Nie ma co - „Debiutanci” rządzą

. Parafrazując hasełko z
Dnia świra można by rzec, że jak „Debiutanci” stają na starcie to nie ma ch... we wsi

. Tak trzymać! Do gratulacji jakie już złożyłem bądź to SMS-esm lub telefonicznie, dołączam pisane -
JESTEŚCIE WIELCY!
Skoro nie mogłem być z Wami to przynajmniej postarałem się by Wam dotrzymać kroku - w Knurowie „wykręciłem” 48:50 czym poprawiłem swoją życiówkę o ponad 4'. Wiem, że większość z Was miało lepsze czasy w debiutach niż ja - po ponad 2 latach biegania, ale co mi tam - widać, że talentu nie mam, a to co osiągnąłem jest dla mnie bardzo cenne i krzepiące. Jeszcze z 5 lat biegania i może dogonię Wasz obecny poziom

. Wcześniej strasznie mnie frustrowało, jak na liście wyników wyprzedzało mnie większość 50-latków. Teraz mi to wali - robię to co lubię i to dla mnie się liczy. A to, że goście 20 lat starsi zostawiają mnie za plecami - no cóż - pewnie biegają 10x dłużej niż ja.
A co do Waszych dzisiejszych osiągów maratońskich -
Bleez - dla mnie jesteś wielki! Twoim wynikiem udowodniłeś, że nie trzeba biegać > 100 km/tydz, ba - tak jak w Twoim przypadku wystarczy połowa - by zrobić naprawdę DOBRY czas w maratonie. Moim zdaniem posiadasz potencjał porównywalny z naszym teamowym debeściakiem, czyli
JO. Jesteś zaraz za nim

. Pewnie mógłbyś osiągać znacznie lepsze wyniki, ale znam Cię na tyle, że wiem, że masz zupełnie inne priorytety. No np. jesteś naszym liderem biegów górskich - gdzie nie wystartowałeś to tam miałeś najlepszy z nas wszystkich czas. No i np. na dużo trudniejszym od 4energy półmaratonie żywieckim zrobiłeś życiówkę. TAK TRZYMAĆ!
Jacuś - jak na to, co mi mówiłeś, w jakim stanie robiłeś ten maraton, to chylę czoła przed Tobą za upór i determinację (no bo chyba nie o te 70 zł wpisowego Ci chodziło?

).
Piotrze (czyli)
Jakubie738 
. No co tu mam pisać - życiówka poprawiona o >5' - klasa sama w sobie

.
Pozdrawiam i do zobaczenia.
Ps.: Wasze dzisiejsze osiągnięcia cieszą mnie prawie tak samo jak moje

.