A mam wrażenie, że obowiązujący, w sensie większościowy jest pogląd odwrotny.
A z moich obserwacji to taki amator myślący o poprawie wyniku dorzuciłby objętości która i tak do piątki jest dwa razy za duża. Oczywiście jak ktoś lubi biegać, biegać dużo, a nawet dużo i wolno to nic w tym złego. No ale rozmawiamy tu o amatorskiej piątce w dwadzieścia minut. Co trzeba zrobić, żeby tak pobiec, ano zależy, bo od nic, do nic nie da się zrobić.MikeWeidenbaum pisze: ↑30 sie 2023, 14:55 biega sobie 60-70km, 2-3 akcenty w tygodniu i długie wybieganie, poza tym spokojne biegi. Rodzina, praca, inne zajęcia nie pozwalają na to żeby biegać więcej. W wynikach następuje stagnacja, objętości nie może zwiększyć (z wyżej wymienionych powodów), więc zaczyna kombinować z szybszym bieganiem wybiegań i/lub większym udziałem wysokich intensywności w tygodniowym kilometrażu. Znam sporo takich przypadków (ale tak jak pisałem wcześniej, być może to tylko moje doświadczenie). Czasami to może przynieść, efekt, ale czasami też kończy się kontuzją czy przemęczeniem, bo w pewnym momencie przy takim podejściu zawsze dojdzie się do jakiejś "ściany", a tą ścianą mogą być np. predyspozycje biegowe, możliwości regeneracyjne organizmu czy technika biegu.