straszny lajkonik ze mnie...
ach te baby!
-
ta_kasia
- Rozgrzewający Się

- Posty: 5
- Rejestracja: 08 maja 2008, 13:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: lubelszczyzna
A proszę, definicja z planu tu na bieganie.pl :
"P - przebieżki, są to ok. 50-100m odcinki biegane szybko ale ładnie, w sposób kontrolowany, przerwa na odpoczynek w truchcie lub marszu. Przebieżki przydają się głównie w celach doskonalenia techniki biegu. Powinny być biegane z taką prędkością abyś był w stanie przez długość odcinka w pełni kontrolować technikę biegu i następną przebieżkę powtórzyć z taką sama jakością;"
"P - przebieżki, są to ok. 50-100m odcinki biegane szybko ale ładnie, w sposób kontrolowany, przerwa na odpoczynek w truchcie lub marszu. Przebieżki przydają się głównie w celach doskonalenia techniki biegu. Powinny być biegane z taką prędkością abyś był w stanie przez długość odcinka w pełni kontrolować technikę biegu i następną przebieżkę powtórzyć z taką sama jakością;"
-
PinUpGirl
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 252
- Rejestracja: 12 sie 2007, 14:29
A tak o przebieżkach piszą w planie, na którym ja się wzoruję:(o)(o) pisze:a pod pojęciem "przebieżki" co rozumiecie?
straszny lajkonik ze mnie...
P – przebieżki, przyspieszenia. Kiedy truchtasz z intensywnością konwersacyjną, mięśnie pracują zawsze tak samo – i jedne się wzmacniają a drugie nic nie robią. Więc przebieżki mają być lekarstwem na to. 20 - 30 sekund szybszego biegu i przerwa. Możecie też sobie liczyć kroki – 60 kroków to będzie mniej więcej 20 sekund. 90 – 30 sekund. Tempo musi być szybsze – ale nie wyścigowe. To ma być bieg, którym wszystkim wkoło pokazujesz jak pięknie biegniesz – wyprostowana sylwetka, ręce pracują, wszyscy wkoło muszą Ci zazdrościć, że biegniesz tak szybko i na takim luzie. LUZ. I przerwa w truchcie aż odpoczniesz na tyle, żeby kolejna przebieżka mogła być tak samo dobra jakościowo. Musisz czuć jak w trakcie przebieżki pracują Ci mięśnie – pupa, nogi. Wizualizuj sobie siebie jako lamparta.
Tak więc wizualizuję sobie siebie jako lamparta
To największym żółwiem tutaj jestem ja, moje tempo jest w granicach 7min, 5min to już mój absolutny max, mogę tak pobiec krótko i ledwo mam siły wrócić do domuelizakop pisze:Pinky ja tak z ciekawości chcę zapytac, czy Ty na serio przebiegasz 7km. ze średnią prędkością 4min 17sek na km??? Bardzo mnie to ciekawi. Ja chyba jakimś żółwiem jestem. A może mam za krótkie nogi. Staram się biegac szybciej, ale takiego efektu, to wiem, że nigdy nie osiągnę. pozdro babki.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=PinUpGirl][img]http://runmania.com/f/f7c2c3e8ea675093ff0011c7b9248496.gif[/img][/url]
- Behemotka2579
- Dyskutant

- Posty: 31
- Rejestracja: 22 kwie 2008, 13:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Ursus
Taaa żółwie... A biegają jak kozice
Moim celem jest przebiegnięcie 8 km w godzinę i jutro robię do tego 11 podejście!!! No i kiedy ta moja kondycja się polepszy?? Na swoje usprawiedliwienie dodam, że biegam ok południa, więc pot leje się po oczach, a słońce wypala mózg
A z dobrych wieści to kupiłam sobie dzisiaj rybaczki w rozmiarze 42 (poprzedni rozmiar 46 ...) a biegam dopiero niecałe 1,5 miesiąca (co drugi dzień po godzince żółwiowania). A waga w sumie tylko delikatnie drgnęła w dół, także to miła niespodzianka.
Ale z tą kondycją to kiszka. Póki co nawet nie myślę o jakiś przebieżkach czy czymś w tym stylu. Aby tylko te 8 km zmieścić w godzinie i nie paść trupem
A z dobrych wieści to kupiłam sobie dzisiaj rybaczki w rozmiarze 42 (poprzedni rozmiar 46 ...) a biegam dopiero niecałe 1,5 miesiąca (co drugi dzień po godzince żółwiowania). A waga w sumie tylko delikatnie drgnęła w dół, także to miła niespodzianka.
Ale z tą kondycją to kiszka. Póki co nawet nie myślę o jakiś przebieżkach czy czymś w tym stylu. Aby tylko te 8 km zmieścić w godzinie i nie paść trupem
-
ruh hożuf
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 710
- Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie napinaj się na wyniki bo to nie ma sensu. Ja biegam ponad pół roku i nadal 8 min/km to dla mnie wyczyn, a raz jak pobiegłem 4 km po 7 minut to myślałem że mnie będą reanimować. Biegaj, biegaj, waga spadnie, wytrzymałość wzrośnie - wyniki i czasy przyjdą same - nic na siłe.Behemotka2579 pisze:Taaa żółwie... A biegają jak koziceMoim celem jest przebiegnięcie 8 km w godzinę i jutro robię do tego 11 podejście!!! No i kiedy ta moja kondycja się polepszy?? .................
Ale z tą kondycją to kiszka. Póki co nawet nie myślę o jakiś przebieżkach czy czymś w tym stylu. Aby tylko te 8 km zmieścić w godzinie i nie paść trupem
-
artmar12
- Wyga

- Posty: 78
- Rejestracja: 14 maja 2008, 11:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Koluszki
Powodzenia wiem jak to jast!!
<script width="180" id="nk_card" type="text/javascript" charset="UTF-8" src="http://nasza-klasa.pl/card/js/7855527/5dda7b0de1"></script>
-
PinUpGirl
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 252
- Rejestracja: 12 sie 2007, 14:29
Ja wczoraj znów przekroczyłam magiczną granicę 7min/km. Ale pocieszam się tym, że ze względu na późną porę (23) musiałam przerwać, a z reguły te końcówki mi najlepiej wychodzą
.
Behemotka - kiedy ja zaczynałam to biegłam 11min/km, wtedy nawet 6 km było nie do ruszenia mimo że wytrwale trenowałam
. Więc nie narzekaj :D.
Behemotka - kiedy ja zaczynałam to biegłam 11min/km, wtedy nawet 6 km było nie do ruszenia mimo że wytrwale trenowałam
[url=http://runmania.com/rlog/?u=PinUpGirl][img]http://runmania.com/f/f7c2c3e8ea675093ff0011c7b9248496.gif[/img][/url]
-
(o)(o)
- Wyga

- Posty: 80
- Rejestracja: 31 mar 2008, 15:37
postępy, postępyBehemotka2579 pisze:Taaa żółwie... A biegają jak koziceMoim celem jest przebiegnięcie 8 km w godzinę i jutro robię do tego 11 podejście!!! No i kiedy ta moja kondycja się polepszy?? Na swoje usprawiedliwienie dodam, że biegam ok południa, więc pot leje się po oczach, a słońce wypala mózg
![]()
A z dobrych wieści to kupiłam sobie dzisiaj rybaczki w rozmiarze 42 (poprzedni rozmiar 46 ...) a biegam dopiero niecałe 1,5 miesiąca (co drugi dzień po godzince żółwiowania). A waga w sumie tylko delikatnie drgnęła w dół, także to miła niespodzianka.
Ale z tą kondycją to kiszka. Póki co nawet nie myślę o jakiś przebieżkach czy czymś w tym stylu. Aby tylko te 8 km zmieścić w godzinie i nie paść trupem
jeśli to możliwe możesz spróbować przebiec się kiedy nie ma upału np wieczorkiem lub wcześnie rano...jestem pewna że poczujesz przypływ mocy i wydolność będzie inna...tak było ze mną, upał strasznie męczy, urywa oddech, a wieczorkiem poezja
- pinky
- Wyga

- Posty: 145
- Rejestracja: 25 mar 2008, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź (Retkinia)
Musze sie pochwalić! Z okazji Dnia Dziecka przebiegłam swoje pierwsze 30 inut bez zatrzymywania się
Skończyłam tym samym plan! I jestem z siebie bardzo zadowolona 
Bieg z Psem 4,7 km czas 28,20
(z pauzą na psią kupę)
[url=http://runmania.com/rlog/?u=pinky][img]http://runmania.com/f/daea4d0b55ef6c16f04b8997a51e7e6a.gif[/img][/url]
(z pauzą na psią kupę)
[url=http://runmania.com/rlog/?u=pinky][img]http://runmania.com/f/daea4d0b55ef6c16f04b8997a51e7e6a.gif[/img][/url]
- Herflick
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 274
- Rejestracja: 11 cze 2007, 11:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
- pinky
- Wyga

- Posty: 145
- Rejestracja: 25 mar 2008, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź (Retkinia)
Moje dzienniki sa "na oko". Powód? Nie mam nic czym mogłabym zmierzyć cokolwiek
[ale filozoficznie wyszło]. Wiem mniej więcej jaki dystans biegne bo zmierzyłam to rowerem. Wiem tez że trening trwa 30 min i tego trzymam się bardzo ściśle. Ale skoro padło słowo SZYBKO to na pewno nie jest trafne bo ja biegne baaaardzo wolno, praktycznie jest to trucht 
Ale i tak duma mnie rozpiera bo wczoraj pobiegłam po raz drugi w życiu 30 min bez zatrzymywania się! I żyję
W dodatku ani razu nie marudziłam i nie spytałam "długo jeszcze?"
Tak więc jest dobrze!
A tym które (panów pomijam bo to wątek babski) uważają że się nie da powiem krótko - da się! Ja nie biegałam wcale a teraz okazuje się że po tych 30 min non-stop wcale nie jestem bardziej padnięta niż po serii 2 min bieg, 3 marsz. Poważnie! A jaka wielka satysfakcja!
Ale i tak duma mnie rozpiera bo wczoraj pobiegłam po raz drugi w życiu 30 min bez zatrzymywania się! I żyję
A tym które (panów pomijam bo to wątek babski) uważają że się nie da powiem krótko - da się! Ja nie biegałam wcale a teraz okazuje się że po tych 30 min non-stop wcale nie jestem bardziej padnięta niż po serii 2 min bieg, 3 marsz. Poważnie! A jaka wielka satysfakcja!
Bieg z Psem 4,7 km czas 28,20
(z pauzą na psią kupę)
[url=http://runmania.com/rlog/?u=pinky][img]http://runmania.com/f/daea4d0b55ef6c16f04b8997a51e7e6a.gif[/img][/url]
(z pauzą na psią kupę)
[url=http://runmania.com/rlog/?u=pinky][img]http://runmania.com/f/daea4d0b55ef6c16f04b8997a51e7e6a.gif[/img][/url]



