M50 atakuje.........maraton
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1790
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:46:06
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Opisów nie robiłem, ale wrzuciłem do siebie na stronę fotki z ostatniego weekendu.
Stary już jestem i mózg ma już problemy z pamięcią, więc jak już to pisałem to przepraszam za powtórkę. Ale….
Odnośnie objętości treningowej, to mam taką teorię, że robiąc jakąś objętość powiedzmy 50 km tygodniowo, poruszamy się w jakieś klasie przykładowo 5 kl podstawówki.
Dokładając do tego wyspecjalizowane treningi typu interwały, bnp, longi zostaniemy prymusem w swojej 5 klasie.
Ale jeżeli chcemy zdać do następnej klasy to musimy zwiększyć objętość np. 80 km i awansujemy na wyższy level, powiedzmy 8 kl.
I tu jest ciekawie bo gość z 8 kl nie ucząc się przykładnie i tak potrafi być lepszy niż ten prymus z 5 klasy.
Oczywiście każdy ma gdzieś swoją ścianę i zwiększanie objętości nic już nie da.
W taką ścianę uderzyłem w sobotę w nocy. Pomimo szczerych chęci nie potrafiłem szybciej przebierać nóżkami.
Zdałem sobie również sprawę, że moją ściana jest już blisko, o ile już się od niej nie odbiłem. Zwłaszcza na krótkich dystansach nie wiem czy coś jeszcze ugram.
Nie poddaję się jeszcze, do końca sezonu będę walczył.
Ale najprawdopodobniej jest to trzeci i ostatni rok napierania, w następnym już będzie tylko rekreacja.
Stary już jestem i mózg ma już problemy z pamięcią, więc jak już to pisałem to przepraszam za powtórkę. Ale….
Odnośnie objętości treningowej, to mam taką teorię, że robiąc jakąś objętość powiedzmy 50 km tygodniowo, poruszamy się w jakieś klasie przykładowo 5 kl podstawówki.
Dokładając do tego wyspecjalizowane treningi typu interwały, bnp, longi zostaniemy prymusem w swojej 5 klasie.
Ale jeżeli chcemy zdać do następnej klasy to musimy zwiększyć objętość np. 80 km i awansujemy na wyższy level, powiedzmy 8 kl.
I tu jest ciekawie bo gość z 8 kl nie ucząc się przykładnie i tak potrafi być lepszy niż ten prymus z 5 klasy.
Oczywiście każdy ma gdzieś swoją ścianę i zwiększanie objętości nic już nie da.
W taką ścianę uderzyłem w sobotę w nocy. Pomimo szczerych chęci nie potrafiłem szybciej przebierać nóżkami.
Zdałem sobie również sprawę, że moją ściana jest już blisko, o ile już się od niej nie odbiłem. Zwłaszcza na krótkich dystansach nie wiem czy coś jeszcze ugram.
Nie poddaję się jeszcze, do końca sezonu będę walczył.
Ale najprawdopodobniej jest to trzeci i ostatni rok napierania, w następnym już będzie tylko rekreacja.
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 284
- Rejestracja: 22 lut 2022, 15:20
- Życiówka na 10k: 39:38
- Życiówka w maratonie: brak
A jak się generalnie czujesz po tak intensywnym weekendzie?
1500 - 5:10 | 3000 - 11:14 | 5k - 19:05 | 10k: 39:38 | HM - 1:28:05
Blog: viewtopic.php?f=27&t=65140
Komentarze: viewtopic.php?f=27&t=65141
Blog: viewtopic.php?f=27&t=65140
Komentarze: viewtopic.php?f=27&t=65141
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1790
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:46:06
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Po weekendzie majowym czułem się przemęczony, fizycznie i psychicznie.
Potrzebowałem 4 dni żeby dojść do jako takiej równowagi.
W sobotę rano, przed dychą fizycznie było już OK. Gorzej z głową, trochę się czułem taki zmuszany, nie było tego entuzjazmu. I pewnie dlatego nie powalczyłem na maksa.
Natomiast wieczorna piątka, to już miałem parcie, chciałem pobiec na maksa.
I przykro mi było, jak startując z grupy A ( czas < 18 min) wszyscy pobiegli do przodu, a ja zostałem gdzieś tam na szarym końcu. I po prostu nie dałem rady fizycznie.
A niedzielny półmaraton pobiegłem mocno ale na luzie. Bez parcia na to jaki będzie czas na mecie.
Ostatni weekend był zdecydowanie mniej obciążający fizycznie, niż poprzedni.
W poniedziałek biegało mi się w miarę dobrze.
Natomiast wtorek zrobiłem sobie wolne. Chyba 3 raz w tym roku. Ubrałem się i wróciłem do domu.
Potrzebowałem resetu psychicznego, po tej piątce.
Dziś już OK, jak zwykle dwie godzinki.
Od dziś wprowadzam również jakieś akcenty na wybieganiach. Muszę odmulać te nogi.
Więc jakieś 6 x 20 sekund dziś wpadło. I będę coś tam rano rzeźbił dodatkowego w zależności od samopoczucia.
Potrzebowałem 4 dni żeby dojść do jako takiej równowagi.
W sobotę rano, przed dychą fizycznie było już OK. Gorzej z głową, trochę się czułem taki zmuszany, nie było tego entuzjazmu. I pewnie dlatego nie powalczyłem na maksa.
Natomiast wieczorna piątka, to już miałem parcie, chciałem pobiec na maksa.
I przykro mi było, jak startując z grupy A ( czas < 18 min) wszyscy pobiegli do przodu, a ja zostałem gdzieś tam na szarym końcu. I po prostu nie dałem rady fizycznie.
A niedzielny półmaraton pobiegłem mocno ale na luzie. Bez parcia na to jaki będzie czas na mecie.
Ostatni weekend był zdecydowanie mniej obciążający fizycznie, niż poprzedni.
W poniedziałek biegało mi się w miarę dobrze.
Natomiast wtorek zrobiłem sobie wolne. Chyba 3 raz w tym roku. Ubrałem się i wróciłem do domu.
Potrzebowałem resetu psychicznego, po tej piątce.
Dziś już OK, jak zwykle dwie godzinki.
Od dziś wprowadzam również jakieś akcenty na wybieganiach. Muszę odmulać te nogi.
Więc jakieś 6 x 20 sekund dziś wpadło. I będę coś tam rano rzeźbił dodatkowego w zależności od samopoczucia.
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1790
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:46:06
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Ale zauważyłem również pozytywne aspekty tego mojego biegania.

