Mossar pisze: ↑06 wrz 2023, 22:50
A tu wskakuje Nagórek ktory w tym planie ktory robiłem dawał i osiemsetki, tysiące i cos w rodzaju 2x3000. Może i jedno i drugie jest ok?
Na pewno jedno i drugie jest ok, to są generalnie dość podobne treningi (w sensie np. 3x2k LT czy 6-8x1k T10, szczególnie u Ciebie, gdzie podejrzewam T10 może być całkiem blisko LT). Patrząc na Twój trening, myślę że więcej sensu by miały krótsze szybsze odcinki, efekty tych treningów powinny być podobne, ale będziesz bliżej tempa startowego (a zbliżasz się już do startu docelowego, może nawet spróbuj czegoś w stylu ~15x400, p.30s, zaczynając od T10 i schodząc do T5) i jednocześnie powinien to być dla Ciebie trening mniej męczący, ale no mogę się mylić
.
Rolli pisze:Ja was wszystkich rozumie, ale to jest standardowe podejście do treningu raczej wytrzymałościowy! I taki trening pomógł sie poprawić Mossarowi z 23 na 22 minuty przez? 2 lata? (juz sam nie wiem... 6 miesięcy?
Chłopak który biegnie 3x300m w 49s za pierwszym razem?
Jasne, możesz mieć rację, ale skoro już tutaj zaproponowano mu jednostki "LT" typu 2x3000 to postanowiłem się wtrącić z nieco innym podejściem, moim zdaniem, bardziej pod jego aktualny poziom i predyspozycje. Ale fakt, może w ogóle nie powinien teraz tak biegać. Z tym że ja się trochę zastanawiam czy Mossar faktycznie jest takim typowym szybkościowcem z krwi i kości, czy po prostu ma niezłą naturalną szybkość, a do tego relatywnie mało biega więc nie ma przełożenia na dłuższe dystanse? Nie wiem, tak sobie spekuluję. Ja bez żadnego treningu sprinterskiego biegałem 12,5/100m (start z bloków), ale też bardzo dobrze działał na mnie typowo wytrzymałościowy trening (Daniels).
Wiosna i lato przepracowana pod 400-800 i po sezonie 4-5 tygodni TH bez wybiegań
A te chłopaki to się chciały wydłużyć, dlatego im zapodałeś te 4-5 tygodni, czy to było w ramach "bazy" pod MD? Mógłbyś taki ich przykładowy tydzień z tych 4-5 tutaj wrzucić?
I tak jeszcze bardziej ogólnie, trochę też odnosząc się do rysunków
@pawo. Jak mówimy o treningu LT to trzeba zadać sobie pytanie co chcemy uzyskać. Czy chcemy zwiększyć prędkość na LT czy czas jaki jesteśmy w stanie biec na prędkości LT (TTE)? Częściowo zapewne będziemy poprawiać jedno i drugie, ale doborem konkretnych jednostek możemy bardziej przesunąć trening w jedną lub w drugą stronę. I obstawiałbym, że krótsze szybsze odcinki typu 8x1km T10 bardziej przysłużą się pierwszemu, a np. trening typu 30-40 minut T21 drugiemu. Norwegowie niby biegają jedno i drugie i to w jeden dzień, ale pytanie czy robią tak cały czas, czy tylko w pewnym momencie sezonu. Być może te wolniejsze treningi są ważniejsze na początku przygotowań, a później mają u nich charakter "podtrzymujący" a te szybsze treningi odwrotnie - w czasie budowania bazy stanowią jakieś tam zachowanie "kontaktu" z prędkościami bliższymi startowym, a później nabierają większego znaczenia.
Tutaj ciekawe badanie w tym temacie jakby ktoś sobie chciał poczytać:
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/14740217/