuje z 10 tygodniowym programem dla poczatkujacych
i mam nadzieje, ze po upublicznieniu tej decyzji, bede miala wieksza motywacje:)
pozdrawiam wszystkich i prosze o wsparcie
moonflower
jestem nowa na tym forum i zupelnie zielona
do biegania przymierzam sie od jakichs dwoch miesiecy, ale do tej pory mialam zapalu tylko na tyle, by czytac posty dzielnie biegajacych...
dzisiaj jednak nastapil przelom - rano wyszlam do parku i ruszylam... powolutku, truchcikiem, ale do przodu:)
coby tego przelomowego momentu nie zaprzepascic, postanowilam, ze od wtorku startuje z 10 tygodniowym programem dla poczatkujacych
i mam nadzieje, ze po upublicznieniu tej decyzji, bede miala wieksza motywacje:)
pozdrawiam wszystkich i prosze o wsparcie
moonflower
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
dobre samopoczucie o wiele wcześniej...
- miroszach
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 20 sty 2002, 13:08
- Życiówka na 10k: 38:06
- Życiówka w maratonie: 3:07:51
- Lokalizacja: Jasło
Moonflower tak trzymaj! Pamietaj powolutku i gdy trzeba będzie to przerwij bieg nawet w połowie, sam na początku tak kilka razy robiłem.
[b][i]Dzień bez biegania
To dzień regenerownia
[/i][/b]
To dzień regenerownia
[/i][/b]
- stachnie
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 479
- Rejestracja: 24 sie 2001, 11:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:10:04
- Lokalizacja: Zabierzów k. Krakowa
- Kontakt:
Ja bym raczej radził nawet maksymalnie zwolnić, ale jednak przebiec założony dystans - następnym razem można odrobinę przyspieszyć itd. A to, czy rano czy wieczorem, to zależy od tego, co kto lubi - osobiście zdecydowanie wolę poranny trening.Quote: from miroszach on 8:47 pm on Mar. 30, 2003
Pamietaj powolutku i gdy trzeba będzie to przerwij bieg nawet w połowie, sam na początku tak kilka razy robiłem.
Pozdrawiam,
Sławomir Stachniewicz.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1475
- Rejestracja: 09 mar 2003, 21:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice
no to ja jeszcze coś dorzucę: pamiętaj!! zrób sobie plan na tydzień - realny ! i pilnuj go, nawet jak coś wypadnie to wyjdź, nawet na 10 minut, musisz być systematyczna. Po pewnym czasie (po przejściu etapu zadyszek) bieganie działa jak narkotyk, dzień bez biegania jest dniem straconym, wtedy przychodzi czas na usystematyzowanie.
jeszcze raz powodzenia!! MarekC
jeszcze raz powodzenia!! MarekC
- moonflower
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 30 mar 2003, 18:24
ale wy jestescie wszyscy super!!! w zyciu nie spodziewalam sie takiego szybkiego i licznego odzewu
rzeczywiscie poslucham chyba waszych rad i przynajmniej na poczatku bede biegac wieczorem, bo dzis choc wstalam z lozka wczesniej niz zwykle, to po krotkiej nocy czulam, ze bieganie nie bedzie dobrym pomyslem (zwlaszcza po zmianie czasu, no i jest znowu ciemno na dworze...)
ale obiecuje wieczorem! mam tylko pytanie: jaki powinien byc minimalny czas m-dzy bieganiem a kolacja, zeby nie bylo sensacji zoladkowych?
jesli chodzi o program, to z calym szacunkiem do 10 tygodniowego planu, wyszukalam wczoraj plan 8 tyg. opracowany specjalnie dla kobiet
2-3 razy w tygodniu biegamy/maszerujemy ok. 20 min, w weekend przyzwyczajamy sie do dluzszego wysilku maszerujac 30-45, a potem stopniowo wplatajac w to troche biegania - ten plan jest troche bardziej zroznicowany, na moje oko laika wydaje sie latwiejszy, no i przy mojej kondycji chyba mniej przerazajacy
bede sie regularnie zglaszala to raportu, i jesli nie macie nic przeciwko, zameczala pytaniami
serdecznie pozdrawiam
moonflower
rzeczywiscie poslucham chyba waszych rad i przynajmniej na poczatku bede biegac wieczorem, bo dzis choc wstalam z lozka wczesniej niz zwykle, to po krotkiej nocy czulam, ze bieganie nie bedzie dobrym pomyslem (zwlaszcza po zmianie czasu, no i jest znowu ciemno na dworze...)
ale obiecuje wieczorem! mam tylko pytanie: jaki powinien byc minimalny czas m-dzy bieganiem a kolacja, zeby nie bylo sensacji zoladkowych?
jesli chodzi o program, to z calym szacunkiem do 10 tygodniowego planu, wyszukalam wczoraj plan 8 tyg. opracowany specjalnie dla kobiet
2-3 razy w tygodniu biegamy/maszerujemy ok. 20 min, w weekend przyzwyczajamy sie do dluzszego wysilku maszerujac 30-45, a potem stopniowo wplatajac w to troche biegania - ten plan jest troche bardziej zroznicowany, na moje oko laika wydaje sie latwiejszy, no i przy mojej kondycji chyba mniej przerazajacy
bede sie regularnie zglaszala to raportu, i jesli nie macie nic przeciwko, zameczala pytaniami
serdecznie pozdrawiam
moonflower
- Mikael
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1221
- Rejestracja: 29 sty 2003, 09:09
Siedzę właśnie w 10 tygodniach. Program wydaje się jak ulał do mojej kondycji. Rozpoczynasz powoli, rozgrzewasz się, kończysz, a czujesz niedosyt i napędzasz sie na kolejne wyjście. Myślisz sobie-tak se chodzę i co z tego wynika? A potem musisz dogonić autobus i spostrzegasz,że dyszysz. ALe to jest fajne!!!
Tak więc - każdy krok jest ważny.
Tak więc - każdy krok jest ważny.
Któż jak Bóg!
- Bartek Sz
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1114
- Rejestracja: 19 cze 2001, 01:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polska, Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza
Do moonflower: - kolacja po treningu lepiej smakuje Ja po jedzonku nie mogę się zmobilizować do wytężonej pracy. Mnie wtedy po prostu chce się spać
W biegu weszło w biegu wyjdzie :-)