INEMOSS 19:59 - komentarze
Moderator: infernal
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Nie wiem w sumie komu by mieli dać te DNFy bo skala oszustw pewnie była ogromna i strzelam, że i wyniki po 40-50 minut są w wielu przypadkach zrobione na czymś elektrycznym.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
-
- Stary Wyga
- Posty: 186
- Rejestracja: 25 mar 2017, 16:13
- Życiówka na 10k: 40:34
- Życiówka w maratonie: 3:41:40
- Lokalizacja: OBERSCHLESIEN
Zaprosiłbym na specjalną edycję* wszystkie osoby, aby mogły udowodnić swoje możliwości.
Jeśli ktoś potrafi przebiec 10 km w 30 minut, to dycha w 40 nie będzie żadnym problem.
W razie odmowy DNF, a jak testu nie zdadzą to również.
Jeśli ktoś potrafi przebiec 10 km w 30 minut, to dycha w 40 nie będzie żadnym problem.
W razie odmowy DNF, a jak testu nie zdadzą to również.
Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł.1 Kor 10,12
blog: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=61154
komentarze: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=61155
blog: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=61154
komentarze: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=61155
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
O i to jest świetny pomysł
Generalnie smutna sprawa. Rossmann wyszedł z interesującą biegową inicjatywą, ale niestety nasz naród nie zdał tego testu. Jak zwykle wygrało cwaniactwo :D
Generalnie smutna sprawa. Rossmann wyszedł z interesującą biegową inicjatywą, ale niestety nasz naród nie zdał tego testu. Jak zwykle wygrało cwaniactwo :D
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1958
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Podpowiem Ci coś. Treningi jakościowe pod 5 km mają sens jeśli całkowity dystans jakościowy jest zbliżony do dystansu pod który się przygotowujemy czyli 15x300, 6x800, 10x500, 12x400, 5x1000 lub progowo 4x1200, 3x1600. Jak polecisz rozbieganie i wciśniesz tam 1,5 km około progowego to zadziała to wyłącznie jako pobudzenie, ale nie da adaptacji na sąsiednich tempach. To ani akcent, ani rozbieganie.
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Ale ja nie twierdzę że to był trening jakościowy pod 5km. Po prostu męczyłem się z tym dłuższymi rozbieganiami nawet na ślimaczych tempach. Teraz na tyle popracowałem nad bazą tlenową, że robię je dużo szybciej i z większą przyjemnością i luzem. I to jest dla mnie duży sukces, bo myślałem, że na zawsze już będzie mnie orało na dystansach powyżej 7-8km.
A co do "ani rozbieganie" to opinie są różne. Pamiętam dyskusję na ten temat i niektórzy twierdzili że bieganie tych najdłuższych rozbiegań powyżej ~75% tętna, czy tam generalnie nieco żwawiej, ma większy sens niż klepanie tego w drugiej strefie. Tak czy inaczej, w ujęciu całorocznym nie mógłbym sobie pozwolić na bieganie takich "rozbiegań" jak dzisiaj przez cały czas, bo zwyczajnie mam zbyt ułomną regenerację (mało snu, dużo innych aktywności).
A tą ideę przyspieszenia na końcówce rozbiegania wziąłem jeszcze z czasów robienia planu Nagórka. On tam miał takie jednostki w stylu 40min. spokojnie + 20min. żwawiej. To pewnie bardziej chodziło o 40 minut 2 strefa, 20 minut 3 strefa. Ja dzisiaj i jedno i drugie robiłem na nieco wyższym tętnie, ale to i tak było 76% i 81%, więc nadal mocno aerobowe i swobodne mięśniowo.
