maraton, debiut
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2494
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Tak samo wątpię, że zrozumiesz mój (zakładam, że całe życie nasiąkałeś schematami, to to czym innym ma teraz skorupka trącić?).
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 782
- Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
- Życiówka na 10k: 36:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków i okolice :)
apropo wsi i biegu... kiedyś w Brzesku i okolicy był organizowany Spar Półmaraton... no właśnie taki kameralny bieg, bocznymi drogami...
Nie miałem daleko, opłata startowa niska 75 zł, bez atestu, mocno pofałdowana trasa...
Stwierdziłem- a pobiegnę, zrobię mocny ciągły (finalnie wyszło średnio po 4:00/km)
No ale było ciekawie, bo praktycznie żadnego oznaczenia, ja na pierwszym rondzie zastanawiałem się, gdzie biec hehe
To jeszcze nic... trasa nie była całkowicie wyłączona z ruchu, na trasie praktycznie nikogo z obsługi itp, tylko jakieś strzałki...
No powiem - ciekawe doświadczenie hehe
I na koniec najlepsze... bo praktycznie od początku biegłem sam - przede mną ruszyli mocno, za mną nikogo nie było....
No i biegnę tak sobie sam... biegne, biegne.. przez prawie 20 km, rozmyślam nad rozmaitymi sprawami i wgl
a tu nagle na 20 km ktoś mnie postanowił dogonić i trzeba było się wziąć za bieganie hehe
No ale w sumie było ciekawie
Nie miałem daleko, opłata startowa niska 75 zł, bez atestu, mocno pofałdowana trasa...
Stwierdziłem- a pobiegnę, zrobię mocny ciągły (finalnie wyszło średnio po 4:00/km)
No ale było ciekawie, bo praktycznie żadnego oznaczenia, ja na pierwszym rondzie zastanawiałem się, gdzie biec hehe
To jeszcze nic... trasa nie była całkowicie wyłączona z ruchu, na trasie praktycznie nikogo z obsługi itp, tylko jakieś strzałki...
No powiem - ciekawe doświadczenie hehe

I na koniec najlepsze... bo praktycznie od początku biegłem sam - przede mną ruszyli mocno, za mną nikogo nie było....
No i biegnę tak sobie sam... biegne, biegne.. przez prawie 20 km, rozmyślam nad rozmaitymi sprawami i wgl


a tu nagle na 20 km ktoś mnie postanowił dogonić i trzeba było się wziąć za bieganie hehe

No ale w sumie było ciekawie

- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2494
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Jeśli biegniesz na konkretny wynik, to cię inni nie interesują. W tym roku zrobiłem życiówkę w półmaratonie na bieżni stadionu miejskiego. Bez opłaty, dojazdu i 'atmosfery'.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13894
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
I dalej to samo! Nie transferuj swojego introwertycznego podejścia na wszystkich.
A fakt jest, ze konkurencja (w każdej zagadnieniu życiowym) wyzwala dodatkowa energie, rozwój, motywacje i wyniki. Dlatego nie siedzimy na drzewie i jemy banany.
Na dobrze obsadzonym HM, z duża liczba kibiców na skraju trasy, oznacza konkurencja 4-8 minut. Nie dla każdego, nie. Nie dla sobków i ascetycznych odludków.
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2494
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Tylko dla wiecznych chłopców zapewne.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1896
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:41:17
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Ja tu się w pełni zgadzam, pisałem już o tym u siebie.
Wielokrotnie miałem tak, że z przodu biegł Grzesiek z którym nie mam szans, a za mną pustka.
No nie ma motywacji. I nawet jak pojawia się ktoś mocny z którym przegram w rywalizacji to jestem bardziej zadowolony z zawodów niż zajęcie jednego miejsca wyżej. Grunt to dać z siebie maksa.
No ale w tym roku będzie inaczej, na tych krótszych dystansach będę miał się z kim ścigać.
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 351
- Rejestracja: 03 maja 2020, 14:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
weuek, siedzę na kilku forach (takich oldschoolowych jak to) i muszę przyznać że choć nie uważam że jesteś szkodnikiem per se, to jesteś niezwykle upierdliwym rozmówcą.
Z Twoich postów nie ma wydźwięku "ja preferuję inaczej, dam feedback i inną perspektywę" tylko "ja wiem lepiej a pajace i tak nie zrozumieją". Po prostu jakbym komuś musiał wytłumaczyć wyrażenia "smelling their own farts" to mogę podlinkować Twój profil i wszystko jasne.
