Problem z motywacją

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Wilq83
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 12 sty 2009, 10:31

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich...
Miesiąc temu postanowiłem wprowadzić trochę samodyscypliny w moje życie i parę zmian. Jedną z nich jest bieganie które zacząłem już od miesiąca... Wstaję o 6 i 6.15 wybiegam z domu (na razie do 30 min). Biegam co drugi dzień. Dostałem porządne buty, aby to nabrało poważniejszej sprawy. Ale mam drobny problem.
Coraz ciężej mi się biega... Chodzi mi głównie o motywację. Z dnia na dzień jest mi trudniej przekonać własne ciało do biegu. Nie wiem co się dzieje. Cały czas walczę... ale nie wiem jak to długo potrwa.
Dlatego drodzy forumowicze... Proszę o jakieś porady, opinie. Bardzo mi zależy na tym aby podtrzymać mój rytm. Poprzez bieganie mam motywację do innych zajęć podczas codziennego dnia (praca, inne sporty). Czy możliwe że to jest zmęczenie organizmu?

Pozdrawiam
PKO
ojcie_c
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 29
Rejestracja: 31 paź 2008, 09:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rzeszów

Nieprzeczytany post

Znam to uczucie...

Proponuję, abyś wybrał sobie któryś plan treningowy i biegał według niego. Np. trening na 5km, albo plan 10-tygodniowy, co bardziej Ci odpowiada. Mi osobiście bardzo pomogła świadomość osiągania kolejnych stopni. Stronka z planami tutaj: http://bieganie.pl/?cat=19

Pozdrawiam i powodzenia.
Awatar użytkownika
ssokolow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1810
Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
Życiówka na 10k: 48:35
Życiówka w maratonie: 4:04:02
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

potrzebujesz motywatora ;p czyli po pierwsze jakiś cel - a po drugie kogoś kto ci będzie ciągle powtarzał że jesteś za stary i że to już nie dla Ciebie ... - wtedy wszystko jest możliwe ;-)

jeśli jesteś ambitny to np. postanów sobie że przebiegniesz półmaraton - ... np. na jesieni... - by plan nie był taki odległy - zaplanuj wiosną start "kontrolny" na 10 km - potem już tylko czytaj o tym jak najlepiej trenować.. i biegaj !

świadomość - że 1 tydzień z 4'rema treningami - to 1 krok do przodu ... a 1 tydzień z 1 treningiem to 1 krok do tyłu - czyli 2 tygodnie w plecy - skutecznie mobilizuje do biegania ;-)
Szymon
Obrazek
airda

Nieprzeczytany post

Wilq83 pisze:Miesiąc temu postanowiłem wprowadzić trochę samodyscypliny w moje życie i parę zmian. Jedną z nich jest bieganie
Dlaczego biegasz?
Awatar użytkownika
piter82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3381
Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
Życiówka na 10k: 40:32
Życiówka w maratonie: 3:22:xx
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

no tak plan jest dość motywujący, bo gdy się biega bez niego to zawsze moze znalesc sie wymówka zeby nie pójść na trening, a skreslanie wypełnionych treningów z planu to czysta przyjemność :-)
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Kolega Ssokolow dobrze Ci radzi! Postaw sobie jakiś cel. Najlepiej konkretny, tak jak napisał - półmaraton, oraz jakieś cele pośrednie.
A może na Twoją motywację ma wpływ pora treningu? 6.00 to nie tak całkiem wcześnie, ale jednak ciemno, zimno i w ogóle. Ja bym nawet z łóżka nie wstał ;-). Co innego latem, gdy już słonko wysoko na niebie, cieplutko... Może przestaw się na wieczorne bieganie?

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Kapitan Bomba!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1212
Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50

Nieprzeczytany post

Tak jak koledzy - wyznacz sobie cel - jakieś zawody i co ważne - powiedz o tym rodzinie, znajomym - głupio potem będzie się wycofać, mnie to bardzo motywuje. Jesli nudzą Cię treningi to zmieniaj trasę, rób sobie jakieś wstawki w treningu - kilka przyspieszeń po 30 sek. nie zaszkodzi a bardzo urozmaica trening.
MaciekS
Wyga
Wyga
Posty: 149
Rejestracja: 05 maja 2008, 16:39
Życiówka na 10k: 43:11
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wałbrzych

Nieprzeczytany post

Jak ciało nie chce, a głowa chce to może kilka dni odpoczynku?
Awatar użytkownika
Szkudnik
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 11
Rejestracja: 03 sty 2009, 09:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Olsztyn

Nieprzeczytany post

Zdecydowanie potrzebny jest Cel. Ja od dziecka nie lubiłem biegać i po tym jak zakończyłem szkołę i lekcje wf-u cieszyłem się, że nie będą mnie już ganiać. Pewnego jednak dnia postanowiłem sobie że spróbuje się dostać do służb mundurowych, gdzie jest test sprawności fizycznej, w czym test z biegania. Jak to się mówi, cel uświęca środki, przełamałem się, zacząłem biegać i na spokojnie wprowadzam w życie plan 10cio tygodniowy.
Awatar użytkownika
wnuczek
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 30 gru 2008, 13:13