A co do "ani rozbieganie" to opinie są różne. Pamiętam dyskusję na ten temat i niektórzy twierdzili że bieganie tych najdłuższych rozbiegań powyżej ~75% tętna, czy tam generalnie nieco żwawiej, ma większy sens niż klepanie tego w drugiej strefie. Tak czy inaczej, w ujęciu całorocznym nie mógłbym sobie pozwolić na bieganie takich "rozbiegań" jak dzisiaj przez cały czas, bo zwyczajnie mam zbyt ułomną regenerację (mało snu, dużo innych aktywności).
A tą ideę przyspieszenia na końcówce rozbiegania wziąłem jeszcze z czasów robienia planu Nagórka. On tam miał takie jednostki w stylu 40min. spokojnie + 20min. żwawiej. To pewnie bardziej chodziło o 40 minut 2 strefa, 20 minut 3 strefa. Ja dzisiaj i jedno i drugie robiłem na nieco wyższym tętnie, ale to i tak było 76% i 81%, więc nadal mocno aerobowe i swobodne mięśniowo.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1958
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A to teraz rozumiem. Postawiłbym czworopak, że Nagórek też tego nie wymyślił, tylko wziął to z treningu Hansonów, ale mniejsza z tym.
Ja u siebie zauważyłem, że tętno rozbiegań mi spadało, nie wtedy kiedy długo i wolno biegałem, ale właśnie wtedy kiedy przez dłuższy okres czasu biegałem wybiegania często i za szybko w stosunku do rekomendowanych tabel. Czyli adaptacja wymagała pewnej formy przeciążenia organizmu. Trzymam kciuki za dalszy trening.
Ja u siebie zauważyłem, że tętno rozbiegań mi spadało, nie wtedy kiedy długo i wolno biegałem, ale właśnie wtedy kiedy przez dłuższy okres czasu biegałem wybiegania często i za szybko w stosunku do rekomendowanych tabel. Czyli adaptacja wymagała pewnej formy przeciążenia organizmu. Trzymam kciuki za dalszy trening.
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Właśnie takie miałem podejrzenie. Dopiero co przecież biegłem Rossman Run po 4:50/km w totalnym upale, kilka dni po tym biegu zaskakująco lekko biegło mi się takie luźne wieczorne 8km (5:35/km przy tętnie 66%), a dzisiaj był dalszy ciąg tych odczuć. Tak jakby przebiegnięcie tego Rossmanna przełączyło jakąś wajchę.sultangurde pisze: ↑10 cze 2024, 17:12 ...ale właśnie wtedy kiedy przez dłuższy okres czasu biegałem wybiegania często i za szybko w stosunku do rekomendowanych tabel. Czyli adaptacja wymagała pewnej formy przeciążenia organizmu. Trzymam kciuki za dalszy trening.
Inna sprawa, ze od miesiąca biegam w okolicach 11:00 przy ~27 stopniach, a dzisiaj był przyjemny trening w deszczu i 20 stopniach.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
-
- Wyga
- Posty: 124
- Rejestracja: 24 sie 2023, 18:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
3maj się. Mam nadzieję, że do jesieni się wyleczysz w pełni i powalczymy o życiówki.
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Trochę się bałem, że to się będzie ciągnęło i ciągnęło, ale po dzisiejszym dniu już jestem dobrej myśli. Wydaje mi się, że ten zginacz musiałem sobie mocno naruszyć, a potem najpierw wymagał on rozluźnienia i to solidnego, a jeszcze później wzmocnienia. I teraz już powinno być ok.
Mam teraz taki patologiczny lęk, że to przez ten rower xD Że biodro stale w takim zgięciu i to wtedy sobie dowaliłem te zginacze już na amen. A chciałbym sobie jeszcze pojezdzić trochę.
BTW teraz mój fokus jest na początek września i bieg na 2km. W zeszłym roku tam pobiegłem 7:50, a teraz wydaje mi się, że mógłbym spokojnie ten wynik dosyć solidnie poprawić.
Mam teraz taki patologiczny lęk, że to przez ten rower xD Że biodro stale w takim zgięciu i to wtedy sobie dowaliłem te zginacze już na amen. A chciałbym sobie jeszcze pojezdzić trochę.
