pichotnik pisze:A na razie tak jak w mojej sygnaturce.
Pośpiech w takich przypadkach rzeczywiście nie jest wskazany.
Jeśli chodzi o Bieg Duchów to w tegorocznej jego "edycji" udział wzięli: Ewa, Ojla, Renata, Dżojkat, Konroz, Pit, JaneG (z Szarą), ZbyszekT, Bartek, Maciaszczyk no i ja

. Tempo od początku dyktowała oczywiście Szara jako urodzona liderka teamów pociągowo-biegowych

. Dzięki temu na pierwszy "smętarz" w Kwirynowie przybyliśmy kilka minut przed czasem. Drugi "smętarz" w Starych Babicach minęliśmy bez zatrzymywania. W okolicach szóstego kilometra pętli łosiowej Szara ożywiła się

. Gdyby nie uprząż biegowa, w którą była "zapięta" na pewno napędziłaby jakiemuś zwierzakowi porządnego stracha. Przez chwilę przyglądaliśmy się zaroślom, w którym coś się poruszało i połyskiwały od czasu do czasu oczy jakiegoś "wysokiego" zwierza ale nasze słabiutkie lampeczki czołowe nie były w stanie wydobyć nic więcej z gęstwiny nocnego lasu. Dalszy bieg do mety na stadionie WAT odbył się bez większych przygód. Sztafeta biegowa rozciągnęła się. Trudy 12-kilometrowego, nocnego biegu

zaczęły niektórym biegaczom dawać się we znaki. Po godzinie i 23 minutach zameldowaliśmy się (szczęśliwie

w nie zmienionym składzie

) w miejscu startu

.