Nieprzeczytany post

Ja właśnie od jakiegoś czasu czuję to samo chce mi się biegać ale moje ciało tak jakby nie chciało,biegam już jakieś pół roku-staram się regularnie co drugi dzień- i moim dystansem jaki teraz pokonuję to 11.5 km i dzisiaj jak rano biegłem to myślałem że się wykończę było naprawdę ciężko,zero jakiejkolwiek kondycji czułem się naprawdę bardzo zmęczony nawet myślałem aby przerwać trening ale jakoś przetrwałem.W dzień nie czuje jakiegoś zmęczenia a jak przyjdzie do biegania to jest katastrofa i co począć dalej?
airda

Nieprzeczytany post

Cel wynika z checi jego osiagniecia, ona z kolei, z odpowiedzi na pytanie 'dlaczego' biegam. Jesli nie wiadomo dlaczego biegam, zaden cel w postaci np. realizacji planu, nie pomoze. Poniewaz pytanie po co realizuje plan pozostaje bez odpowiedzi.

A oto przykladowe odpowiedzi (gdyby ktos zapomnial). Biegam poniewaz:
1. Zrzucam wage.
2. Chce poprawic swoja kondycje.
3. Chce sobie udowodnic, ze... .

Bardzo konkretne cele, to juz tylko efekt odpowiedzi podstawowej - dlaczego?
jurwicho
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 49
Rejestracja: 24 paź 2008, 00:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Nieprzeczytany post

Wilq83 pisze:Witam wszystkich...

Coraz ciężej mi się biega... Chodzi mi głównie o motywację. Z dnia na dzień jest mi trudniej przekonać własne ciało do biegu. Nie wiem co się dzieje. Cały czas walczę... ale nie wiem jak to długo potrwa.
Dlatego drodzy forumowicze... Proszę o jakieś porady, opinie. Bardzo mi zależy na tym aby podtrzymać mój rytm. Poprzez bieganie mam motywację do innych zajęć podczas codziennego dnia (praca, inne sporty). Czy możliwe że to jest zmęczenie organizmu?

Pozdrawiam
Twoje ciało do tej pory miało komfort nie przemęczało się, a teraz głowa wymyśliła "jakieś bieganie", męczenie się i najnormalniej buntuje się. Teraz musisz mu pokazać, kto tu rządzi: Ty, czy Twoje ciało, a więc trzeba sobie w głowie poukładać tak, jak radzą moi przedmówcy (przedpisacze :hejhej: ) cel, plan itd...

Pozdrawiam
jurwicho

[url=http://runmania.com/rlog/?u=jurwicho][img]http://runmania.com/f/d2607df62c280d1b0ef0bba21434578b.gif[/img][/url]
Awatar użytkownika
Kapitan Bomba!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1212
Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50

Nieprzeczytany post

wnuczek pisze:Ja właśnie od jakiegoś czasu czuję to samo chce mi się biegać ale moje ciało tak jakby nie chciało,biegam już jakieś pół roku-staram się regularnie co drugi dzień- i moim dystansem jaki teraz pokonuję to 11.5 km i dzisiaj jak rano biegłem to myślałem że się wykończę było naprawdę ciężko,zero jakiejkolwiek kondycji czułem się naprawdę bardzo zmęczony nawet myślałem aby przerwać trening ale jakoś przetrwałem.W dzień nie czuje jakiegoś zmęczenia a jak przyjdzie do biegania to jest katastrofa i co począć dalej?

w bieganiu dla przyjemności, a zakładam, że tak biegasz, nie chodzi o jakieś katowanie się, jesli Cię to męczy, to zrób sobie jakąś przerwę, kilka dni bez biegania. Ja też tak miałem a po trzech dniach bez biegu rwałem się jak głupi do lasu, żeby trochę potruchtać. Jeśli to nie pomoże to nie wiem co, może jakiś inny sport?
Awatar użytkownika
wnuczek
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 30 gru 2008, 13:13

Nieprzeczytany post

zawsze starałem się biegać rano na czczo a dzisiaj biegałem po południu kilka godzin po obiedzie i muszę przyznać że całkiem przyjemnie mi się biegało-nie czułem już takiego zmęczenia jak zazwyczaj,tak więc chyba pora zmienić porę biegów :hej:
Wilq83
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 12 sty 2009, 10:31

Nieprzeczytany post

Dziękuję wam drodzy forumowicze za porady. Na pewno wyciągnę z nich konkretne wnioski. Problem będzie tylko z celem. Jak już wcześniej wspominałem bieganie traktuję jako element szerszej reformy mojego życia. Zmiany wprowadziłem dość radykalnie(możliwe że jest ich za duzo). Dlatego też nie chcę stawiać sobie celów typu maraton... bardziej natomiast fascynują mnie (przez co i motywują) następstwa i skutki biegania (zwiększona pewność siebie, siła do wykonywania codziennych obowiązków). Dlatego też myślę że w tą stronę będę podążał.
Zgadzam się z użytkownikiem jurwicho... rzeczywiście może ciało nie jest przyzwyczajone do wysiłku. A okres 1,5 miesiąca to chyba za krótki czas na przestrojenie... Zobaczymy... Na razie dzielnie walczę i póki co trzymam codwudniowy harmonogram...

Pozdrawiam...
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