Jacek Ksiąszkiewicz – czy istnieje ładne bieganie?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13011
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Niejeden wolałby poprawić stabilność kufla z piwem. Chyba tak powinienem ustawiać swoją kampanię. "Techniki dowożenia do przełyku menisku wypukłego w tempie 3:30". @cichy70 podoba ci się? Od nowego roku ruszam z warsztatami. Może uda się podpisać kontrakt z jakimś browarem, wtedy nie trzeba będzie przywozić własnego.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4877
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Możesz mnie wpisać na listę uczestników. Razem z Cichym ogołocimy wszystkie materiały szkoleniowe. Do sucha!yacool pisze: ↑24 gru 2024, 09:56 Niejeden wolałby poprawić stabilność kufla z piwem. Chyba tak powinienem ustawiać swoją kampanię. "Techniki dowożenia do przełyku menisku wypukłego w tempie 3:30". @cichy70 podoba ci się? Od nowego roku ruszam z warsztatami. Może uda się podpisać kontrakt z jakimś browarem, wtedy nie trzeba będzie przywozić własnego.
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4161
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
To jak ma braknąć, to ja się piszę, bo mi nie zależy. Lubię wodę, kranówę.
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4225
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
a filozoficznie powiem, jak człowiek, który wypił w życiu więcej niż trzy piwa,
że po co pierdzielić się z tym meniskami, trzymaniami, sprężynkami,
jak można pić prosto z butelki.
Wesołych Świąt.
że po co pierdzielić się z tym meniskami, trzymaniami, sprężynkami,
jak można pić prosto z butelki.
Wesołych Świąt.
komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13011
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Wrócę jeszcze do tego co drwalu napisał. Praca nad ruchem biegowym zmienia nasze codzienne funkcjonowanie, ale zwykle ciężko jest to zauważyć i czasem przypadkiem się zdarzy. Żeby to było częstym doświadczaniem nowych możliwości, to potrzebna jest uważność. Bez niej nie ma progresu w biomechanice.
Uważność to jest coś takiego, co trzeba w sobie wypracować, o to dbać i pielęgnować przez cały czas, a nie tylko w trakcie biegania. Takie zaskakujące obserwacje na schodach, czy z kawą są konsekwencją intencjonalnych zmian, które zachodzą w motoryce stawów biodrowych.
Zmiany naturalne w sposobie poruszania się zachodzą u praktycznie każdego z nas. Wystarczy przyjrzeć się starszym ludziom jak z wiekiem coraz bardziej przypominają pingwiny. I nie ma znaczenia, czy ktoś uprawia sport, czy nie. Wystarczy pojechać na jakieś mistrzostwa mastersów, żeby się o tym dobitnie przekonać. Już nawet w M40 zaczyna się dramat.
Ten wątek jest oczywiście o szukaniu sposobów na szybkie bieganie, ale jest też poszukiwaniem sposobów na to by odzyskać lub nie utracić godności poruszania się, czego wszystkim życzę w nowym roku.
Uważność to jest coś takiego, co trzeba w sobie wypracować, o to dbać i pielęgnować przez cały czas, a nie tylko w trakcie biegania. Takie zaskakujące obserwacje na schodach, czy z kawą są konsekwencją intencjonalnych zmian, które zachodzą w motoryce stawów biodrowych.
Zmiany naturalne w sposobie poruszania się zachodzą u praktycznie każdego z nas. Wystarczy przyjrzeć się starszym ludziom jak z wiekiem coraz bardziej przypominają pingwiny. I nie ma znaczenia, czy ktoś uprawia sport, czy nie. Wystarczy pojechać na jakieś mistrzostwa mastersów, żeby się o tym dobitnie przekonać. Już nawet w M40 zaczyna się dramat.
Ten wątek jest oczywiście o szukaniu sposobów na szybkie bieganie, ale jest też poszukiwaniem sposobów na to by odzyskać lub nie utracić godności poruszania się, czego wszystkim życzę w nowym roku.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 490
- Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36
To jest ciekawy wątek, uważność. Ciekawe czy gdy Mateusz Kaczor pracował u siebie na budowie, to wtedy dbał o swój prawidłowy ruch. Może potrafił wzmacniać w codzienności świadomie lub nieświadomie partie ciała przydatne w bieganiu. Tak sobie strzelam.