BTW teraz mój fokus jest na początek września i bieg na 2km. W zeszłym roku tam pobiegłem 7:50, a teraz wydaje mi się, że mógłbym spokojnie ten wynik dosyć solidnie poprawić.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1977
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Rok minął, a potem jeszcze trzy i pół. Jednak nie dożyję.
Stary, nie widzisz, że ciągle jakiś rąbek u spódnicy jest?
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Oczywiście, że jest Takie życie. Problem w tym, że Tobie przeszkadza ten rąbek, a nie mi, powiem więcej, zupełnie nie wadzi mi bycie złą baletnicą.
Nie próbuję tu udowadniać swojej zajebistości, bo jestem biegaczem absolutniem miernym. W wielu innych sportach jestem znacząco lepszy, nie trenując w ogóle, a bieganie idzie mi jak krew z nosa. Ale tylko Tobie to przeszkadza, ja płynę z nurtem tej nosowej krwi i dobrze mi z tym.
Nie próbuję tu udowadniać swojej zajebistości, bo jestem biegaczem absolutniem miernym. W wielu innych sportach jestem znacząco lepszy, nie trenując w ogóle, a bieganie idzie mi jak krew z nosa. Ale tylko Tobie to przeszkadza, ja płynę z nurtem tej nosowej krwi i dobrze mi z tym.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
-
- Wyga
- Posty: 124
- Rejestracja: 24 sie 2023, 18:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Była życiówka w tym sezonie, jest progres. Nie zrażać się złymi językami, robić swoje i cieszyć się bieganiem. W końcu sub20 się wymęczy a szydercy zostaną na lodzie.
Tak myślę.
Tak myślę.
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Ja tam się bardzo cieszę z tegorocznego biegania. Mając świadomość ogarniania dopiero co narodzonego dziecka, spodziewałem się, że odpuszczę na cały rok, co oczywiście nie wchodziło w grę, bo za bardzo mnie ciągnęło z powrotem do biegania.
No i weszła życiówka na 5km i myślę, że na pewno jeszcze ją w tym roku poprawię z raz czy dwa. Może bardzo powoli, ale jednak do przodu
No i weszła życiówka na 5km i myślę, że na pewno jeszcze ją w tym roku poprawię z raz czy dwa. Może bardzo powoli, ale jednak do przodu
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1301
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Dobrze, że dałeś znać co tam u Ciebie!
Bieganie na maksa to kontuzje - tak jest/było u mnie!
Może, zwolnij, by... przyspieszyć?
Pozdrawiam!
Bieganie na maksa to kontuzje - tak jest/było u mnie!
Może, zwolnij, by... przyspieszyć?
Pozdrawiam!
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Właściwie cały ten rok zwalniałem. Taki miałem plan, że przy drugim dziecku będę sobie biegał dużo na luzie. Najwyraźniej ma to przełożenie na dziesiątkę, która rok temu była mocno do tyłu, a teraz jest już raczej na podobnym poziomie co moja piątka.
A akcenty i tak mam luźne. Duzo przerw w marszu. Raczej krótkie odcinki. Mam takiego znajomego na mojej pętelce wokół stawu. Jak ja sobie robię jakieś minutowki albo dwusetki z przerwą w marszu to on tam robi ciągły 12km po 4:50/km. Dla mnie intensywność hardkorowa takiego akcentu, a takie krótkie interwały nie nadwyrężają mnie.
A akcenty i tak mam luźne. Duzo przerw w marszu. Raczej krótkie odcinki. Mam takiego znajomego na mojej pętelce wokół stawu. Jak ja sobie robię jakieś minutowki albo dwusetki z przerwą w marszu to on tam robi ciągły 12km po 4:50/km. Dla mnie intensywność hardkorowa takiego akcentu, a takie krótkie interwały nie nadwyrężają mnie.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze