Grubasy - tylko dla Was
-
pawels72
- Dyskutant

- Posty: 44
- Rejestracja: 03 sie 2009, 18:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Misiek - postęp na początku będzie duży może stąd to przyspieszenie. Puls chyba za duży ale zależy jak już pewnie wiesz od wieku. Ja zaczynałem od 94kg w końcu czerwca, teraz niecałe 81kg przy wzroście jak Twój, szybkościowo nadal kiszka i tętno cały czas za wysokie w stosunku do tego co mówi teoria
Więc - pomału, bardziej z głową niż z ambicjami (to bardzo trudne :D ) a będzie dobrze 
- Misiek109
- Wyga

- Posty: 86
- Rejestracja: 17 lis 2009, 11:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wa-wa
-
pawels72
- Dyskutant

- Posty: 44
- Rejestracja: 03 sie 2009, 18:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
mam to samo i na dodatek jak pilnuję, żeby puls był taki jak być powinien to jestem bardziej zmęczonyMisiek109 pisze:...
jak biegnę tak żeby puls był prawidłowy to wlokę się niemiłosiernie.
- proximo
- Dyskutant

- Posty: 32
- Rejestracja: 01 cze 2009, 19:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Głogów, Londyn
Misiek109, ja jak zaczynalem bieganie w maju to niewiele mi brakowalo do 130kg, teraz mam 111kg i dalej walcze, nie poddawaj sie za zadne skarby - nagroda bedzie wspaniala.
Powyższy post wyraża opinię autora jedynie w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani w żadnym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podania przyczyny!
- proximo
- Dyskutant

- Posty: 32
- Rejestracja: 01 cze 2009, 19:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Głogów, Londyn
....dodam jeszcze, ze tetno czasami przekraczalo 175 bpm, teraz jest raczej 130 - 140, no chyba, ze przycisne mocniej, ale to robie swiadomie - trzymaj sie
- Dzidka
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 261
- Rejestracja: 30 lis 2008, 14:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gliwice
- Kontakt:
Oj.... dawno się nie odzywałam.
Mięsień koło łopatki przestał mnie boleć po pierwszym masażu na łóżku Ceragem, ramię jeszcze trochę boli. Nic nie biegałam, ponieważ po pracy "biegałam" na masaże. Zaliczyłam 6 seansów. Ostatni w piątek. W tym tygodniu mąż ma 2-ą zmianę, więc jestem "uziemiona" z córką i do tego jeszcze się Aga rozchorowała. Jedyna pora do biegania to albo 5 rano, albo ok.20.00. Piąta rano odpada, jestem śpioch więc wstaję "na ostatnią chwilę" do pracy. W tym tygodniu mam strasznie ciężkie wstawanie, nawet nie zdążam zrobić ćwiczeń tybetańskich, a zajmują ok.10 min. Jesień to dla mnie jakiś koszmar: jest sennie, leniwie, ciemno brrr. Dziś w pracy, jak wyjrzało słońce, ok.12.30, to wyszłam do WC (jedyne spokojne miejsce), otworzyłam okno i wystawiłam twarz do słońca. Było bosko, ale krótko, zaledwie parę minut. A i tak nastrój trochę mi się poprawił. Jutro........ jak tylko zaświeci słońce to lecę do WuCetu na światłoterapię.
Ostatnio pofolgowałam sobie z drożdżówkami i pizzami, no i czuję to wszystko na brzuchu (oponka puchnie). Może macie jakiś skuteczny i sprawdzony sposób na "wykopanie" mnie na trening?
Mięsień koło łopatki przestał mnie boleć po pierwszym masażu na łóżku Ceragem, ramię jeszcze trochę boli. Nic nie biegałam, ponieważ po pracy "biegałam" na masaże. Zaliczyłam 6 seansów. Ostatni w piątek. W tym tygodniu mąż ma 2-ą zmianę, więc jestem "uziemiona" z córką i do tego jeszcze się Aga rozchorowała. Jedyna pora do biegania to albo 5 rano, albo ok.20.00. Piąta rano odpada, jestem śpioch więc wstaję "na ostatnią chwilę" do pracy. W tym tygodniu mam strasznie ciężkie wstawanie, nawet nie zdążam zrobić ćwiczeń tybetańskich, a zajmują ok.10 min. Jesień to dla mnie jakiś koszmar: jest sennie, leniwie, ciemno brrr. Dziś w pracy, jak wyjrzało słońce, ok.12.30, to wyszłam do WC (jedyne spokojne miejsce), otworzyłam okno i wystawiłam twarz do słońca. Było bosko, ale krótko, zaledwie parę minut. A i tak nastrój trochę mi się poprawił. Jutro........ jak tylko zaświeci słońce to lecę do WuCetu na światłoterapię.
Ostatnio pofolgowałam sobie z drożdżówkami i pizzami, no i czuję to wszystko na brzuchu (oponka puchnie). Może macie jakiś skuteczny i sprawdzony sposób na "wykopanie" mnie na trening?
Ptak lata, ryba pływa, człowiek... biega.
http://www.pedziwiatr.gliwice.pl
http://www.pedziwiatr.gliwice.pl
- ArturS
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 819
- Rejestracja: 24 wrz 2009, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zabrze
- Kontakt:
Ja z początku (sierpień) wlekąc się miałem puls w okolicach 165-170, a pod górkę 180-190 - tak było np przy mojej pierwszej próbie na 15km. Dzisiaj biegłem podobny dystans podobną trasą, a puls ani razu mi nie przekroczył 165 mimo, że tempo było blisko minutę szybszepawels72 pisze:mam to samo i na dodatek jak pilnuję, żeby puls był taki jak być powinien to jestem bardziej zmęczonyMisiek109 pisze:...
jak biegnę tak żeby puls był prawidłowy to wlokę się niemiłosiernie.więc biegam na za dużym - najlepiej mi jak mam w okolicach 160 więc o te 15-20 za dużo
może kiedyś będzie zgodnie z teorią.
-
pawels72
- Dyskutant