Każdy ma swoje poglądy, natomiast Ty musisz je napisać zawsze i wszędzie (nawet jak wartość dodana takiego posta jest zerowa) a na odzew odpowiadasz zawsze coś w stylu "logiczne że nie zrozumiesz", "owce pędzą za konsumpcjonistycznym pędem", "bezmyślnie podążasz schematami" i inne pierdololo żeby pokazać jaki to jesteś z daleka od mainstreamu i w ogóle z tymi pajacami normikami nie masz nic wspólnego.
Ponownie, wszystko w tonacji wywyższania i "phi, ja to dawno temu rozgryzłem, a bęcwały jeszcze próbują ze mną dyskutować".
Na żywo też tak prowadzisz konwersacje?
- dawno nie jadłam w tej knajpie, polecisz coś?
- tutaj nie jestem w stanie nic polecić, lepiej podjechać do warzywniaka i kupić surowe 4 marchewki,
- ale przecież wiesz że chcę czasem zjeść w knajpie,
- ale marchewka ma dużo antyoksydantów, karotenu, witaminy A, jest nieprzetworzona, tańsza,
- ja to wszystko wiem i rozumiem, ale ja mam ochotę zjeść tutaj,
- niestety nie oczekiwałem niczego innego, zero refleksji, dasz zarobić jakiemuś prezeskowi i jeszcze będziesz żarła cholera wie co,
- dobra, ale miałam ochotę zjeść tutaj, poza tym nie najem się 4 marchewkami,
- wiadomo, typowe zachowanie przesiąkniętej instagramem i konsumpcjonizmem "Julki" która i tak nie zrozumie,
Stary, ja mam nadzieję że to tylko taka forumowa persona, bo powiem Ci że bywasz bardzo męczący. Tutaj dobry przykład, pół wątku to Twoje posty, w czym przydatny zasadniczo jeden. I widzę że będziesz brnął dalej że cioranie samemu na wsi przez 3h+, bez zamkniętych ulic, bez pacerów, bez kibiców, bez atmosfery, bez stacji odżywczych, bez rywalizacji to najlepszy sposób przeżycia maratonu i w ogóle recepta na PB.
Kurde, jak to musi być wspaniale być tak oświeconym, my owce (zaślepione cyferkami, schematami, konsumpcjonizmem, głupimi trendami, obcasami itp itd) możemy tylko pozazdrościć.
Z Twoich postów nie ma wydźwięku "ja preferuję inaczej, dam feedback i inną perspektywę" tylko "ja wiem lepiej a pajace i tak nie zrozumieją". Po prostu jakbym komuś musiał wytłumaczyć wyrażenia "smelling their own farts" to mogę podlinkować Twój profil i wszystko jasne.
Każdy ma swoje poglądy, natomiast Ty musisz je napisać zawsze i wszędzie (nawet jak wartość dodana takiego posta jest zerowa) a na odzew odpowiadasz zawsze coś w stylu "logiczne że nie zrozumiesz", "owce pędzą za konsumpcjonistycznym pędem", "bezmyślnie podążasz schematami" i inne pierdololo żeby pokazać jaki to jesteś z daleka od mainstreamu i w ogóle z tymi pajacami normikami nie masz nic wspólnego.
Ponownie, wszystko w tonacji wywyższania i "phi, ja to dawno temu rozgryzłem, a bęcwały jeszcze próbują ze mną dyskutować".
Na żywo też tak prowadzisz konwersacje?
- dawno nie jadłam w tej knajpie, polecisz coś?
- tutaj nie jestem w stanie nic polecić, lepiej podjechać do warzywniaka i kupić surowe 4 marchewki,
- ale przecież wiesz że chcę czasem zjeść w knajpie,
- ale marchewka ma dużo antyoksydantów, karotenu, witaminy A, jest nieprzetworzona, tańsza,
- ja to wszystko wiem i rozumiem, ale ja mam ochotę zjeść tutaj,
- niestety nie oczekiwałem niczego innego, zero refleksji, dasz zarobić jakiemuś prezeskowi i jeszcze będziesz żarła cholera wie co,
- dobra, ale miałam ochotę zjeść tutaj, poza tym nie najem się 4 marchewkami,
- wiadomo, typowe zachowanie przesiąkniętej instagramem i konsumpcjonizmem "Julki" która i tak nie zrozumie,
Stary, ja mam nadzieję że to tylko taka forumowa persona, bo powiem Ci że bywasz bardzo męczący. Tutaj dobry przykład, pół wątku to Twoje posty, w czym przydatny zasadniczo jeden. I widzę że będziesz brnął dalej że cioranie samemu na wsi przez 3h+, bez zamkniętych ulic, bez pacerów, bez kibiców, bez atmosfery, bez stacji odżywczych, bez rywalizacji to najlepszy sposób przeżycia maratonu i w ogóle recepta na PB.