Ze swojej perspektywy, to świadomość ruchu wzrosła podczas marszu, albo nawet pozycji stojącej. Mam wrażenie, że miesień pośladkowy powoli wraca z urlopu...
Choć na razie może nie śmiga jeszcze na pełny etat, to coraz częściej obserwuje już przebłyski w jego pracy nawet po zwykłym rozbieganiu. Jeśli uda się trend utrzymać, to będzie mam nadzieję bardzo fajna zmiana. Bo chcieć biegać z aktywnym mięśniem, a rzeczywiście biegać, to czasem dwa odległe bieguny.
Ze swojej perspektywy, to świadomość ruchu wzrosła podczas marszu, albo nawet pozycji stojącej. Mam wrażenie, że miesień pośladkowy powoli wraca z urlopu...
Choć na razie może nie śmiga jeszcze na pełny etat, to coraz częściej obserwuje już przebłyski w jego pracy nawet po zwykłym rozbieganiu. Jeśli uda się trend utrzymać, to będzie mam nadzieję bardzo fajna zmiana. Bo chcieć biegać z aktywnym mięśniem, a rzeczywiście biegać, to czasem dwa odległe bieguny.
----------------------------------------------------------
1440miles
1440miles
-
- Wyga
- Posty: 51
- Rejestracja: 09 paź 2023, 22:36
- Życiówka na 10k: 44:46
- Życiówka w maratonie: brak
Śledzę wątek na bieżąco oraz wprowadzam w życie zmiany, a to moje przemyślenia:
4/3 na wybieganiach sprawdza się znakomicie
2/3 nie do utrzymania na T42, mieszam wtedy to tak: 3/2 3/2 2/3, dalej nieparzyście, ale rozwiązuje problem przytykania.
2/2 idealnie na T10 chociaż parzyste (dowalam wtedy mocno na wydechach)
2/1/1/1 na T5 idealne (sub20 zrobiłem tak na parkrunie)
Wymach łokciem stosowałem już rok temu (ale w wariancie tylko lewy łokieć!), zauważyłem, że na wirażu na bieżni fajnie dociska, ale usłyszałem, że to dodatkowy koszt energetyczny i przestałem. Powinienem był mimo wszystko kierować się swoimi odczuciami, ale cóż.
Kwazimido to jest to co uruchamia mnie niesamowicie, tzn. 4 litery, ale ryzykowne, bo ludzie się patrzą i trzeba się przełamać z tą pajacerką. Najtrudniejszy 1 raz.
Co dalej: yacool jest mi winien kilka par skarpetek, które rozwaliłem na paluchu. Poza tym spadła kadencja, ale wydłużył się krok. Oscylacja pionowa większa, ale GCT mniejsze. Aa no i najlepiej wchodzi mi dowalanie w New Balance propel V5 tam jest jakaś płytka i jest fajnie sztywno.
Taśmy to jest już inny wymiar w ogóle odczuć, tzn po ściągnięciu ich czuję jakbym koślawił nogi, ale one wracają po uderzeniu same od podłoża jakby "odniechcenia". Ciekawe uczucie, bo nie skupiam się na ich prowadzeniu pod tyłek, a tylko uderzam w glebę, a te same idą tam gdzie powinny, ale w innej jakby trajektorii bo stopa jest lekko odchylona.
To tyle na razie.
4/3 na wybieganiach sprawdza się znakomicie
2/3 nie do utrzymania na T42, mieszam wtedy to tak: 3/2 3/2 2/3, dalej nieparzyście, ale rozwiązuje problem przytykania.