VO2max w runalyze rośnie, są to wartości dla mnie obce i nie obserwowałem tak wysokich.
Jak wróci motywacja to coś tam jeszcze nabiegam.

VO2max w runalyze rośnie, są to wartości dla mnie obce i nie obserwowałem tak wysokich.
Jak wróci motywacja to coś tam jeszcze nabiegam.
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1790
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:46:06
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
12. Bieg Konopielki
wszystko wrzuciłem na stronę
https://www.bieganie.org/2025/05/17/12-bieg-konopielki/
nic ciekawego, coraz gorzej. Ale skoro spada, to i będzie rosnąć. (kiedyś.....
)
jutro w planie 2,5,3
wszystko wrzuciłem na stronę
https://www.bieganie.org/2025/05/17/12-bieg-konopielki/
nic ciekawego, coraz gorzej. Ale skoro spada, to i będzie rosnąć. (kiedyś.....

jutro w planie 2,5,3
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1790
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:46:06
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Po dzisiejszym dniu, humor mi się zdecydowanie poprawił.
Bez rewelacji czasowych ale wracam do tego co było.
Po głębszej analizie mam takie wnioski swoich ostatnich porażek.
Bieg nocna 5 w Białym gdzie nie dałem rady. No sorry ale o 21 to ja normalnie śpię, a nie wyciskam z siebie maksa. Tu dopatruję przyczyn swojej niedyspozycji.
Wczorajsza Konopielka na 10K. Chińskie karbony i zbyt szybki początek na szutrowej drodze. Spuchłem i potem już było mega ciężko. Ale to te buty.
Natomiast dziś poszło już, że tak powiem normalnie.
Podbudowałem się psychicznie dzisiejszym dniem.

Dziś 4 miejsce na 2K,
3 miejsce na 5K
a na 3000m. To moja życiówka, bo pierwszy raz biegłem na 3000m, jak również pierwszy raz biegłem na stadionie podczas "Ogólnopolski Mityng Lekkoatletyczny MKS Juvenia" Tutaj udało mi się zając 2 miejsce w mastersach.
Bez rewelacji czasowych ale wracam do tego co było.
Po głębszej analizie mam takie wnioski swoich ostatnich porażek.
Bieg nocna 5 w Białym gdzie nie dałem rady. No sorry ale o 21 to ja normalnie śpię, a nie wyciskam z siebie maksa. Tu dopatruję przyczyn swojej niedyspozycji.
Wczorajsza Konopielka na 10K. Chińskie karbony i zbyt szybki początek na szutrowej drodze. Spuchłem i potem już było mega ciężko. Ale to te buty.
Natomiast dziś poszło już, że tak powiem normalnie.
Podbudowałem się psychicznie dzisiejszym dniem.