Kurde, jak to musi być wspaniale być tak oświeconym, my owce (zaślepione cyferkami, schematami, konsumpcjonizmem, głupimi trendami, obcasami itp itd) możemy tylko pozazdrościć.
Ostatnio zmieniony 18 paź 2025, 13:58 przez Amadeusz, łącznie zmieniany 1 raz.
- Przemkurius
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3628
- Rejestracja: 07 lip 2019, 18:26
- Lokalizacja: Łódź
Amen.Amadeusz pisze: ↑18 paź 2025, 13:09 weuek, siedzę na kilku forach (takich oldschoolowych jak to) i muszę przyznać że choć nie uważam że jesteś szkodnikiem per se, to jesteś niezwykle upierdliwym rozmówcą.
Z Twoich postów ma wydźwięku "ja preferuję inaczej, dam feedback i inną perspektywę" tylko "ja wiem lepiej a pajace i tak nie zrozumieją". Po prostu jakbym komuś musiał wytłumaczyć wyrażenia "smelling their own farts" to mogę podlinkować Twój profil i wszystko jasne.
Każdy ma swoje poglądy, natomiast Ty musisz je napisać zawsze i wszędzie (nawet jak wartość dodana takiego posta jest zerowa) a na odzew odpowiadasz zawsze coś w stylu "logiczne że nie zrozumiesz", "owce pędzą za konsumpcjonistycznym pędem", "bezmyślnie podążasz schematami" i inne pierdololo żeby pokazać jaki to jesteś z daleka od mainstreamu i w ogóle z tymi pajacami normikami nie masz nic wspólnego.
Ponownie, wszystko w tonacji wywyższania i "phi, ja to dawno temu rozgryzłem, a bęcwały jeszcze próbują ze mną dyskutować".
Na żywo też tak prowadzisz konwersacje?
- dawno nie jadłam w tej knajpie, polecisz coś?
- tutaj nie jestem w stanie nic polecić, lepiej podjechać do warzywniaka i kupić surowe 4 marchewki,
- ale przecież wiesz że chcę czasem zjeść w knajpie,
- ale marchewka ma dużo antyoksydantów, karotenu, witaminy A, jest nieprzetworzona, tańsza,
- ja to wszystko wiem i rozumiem, ale ja mam ochotę zjeść tutaj,
- niestety nie oczekiwałem niczego innego, zero refleksji, dasz zarobić jakiemuś prezeskowi i jeszcze będziesz żarła cholera wie co,
- dobra, ale miałam ochotę zjeść tutaj, poza tym nie najem się 4 marchewkami,
- wiadomo, typowe zachowanie przesiąkniętej instagramem i konsumpcjonizmem "Julki" która i tak nie zrozumie,
Stary, ja mam nadzieję że to tylko taka forumowa persona, bo powiem Ci że bywasz bardzo męczący. Tutaj dobry przykład, pół wątku to Twoje posty, w czym przydatny zasadniczo jeden. I widzę że będziesz brnął dalej że cioranie samemu na wsi przez 3h+, bez zamkniętych ulic, bez pacerów, bez kibiców, bez atmosfery, bez stacji odżywczych, bez rywalizacji to najlepszy sposób przeżycia maratonu i w ogóle recepta na PB.
Kurde, jak to musi być wspaniale być tak oświeconym, my owce (zaślepione cyferkami, schematami, konsumpcjonizmem, głupimi trendami, obcasami itp itd) możemy tylko pozazdrościć.
[url=viewtopic.php?t=60705]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?t=60706]KOMENTSY[/url]
800m: 2:11.97 - 06.22
1000m: 2:49.94 - 06.22
1609m: 5:03.80 - 06.22
3000m: 10:23.18 - 12.20
5km: 17:39 - 09.22
10km: 38:12 - 05.24
15km: 57:50 - 11.24
HM: 1:19:06 - 02.25
[url=viewtopic.php?t=60706]KOMENTSY[/url]
800m: 2:11.97 - 06.22
1000m: 2:49.94 - 06.22
1609m: 5:03.80 - 06.22
3000m: 10:23.18 - 12.20
5km: 17:39 - 09.22
10km: 38:12 - 05.24
15km: 57:50 - 11.24
HM: 1:19:06 - 02.25