2/2 idealnie na T10 chociaż parzyste (dowalam wtedy mocno na wydechach)
2/1/1/1 na T5 idealne (sub20 zrobiłem tak na parkrunie)
Wymach łokciem stosowałem już rok temu (ale w wariancie tylko lewy łokieć!), zauważyłem, że na wirażu na bieżni fajnie dociska, ale usłyszałem, że to dodatkowy koszt energetyczny i przestałem. Powinienem był mimo wszystko kierować się swoimi odczuciami, ale cóż.
Kwazimido to jest to co uruchamia mnie niesamowicie, tzn. 4 litery, ale ryzykowne, bo ludzie się patrzą i trzeba się przełamać z tą pajacerką. Najtrudniejszy 1 raz.
Co dalej: yacool jest mi winien kilka par skarpetek, które rozwaliłem na paluchu. Poza tym spadła kadencja, ale wydłużył się krok. Oscylacja pionowa większa, ale GCT mniejsze. Aa no i najlepiej wchodzi mi dowalanie w New Balance propel V5 tam jest jakaś płytka i jest fajnie sztywno.
Taśmy to jest już inny wymiar w ogóle odczuć, tzn po ściągnięciu ich czuję jakbym koślawił nogi, ale one wracają po uderzeniu same od podłoża jakby "odniechcenia". Ciekawe uczucie, bo nie skupiam się na ich prowadzeniu pod tyłek, a tylko uderzam w glebę, a te same idą tam gdzie powinny, ale w innej jakby trajektorii bo stopa jest lekko odchylona.
To tyle na razie.
komentarze do bloga: viewtopic.php?f=28&t=65276
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4161
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Dziękuję serdecznie, życzę tego samego i jeszcze dodatkowo, aby nie utracić również godności myślenia.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13011
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Tego zamiast sto lat i na zdrowie powinniśmy życzyć sobie. I wtedy będzie lepiej w naszym kraju.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1326
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Jak obniżyć - w ładnym bieganiu - oscylację pionową? - jakieś podpowiedzi?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 490
- Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36
Pobawiłem się w tym tygodniu z kwazimodo przed biegiem ciągłym. Taśma (1.5 mm) między kolanami zdecydowanie ogranicza krok. Bardziej sprawdziła się na wysokości lekko pod biodrami.
Ciągły wszedł delikatnie za szybko i mocno, a biegałem w rytmie 2/3. Myślę, że mógłbym w takim stylu pobiec półmaraton, pytanie tylko czy zostałyby siły żeby przyspieszyć np. na ostatnich 2 albo 5 kilometrach.
Natomiast z moich ogólnych obserwacji nawet wystarczy wystawić ręce do przodu podczas truchtu i już wyrywa nogi z butów.
Stąd moje pytanie czy konieczne jest kwazimodo?
Zrobiłem też trochę kroków w modzie 2/1/1/1 i można go łatwo przeplatać z 2/3 bo jest w 80% podobny. Różnica tylko w jednym kroku na cykl i zdecydowanie od razu narzuca przyspieszenie. Będę szukał optymalnego rytmu na zawodach, zobaczę co z tego wyjdzie...
Ciągły wszedł delikatnie za szybko i mocno, a biegałem w rytmie 2/3. Myślę, że mógłbym w takim stylu pobiec półmaraton, pytanie tylko czy zostałyby siły żeby przyspieszyć np. na ostatnich 2 albo 5 kilometrach.
Natomiast z moich ogólnych obserwacji nawet wystarczy wystawić ręce do przodu podczas truchtu i już wyrywa nogi z butów.
Stąd moje pytanie czy konieczne jest kwazimodo?
Zrobiłem też trochę kroków w modzie 2/1/1/1 i można go łatwo przeplatać z 2/3 bo jest w 80% podobny. Różnica tylko w jednym kroku na cykl i zdecydowanie od razu narzuca przyspieszenie. Będę szukał optymalnego rytmu na zawodach, zobaczę co z tego wyjdzie...
----------------------------------------------------------
1440miles
1440miles
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13011
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Kup PODa. Spadnie o 1 może nawet 1,5 centymetra.Drwal Biegacz pisze: ↑28 gru 2024, 19:50 Jak obniżyć - w ładnym bieganiu - oscylację pionową? - jakieś podpowiedzi?