Dziś 4 miejsce na 2K,
3 miejsce na 5K
a na 3000m. To moja życiówka, bo pierwszy raz biegłem na 3000m, jak również pierwszy raz biegłem na stadionie podczas "Ogólnopolski Mityng Lekkoatletyczny MKS Juvenia" Tutaj udało mi się zając 2 miejsce w mastersach.
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1790
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:46:06
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
A jednak jeszcze nie powiedziałem swojego ostatniego słowa.
22. Półmaraton Hajnowski
Z życiówki urwałem 15 sekund, niby nie dużo, ale to też nie był bieg na życiówkę.
Trasa bez atestu która miała ponad 100m więcej, i praktycznie przez cały bieg mieliśmy też mżawkę.
Pierwsze dwa spokojnie, a potem luźno i starając się biec ładnie technicznie, czytaj ekonomicznie.
Na 15 było naprawdę luźno, a na 19 czułem już że brakuje mi węglowodanów w mięśniach.
(zawody bez taperingu)
Czas 1:19:44 i 6 miejsce open.
https://flow.polar.com/shared/7e95c4686 ... 7f2cd8bf5a
Zobaczcie jak od 9 km mi tętno spadło, pomimo tego że ja nie zwolniłem. O tym już pisałem, że dopiero po 7 km organizm wchodzi na właściwe obroty, dlatego na krótszych dystansach wymiękam.
I teraz pytania retoryczne.
Czy da się bić życiówki mając 50 wiosen?
Czy da się bić życiówki bez taperingu?
Czy da się bić życiówki jadąc na minusie kalorycznym?
Czy da się bić życiówki biegając co tydzień zawody?
Oczywiście to pytania do amatorów.
22. Półmaraton Hajnowski
Z życiówki urwałem 15 sekund, niby nie dużo, ale to też nie był bieg na życiówkę.
Trasa bez atestu która miała ponad 100m więcej, i praktycznie przez cały bieg mieliśmy też mżawkę.
Pierwsze dwa spokojnie, a potem luźno i starając się biec ładnie technicznie, czytaj ekonomicznie.
Na 15 było naprawdę luźno, a na 19 czułem już że brakuje mi węglowodanów w mięśniach.
(zawody bez taperingu)
Czas 1:19:44 i 6 miejsce open.
https://flow.polar.com/shared/7e95c4686 ... 7f2cd8bf5a
Zobaczcie jak od 9 km mi tętno spadło, pomimo tego że ja nie zwolniłem. O tym już pisałem, że dopiero po 7 km organizm wchodzi na właściwe obroty, dlatego na krótszych dystansach wymiękam.
I teraz pytania retoryczne.
Czy da się bić życiówki mając 50 wiosen?
Czy da się bić życiówki bez taperingu?
Czy da się bić życiówki jadąc na minusie kalorycznym?
Czy da się bić życiówki biegając co tydzień zawody?
Oczywiście to pytania do amatorów.
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2361
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Fachowcy zapewne powiedzą, że nie.
No ale do tego to trza zostać człowiekiem z żelaza, a takich innych niż ciebie to nie znam (osobiście żadnego).
No ale do tego to trza zostać człowiekiem z żelaza, a takich innych niż ciebie to nie znam (osobiście żadnego).
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1790
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:46:06
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Ostatnio goniąc za wynikami zapomniałem o swojej drugiej z najważniejszych zasad.
Po drugie schudnij. No i przed zawodami trzeba się naładować węglami, po zawodach oczywiście trzeba uzupełnić węgle. A że zawodów było dużo to i zamiast chudnąć to jakoś tak ciężej było.
Ale dość! Mam nadzieję że ta moja porażka podczas nocnej piątki w Białymstoku będzie mi o tym przypominać zanim zjem kolejnego loda czy inne nieoptymalne jedzenie.
Po pierwsze i najważniejsze: Dostosuj swoje życie żeby móc biegać więcej.
Po drugie: Jedz tak i tyle żeby chudnąć.
Trzeciej jeszcze nie wymyśliłem
Po drugie schudnij. No i przed zawodami trzeba się naładować węglami, po zawodach oczywiście trzeba uzupełnić węgle. A że zawodów było dużo to i zamiast chudnąć to jakoś tak ciężej było.
Ale dość! Mam nadzieję że ta moja porażka podczas nocnej piątki w Białymstoku będzie mi o tym przypominać zanim zjem kolejnego loda czy inne nieoptymalne jedzenie.
Po pierwsze i najważniejsze: Dostosuj swoje życie żeby móc biegać więcej.
Po drugie: Jedz tak i tyle żeby chudnąć.
Trzeciej jeszcze nie wymyśliłem

Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1790
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:46:06
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Trzeba przestać się pieścić nad sobą, a organizm będzie się adoptował.
Złapałeś katarek, no to co, idź rozbiegaj, jutro go nie będzie. Zostając w domu będzie ciągał nosem kilka dni.
Nóżki bolą, no to co, idź rozbiegaj. Mnie boją od poniedziałku do czwartku. W piątek bywa już lepiej po weekendowych zawodach. Ale to nie jest powód żeby sobie nie potruchtać 20 km.
Mało czasu? Zasada nr. 1

Oczywiście piszę to do wszystkich, a nie do ciebie osobiście.
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2361
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Oczywiście, rozumiem.
Do mnie akurat niewiele z tego przemawia, np. chudnąć wcale nie chcę, a śpię i tak za mało. I tak wstaję najwcześniej ze wszystkich ludzi z roboty, a zmieścić jeszcze bieg pomiędzy wstaniem i wyjściem do pracy nie jestem sobie w stanie wyobrazić (za mała wyobraźnia widocznie). No i najgorsze: 2 starty w tym roku mam (jeden został).
Do mnie akurat niewiele z tego przemawia, np. chudnąć wcale nie chcę, a śpię i tak za mało. I tak wstaję najwcześniej ze wszystkich ludzi z roboty, a zmieścić jeszcze bieg pomiędzy wstaniem i wyjściem do pracy nie jestem sobie w stanie wyobrazić (za mała wyobraźnia widocznie). No i najgorsze: 2 starty w tym roku mam (jeden został).
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1790
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:46:06
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Dodałem wpis na stronę
https://www.bieganie.org/2025/05/24/22- ... hajnowski/
dane, linki, opis no i fotki.
Jakby ktoś się nudził.
Nie będę tutaj dublował, bo to bez sensu.

https://www.bieganie.org/2025/05/24/22- ... hajnowski/
dane, linki, opis no i fotki.
Jakby ktoś się nudził.
Nie będę tutaj dublował, bo to bez sensu.

Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
- Przemkurius
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3594
- Rejestracja: 07 lip 2019, 18:26
- Lokalizacja: Łódź
Pierwsze dwa - można,
Drugie dwa - Można, ale po co?
To ja trochę prowokacyjnie zapytam:
Skoro teraz biegasz 160km tyg żeby osiągnąć wyniki jakie osiągasz (nie piszę konkretnych czasów, bo nie chce przekłamać), to żeby biegać szybciej będziesz biegał 180-200km tygodniowo?
[url=viewtopic.php?t=60705]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?t=60706]KOMENTSY[/url]
800m: 2:11.97 - 06.22
1000m: 2:49.94 - 06.22
1609m: 5:03.80 - 06.22
3000m: 10:23.18 - 12.20
5km: 17:39 - 09.22
10km: 38:12 - 05.24
15km: 57:50 - 11.24
HM: 1:19:06 - 02.25
[url=viewtopic.php?t=60706]KOMENTSY[/url]
800m: 2:11.97 - 06.22
1000m: 2:49.94 - 06.22
1609m: 5:03.80 - 06.22
3000m: 10:23.18 - 12.20
5km: 17:39 - 09.22
10km: 38:12 - 05.24
15km: 57:50 - 11.24
HM: 1:19:06 - 02.25
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1790
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:46:06
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Nie, ale może się zdarzyć, że będą tygodnie z powiedzmy 180km tygodniowo żeby spalić więcej tłuszczu. Jak już pisałem, jeszcze w wadze widzę możliwość poprawy swoich wyników.Przemkurius pisze: ↑25 maja 2025, 12:22 Skoro teraz biegasz 160km tyg żeby osiągnąć wyniki jakie osiągasz (nie piszę konkretnych czasów, bo nie chce przekłamać), to żeby biegać szybciej będziesz biegał 180-200km tygodniowo?
A po za tym już postanowiłem i w październiku kończę z atakiem na wyniki.
Co nabiegam to moje. A następny sezon to będzie bieganie dla zdrowia i turystyka biegowa.
Jakieś ultra i tego typu luźne bieganie, zapewne z aparatem w garści.
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1790
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:46:06
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
No dobrze, zamykamy tydzień 21 roku 2025.

Wszystko widać nie ma o czym pisać.
Aaaa w tym tygodniu udało mi się rano pobiegać 3 razy w lesie.
Tak jak już pisałem, obecnie planuję skupić się na zrzucaniu wagi.
Do głównego startu zostały już tylko 4 miesiące. A ja z wagą jestem w lesie.

Wszystko widać nie ma o czym pisać.
Aaaa w tym tygodniu udało mi się rano pobiegać 3 razy w lesie.
Tak jak już pisałem, obecnie planuję skupić się na zrzucaniu wagi.
Do głównego startu zostały już tylko 4 miesiące. A ja z wagą jestem w lesie.
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178