Jacek Ksiąszkiewicz – czy istnieje ładne bieganie?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13613
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

yacool pisze: 14 wrz 2023, 20:44 Faktycznie, ale pretensje to do Filipa, nie do mnie.
A jak tam twoje doświadczenia z taśmami, próbujesz?
Nie, bo nie wiem co robić. Masz jakieś Youtuby?

A wiesz, ze to twoje hamowanie to po prostu praca ekscentryczna?
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12931
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No to wspaniale. Czyli wszystko już wiesz.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13613
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

yacool pisze: 14 wrz 2023, 21:09 No to wspaniale. Czyli wszystko już wiesz.
Nie, ale tak mówią inni.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12931
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wiadomo. Zwłaszcza pierdoła i ci wszyscy inni. :hahaha:
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4106
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Jeżeli tarcie. statyczne jest większe od kinetycznego, to czy łatwiej zahamować szybko poruszający się obiekt czy ten spoczywający bez ruchu?
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12931
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Tego spoczywającego bez ruchu chyba nie da się wyhamować, ale może czegoś nie rozumiem.
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4106
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Nie da się, bo potrzeba by nieskończenie wiele energii, czy co? Ale mniejsza o to. Ja o tym tarciu na poważnie, bo jakby taki biegacz zawieszony w próżni zrobił pierwszy krok, to biegłby bez końca i bez wysiłku. Marzenie Romanowa, tylko jak zrobić pierwszy krok w próżni, no nie da się. Więc może trzeba przyjrzeć się tarciu, które ma tyle wspólnego z przyspieszaniem co i z hamowaniem. Tarcie stałe jest be, to wiadomo, ale takie skokowe, żabowe jak moja żona mówi, to już jest całkiem cacy. Hamujemy trąc, przyspieszamy trąc i tak w kółko. Biegnąc mocno i wolniej na przemian, to średnia prędkość pozwoli na dłuższy czas trwania submaksymalnego wysiłku. Tu wahadło i tam też. Tak tylko głośno myślę.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12931
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Masz rację. Bez tarcia ani rusz. No chyba, że jesteś od Romanova. Forma napędu wykorzystująca pasywne ładowanie tkankowe wydaje się być szczególnie wrażliwa na warunki jakie stawia podłoże. Mam tu na myśli dobrą przyczepność. Chyba właśnie Romanov gadał te głupoty o poruszaniu się po lodzie, ale nawet na lodzie jest jakaś szczątkowa przyczepność, dzięki której to jego wychylenie od położenia w równowadze jest w ogóle możliwe.
Jeśli chodzi o mięśnie czy powięź, to jest to kwestia nazewnictwa. Problem jest złożony jeśli zastanowić się tak naprawdę nad strukturami generującymi napęd. Powięź otacza mięśnie, ale jest też wewnątrz nich. W końcu każde włókno mięśniowe, którymi tak się jara Roland, czy to FT, czy ST jest otoczone powięzią. Dlatego to co uprawia w tym wątku Rolli jest zwykłym czepialstwem. Podobnie zresztą w sprawie taśm. !@#$% ruszył temat mobilizacji w taśmach, ale do powiedzenia ma o nich najwięcej. Oj tak. Pierwszy do krytyki. :hahaha:
Awatar użytkownika
sultangurde
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1958
Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Obecnie na urlopie w Grecji. Na treningu 4 km mocny ciągły w 30 stopniach i 85% wilgotnosci w 15:49. Dzień wczesniej 8x200 podbiegi, tego samego dnia krótka mobilizacja taśmami. Nie chcialem już biec ostatniego kilometra, żeby się nie kwasić, ale kto to slyszał, żeby sub20 biegać na treningu w tropikalnych warunkach.
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13613
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

yacool pisze: 15 wrz 2023, 09:05 Masz rację. Bez tarcia ani rusz. No chyba, że jesteś od Romanova. Forma napędu wykorzystująca pasywne ładowanie tkankowe wydaje się być szczególnie wrażliwa na warunki jakie stawia podłoże. Mam tu na myśli dobrą przyczepność. Chyba właśnie Romanov gadał te głupoty o poruszaniu się po lodzie, ale nawet na lodzie jest jakaś szczątkowa przyczepność, dzięki której to jego wychylenie od położenia w równowadze jest w ogóle możliwe.
Jeśli chodzi o mięśnie czy powięź, to jest to kwestia nazewnictwa. Problem jest złożony jeśli zastanowić się tak naprawdę nad strukturami generującymi napęd. Powięź otacza mięśnie, ale jest też wewnątrz nich. W końcu każde włókno mięśniowe, którymi tak się jara Roland, czy to FT, czy ST jest otoczone powięzią. Dlatego to co uprawia w tym wątku Rolli jest zwykłym czepialstwem. Podobnie zresztą w sprawie taśm. !@#$% ruszył temat mobilizacji w taśmach, ale do powiedzenia ma o nich najwięcej. Oj tak. Pierwszy do krytyki. :hahaha:
Nie chcesz krytyki idź do rzadu. :hahaha:
Krytyka zmusza do myślenia.
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4106
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Rysunki mi się wczoraj nie wgrały, a biegacz był jeden z podeszwą z papieru ściernego a drugi z posmarowaną smarem łożyskowym, nawet siły rozrysowałem. Ach.
A dzisiaj "dzień olewania systemu".
Ostatnio zmieniony 15 wrz 2023, 10:04 przez pawo, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12931
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Krytyka i krytyczne podejście jest kluczem do rozwoju. Problem w tym, że ty tu uprawiasz krytykanctwo. Ostatnią rzeczą o jakiej pomyślisz jest założyć taśmy i potruchtać. Taka prawda. Żeby mieć coś do powiedzenie o metodzie, to trzeba by jej spróbować, prawda? No ale to dla ciebie byłoby zbyt bolesne. I nie chodzi tu wcale o dyskomfort jaki sprawia taśma, tylko dyskomfort podrażnionego ego. :hahaha:
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4871
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Jacek to działa w dwie strony. Roland w taśmach a Yacool 5 x 150 (może być na podwójnym ibuprofenie) :hejhej:
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12931
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Siedlak, to jest fałszywy symetryzm. Ja nie dam rady tak szybko, ale Seba poleci. Uważam, tak jak Roland, że należy biegać szybkie odcinki. Motywuję to jednak w odmienny sposób. To co nas wszystkich ogranicza, to nie prędkość tylko przeciążenia jakie towarzyszą prędkości. Bodźcowanie jest konieczne jeśli chcemy się rozwijać, ale operujemy bodźcem przeciążeniowym, a nie szybkościowym. Na jedno wychodzi, lecz tylko pozornie. Różnice będziemy wyłapywać na akcelerometrach.
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4106
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Na akcelerometrach, albo achillesach.
ODPOWIEDZ