Tak, bo im więcej próbujesz różnego rodzaju doraźnych "protez" tym bardziej uwrażliwiasz się na zmiany w ruchu i aktywowanie taśm funkcjonalnych na kierunku poziomym. Potem wystarczą wystawiane do przodu ręce, a jeszcze potem wystarczy sam bieg, żeby był bodźcem rozwojowym. Szukamy metod na aktywowanie taśm funkcjonalnych w pośredni sposób angażując taśmy anatomiczne. W dziwnych, niekiedy odległych od geometrii biegowej pozycjach, po to żeby wprowadzać składową poziomą. Wczytaj się jeszcze raz w tę rozkminę. Ja to rozumiem w taki sposób, że taśma funkcjonalna jest sumą fragmentów taśm anatomicznych i pojawia się dopiero w ruchu lub w specyficznym mobilizowaniu taśm anatomicznych. Trening biegowy nie powoduje więc pojawienia się jakiejś dodatkowej taśmy, której nie ma osoba niebiegająca tylko powoduje specyficzną, aktywację taśm anatomicznych i być może w jakimś obrazowaniu usg dałoby się taką taśmę funkcjonalną zobaczyć, gdy jest bodźcowana siłą zewnętrzną. Ale jak tylko znika siła zewnętrzna, to znika też taśma funkcjonalna.
A co w przypadku skrajnie wyspecjalizowanych sportowców wyczynowych? U Schlepia chyba było coś o oszczepniku, którego struktura kolagenowa przebiegała w poprzek ciała odwzorowując przebieg sił jakimi poddawane jest ciało przez lata w charakterystycznym wyrzucie. W jego przypadku była to asymetryczna struktura widoczna cały czas. Spodziewałbym się takich widocznych, ukośnie oplatających ciało struktur u Kipchoge na przykład. Jego taśmy anatomiczne trenowane są od dekad tym samym bodźcem i na usg byłoby widać poprzeczny przebieg taśmy funkcjonalnej, która usztywnia ciało nawet wtedy gdy nie biegnie. No ale to Kipchoge.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13011
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Ciekawy podkast o treningu motorycznym, a w nim szczególnie fragmenty w 37:43 i 54:07. Wciąż rozważania na kierunku pionowym, ale pojawia się rozkmina na temat definicji siły biegowej. Co to właściwie jest? Bo może warto zastąpić to terminem bardziej adekwatnym. Szczegółów niestety brakuje, ale od szczegółów jest z kolei ten wątek.
A tu zadanie domowe, ostatnie już w tym roku. W rytmie 4/5 kwazimodo bez taśm, ale z mikro fazą lotu na krokach wydechowych. Cel jak zwykle ten sam. Intensyfikacja bodźcowania tkanek na kierunku poziomym. Czyli sedno całej tej zabawy. Czekam na feedback.
A tu zadanie domowe, ostatnie już w tym roku. W rytmie 4/5 kwazimodo bez taśm, ale z mikro fazą lotu na krokach wydechowych. Cel jak zwykle ten sam. Intensyfikacja bodźcowania tkanek na kierunku poziomym. Czyli sedno całej tej zabawy. Czekam na feedback.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13011
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1326
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
???
Jakie i na jakim kilometrażu? Nie wiem jak jest z butami z sieciówek (używam nałogowo), ale te z carboenm mają 2 larta gwarancji (ostatnio kupiłem) i pewnie ( nie wiem) jakiś kilometraż... a 400+ km/tydzień, to nie Twoja bajka jednak...
Zegarek, który mierzy to co mierzy, pasek, który mierzy to samo prawie i POD, który też mierzy to samo, do tego słuchawki, komórka, to coś na nogi, czołówka... biegający kosmonauta...yacool pisze: ↑29 gru 2024, 13:09Kup PODa. Spadnie o 1 może nawet 1,5 centymetra.Drwal Biegacz pisze: ↑28 gru 2024, 19:50 Jak obniżyć - w ładnym bieganiu - oscylację pionową? - jakieś podpowiedzi?
czyli nie przjnować się - dzięki!