Brak motywacji :( HELP
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 14
- Rejestracja: 01 lut 2008, 12:57
Witam. W ostatnim okresie chorowałam i przez to przez miesiąc w ogóle nie biegałam. no, ale teraz, gdy już mogę, zauważyłam, że mi się nie chce. Już nie potrafie wstac rano i iść biegać. I mam pytanie, jak sobie z tym poradzić? I po takiej przerwie muszę zaczynać plan od początku? (Plan 10 tygodniowy, byłam na 5 tygodniu). Bardzo prosiłąbym o wypowiedzenie się. Pozdrawiam.
A po nocy przychodzi dzień, a po burzy słońce...
Jest wyjście.
Musisz wstać i iść na trening. Po tygodniu problem zniknie
A to czy masz zaczynać od nowa czy nie, to sprawdzisz na treningach.
Musisz wstać i iść na trening. Po tygodniu problem zniknie
A to czy masz zaczynać od nowa czy nie, to sprawdzisz na treningach.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1320
- Rejestracja: 13 sty 2008, 13:02
nie dam złotej rady ale wyśpij się dobrze , zjedz coś lekkiego w dzień i śmignij do lasu wieczorem ,teraz do 20 jest jasno:) to Cię zmotywuje albo cel jakiś sobie wyznacz, np. ile dni Ci potrzeba aby zrobić taki trening jak przed chorobą robiłeś
trzymam kciuki za wszystkich biegaczy, to są silne charaktery
trzymam kciuki za wszystkich biegaczy, to są silne charaktery
Tomek
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Jest bardzo wiele sposobow na powrot do biegania .
Dla mnie bylo nim czytanie tej strony .
Zanim sie obejrzalem , zakladalem buty i jechalem do parku pobiegac .
Dla mnie bylo nim czytanie tej strony .
Zanim sie obejrzalem , zakladalem buty i jechalem do parku pobiegac .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 559
- Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33
Jeśli chodzi o powrót do biegania, to ja po mieisęcznej przerwie spowodowanej chorobą robiłam ten sam dystans co przed, tylko w trochę mniejszym tempie. Szybko zaskoczyło. Odnośnie zaś motywacji - wysąpił jednynie stach przed stratą wypracowanej formy, nie zaś awersja do biegania.laurenxx2 pisze:Witam. W ostatnim okresie chorowałam i przez to przez miesiąc w ogóle nie biegałam. no, ale teraz, gdy już mogę, zauważyłam, że mi się nie chce. Już nie potrafie wstac rano i iść biegać. I mam pytanie, jak sobie z tym poradzić? I po takiej przerwie muszę zaczynać plan od początku? (Plan 10 tygodniowy, byłam na 5 tygodniu). Bardzo prosiłąbym o wypowiedzenie się. Pozdrawiam.
Już sam fakt radości z biegania powinien zmotywować; jeśli Tobie się nie chce, to może wcześniej - wspomniane 5 tygodni było pewnego rodzaju "przymusem"? Co wtedy powodowało, że biegałaś?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 14
- Rejestracja: 01 lut 2008, 12:57
Nie nie bieganie nie było dla mnie przymusem. Tylko poprostu przyzwyczaiłam się znów do dłuuugiego spania
Ale przemogłam się i wstałam dziś... nie było tak źle, jak myślałam
Ale przemogłam się i wstałam dziś... nie było tak źle, jak myślałam
A po nocy przychodzi dzień, a po burzy słońce...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 559
- Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33
w takim układzie kolejne wyjście nie powinno być problemem. A co do późnego wstawania - może lepiej w tym przypadku biegać wieczorem? kwestia doboru odpowiedniej pory dnialaurenxx2 pisze:Nie nie bieganie nie było dla mnie przymusem. Tylko poprostu przyzwyczaiłam się znów do dłuuugiego spania
Ale przemogłam się i wstałam dziś... nie było tak źle, jak myślałam
- ŁoBoG
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 289
- Rejestracja: 25 lut 2008, 09:19
- Życiówka na 10k: 37:50
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
Z tą motywacją to róznie bywa czasem wystarczy spojrzec na buty czy ciuchy do biegania, nie mija chwila i sie przebierasz
Czasem jednak jest ciężko jak cholera, zwlaszcza jak pogoda do kitu a masz cos "ważnego do zrobienia". ostatnio kryzys przezylem. Zwlaszcza w dzien jak w szczecinie pradu nie bylo , na ulicach pusto, leje deszcz ze sniegiem, w lesie drzewa powalone :/ lipa na maxa, oczywiscie treningu nie dokonczylem bo bylem mokry jak diabli i caly utaplany w blocie.
POZDRAWIAM ZMOTYWOWANYCH!
Czasem jednak jest ciężko jak cholera, zwlaszcza jak pogoda do kitu a masz cos "ważnego do zrobienia". ostatnio kryzys przezylem. Zwlaszcza w dzien jak w szczecinie pradu nie bylo , na ulicach pusto, leje deszcz ze sniegiem, w lesie drzewa powalone :/ lipa na maxa, oczywiscie treningu nie dokonczylem bo bylem mokry jak diabli i caly utaplany w blocie.
POZDRAWIAM ZMOTYWOWANYCH!