- Posty: 44
- Rejestracja: 03 sie 2009, 18:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
U mnie postęp jest chociaż od dłuższego czasu tempo zatrzymało się około 6min/km przy pulsie około 160-165 i brak postępu od 1,5 miesiąca
co mnie trochę martwi szczerze mówiąc
.
- Paunow
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 262
- Rejestracja: 27 cze 2003, 13:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław/Kraków
A ja siedzę w domu i jedyne ćwiczenia jakie robię to z hantelkami i w trakcie rehabilitacji
Przypałętało mi się zapalenie gardła które bez antybiotyku nie ruszy :/ A wczoraj była taka piekna pogoda na bieganie...
Kilka dni i sobie odbiję - nareszcie 
W górach jest wszystko co kocham...
- ArturS
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 819
- Rejestracja: 24 wrz 2009, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zabrze
- Kontakt:
Próbowałeś któregoś z treningów przygotowawczych, np do półmaratonu? Ja mimo, że biegam właściwie większość jednym tempem to przynajmniej 3-4 razy w każdym biegu robię przebieżki. Poza tym unikam biegania po zupełnie płaskim terenie - moja "stała 15-tka" to prawie cały czas wzniesienie lub spad. Co mnie cieszy najbardziej to że udało mi się na półmaratonie wyprzedzić kolegę z grupy, z którym jeszcze 3tyg. temu żartowaliśmy, że na następnym biegu zakłada plecak z ciężarkami 20kg i wtedy możemy się ścigać. A tu proszę, prawie 2 min. wcześniej na meciepawels72 pisze:U mnie postęp jest chociaż od dłuższego czasu tempo zatrzymało się około 6min/km przy pulsie około 160-165 i brak postępu od 1,5 miesiącaco mnie trochę martwi szczerze mówiąc
.
- Misiek109
- Wyga

- Posty: 86
- Rejestracja: 17 lis 2009, 11:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wa-wa
Dzisiaj pobiegnę następne kółeczko, może nawet spróbuje 5 km zrobić bez przerwy w wolnym tempie tak żeby puls nie był zbyt wysoki. Ostatni raz przebiegłem 5 km w 8-mej klasie podstawówki z czasem chyba 28 minut, teraz jak uda mi sie poniżej 40 minut to będzie nieźle. Ale z drugiej strony jak by mi ktoś 2 miesiące temu powiedział że dam radę zrobić 5km to chyba bym się uśmiał.
-
gram
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 500
- Rejestracja: 11 maja 2009, 10:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: katowice
Może i ja kiedyś sobie odbije.Na razie doktor wymyśliła mozliwość "zesztywniajacego zapalenia stawów kręgosłupa"Diagnoza w trakcie sprawdzania..Paunow pisze:A ja siedzę w domu i jedyne ćwiczenia jakie robię to z hantelkami i w trakcie rehabilitacji :( Przypałętało mi się zapalenie gardła które bez antybiotyku nie ruszy :/ A wczoraj była taka piekna pogoda na bieganie... :) Kilka dni i sobie odbiję - nareszcie :)
Biegnę więc jestem lecz nie wiem kim
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
- Paunow
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 262
- Rejestracja: 27 cze 2003, 13:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław/Kraków
[gram] A chodzisz chociaż do jakiegoś dobrego lekarza czy do takiego co wróży z fusów (a właśnie.. niedługo Andrzejki...)? Trzymam kciuki żeby to nie było to 
W górach jest wszystko co kocham...
- ArturS
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 819
- Rejestracja: 24 wrz 2009, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zabrze
- Kontakt:
Nieśmiało dzisiaj wlazłem na wagę - 2kg mniej w miesiąc. Teraz jest 92kg przy 172cm
Jeszcze 7kg w dół do wiosny i będzie założone 85kg do debiutu w maratonie
Przez ostatni miesiąc znacznie wzrosło mi tempo biegu - to mnie cieszy najbardziej 


