Komentarze: Powięziowo i tensegracyjnie - bezwysiłkowo ; ) - do 3 min/km

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
Viki_83
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 291
Rejestracja: 06 kwie 2023, 14:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Drwal Biegacz pisze: 29 maja 2023, 19:49 a co do Twojego startu, to spytam jak poszło?
Dobrze było, choć mogło być lepiej ;-) ale żeby było lepiej to trzeba biegać szybciej więc muszę się brać do roboty bo od samych długich i spokojnych biegów nic się nie poprawi.
Inna kwestia jest taka, że mój żołądek odmawia współpracy na długich biegach i to mnie teraz najbardziej ogranicza. Nogi dałbym radę więcej, głowa też, ale żołądek nie ma ochoty dłużej podskakiwać w trakcie biegu i zaczynają się problemy.
New Balance but biegowy
Drwal Biegacz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1239
Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
Życiówka na 10k: 42:15
Życiówka w maratonie: 3:48:08
Lokalizacja: Wieś

Nieprzeczytany post

Viki_83 pisze: 30 maja 2023, 21:41 /.../
Nogi dałbym radę więcej, głowa też, ale żołądek nie ma ochoty dłużej podskakiwać w trakcie biegu i zaczynają się problemy.
To też mój problem częsty, chociaż myślę, że już w dużym stopniu rozwiązany.
Przede wszystkim na trasie cukier, cukierki galaretkowate, miód (posypany solą), woda. Dotychczas był jeszcze izotonik, ale po ostatnim maratonie spróbuję z niego zrezygnować.
Do tego mniej znacznie jem przed biegiem i dzień przed niż dotychczas. W startach do 21km nie jem nic, tylko picie.
Całkowicie odstawiłem (musiałem) mleko.
Awatar użytkownika
Viki_83
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 291
Rejestracja: 06 kwie 2023, 14:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja akurat startuje głównie w górach, a tam takie 21km biegnie się trochę inaczej i dłużej ;-) Dlatego patrzę raczej na czas na trasie a nie ilość km. Też kiedyś nie jadłam nic na takich krótszych biegach, ale odkąd jem to czuję się znaczenie lepiej zarówno podczas samego biegu jak i po, siły jest więcej i regeneracja lepsza. Dodatkowo dużo czytałam o tzw. treningu jelita i stosowałam się do wskazówek. Ogólnie tak do 4h nie ma żadnych problemów, później z każdym kilometrem problemy nasilają się. Po 6h jest już ciężko.
sebastian8999
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 399
Rejestracja: 22 kwie 2022, 23:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Praca samemu nad techniką biegu jest bardzo trudna , nawet pod okiem trenera to raczej kwestia miesięcy . Bardzo ciężko będzie Ci poprawić technikę samemu bo masz pewnie złe nawyki których nie jesteś świadomy , natomiast w kwestii Twojego treningu to w 100% zgadzam się z tym co pisał kolega wcześniej aby zrobić krok do przodu musiałbyś się teraz cofnąć i pobiegać coś na tempach szybszych niż t10 kosztem kilometrażu bo w przeciwnym razie progresu żadnego nie zrobisz i ciągle będziesz biegał te 48/10 . Uwiesz że po 6-8 tygodniach zauważysz u siebie że coś drgnelo .Twoje treningi na prawdę nie trzymają się kupy i ciężko na to się patrzy i jak pisze Ci to kolejna osoba to uwierz coś w tym musi być .Zaczął bym od ZB w 1 tygodniu 15-18*30 sekund , później 12-14 *1 m, w następnym 8-10*2 m
blog viewtopic.php?f=27&t=63967

komentarze viewtopic.php?f=28&t=64031 10 km- 32.44 Poznań 8.10.23
Drwal Biegacz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1239
Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
Życiówka na 10k: 42:15
Życiówka w maratonie: 3:48:08
Lokalizacja: Wieś

Nieprzeczytany post

@sebastian8999 zgadzam się częściowo z Tobą.
sebastian8999 pisze: 01 cze 2023, 13:10 Praca samemu nad techniką biegu jest bardzo trudna , nawet pod okiem trenera to raczej kwestia miesięcy . Bardzo ciężko będzie Ci poprawić technikę samemu bo masz pewnie złe nawyki których nie jesteś świadomy , /.../
Praca nad techniką biegu jest bardzo trudna. Wymaga... w moim przypadku trwa to już parę ładnych lat.
Trener powięźowo-tensegracyjnego biegania... słyszałem o jednym. I praca z min posunęła by sprawy o wiele szybciej, ale... wybrałem inną drogę realizacji. Powiedzmy tak (prawie) jak Yacool, który musiał być sam dla siebie w tej kwestii trenerem, musiał sam wszystko odkryć. I tu mam dużo łatwiej, bo dzięki jego uprzejmości (dzieli się swoją wiedzą publicznie za darmo) nie muszę odkrywać zasad, a tylko je wdrażać.
sebastian8999 pisze: 01 cze 2023, 13:10 /.../Twoje treningi na prawdę nie trzymają się kupy /.../
Tak informacyjnie
Do maratonu w Szczytnie realizowałem przez 15 tygodni trening wg metody Skarżyńskiego. Następne dwa tygodnie (1-2 tydzień maja) również realizowałem wzorując się na zaleceniach Skarżyńskiego. Taki odpoczynek po maratonie, ale już z akcentami szybszymi, bo pod koniec maja czekał mnie start na 10k

W kolejnych 2 tygodniach (3-4 maja) trochę te akcenty wzmocniłem, ale wszystko na samopoczucie i dla radochy biegania. 27.05. start na 10km (krosowy, dość trudna trasa) Z tego biegu byłem zadowolony, nie tyle z czasu co z organizmu.

Teraz kolejny start na 10 km - 23/34.06. By się przygotować ostatecznie postanowiłem zrealizować ostatnie 4 tyg. planu na 10 km z garmina. Nie jest to może idealny pomysł, ale uznałem go za najlepszy.
Zakłada 2 akcenty w tygodniu: threshold i interwały, lub 2x interwały.

W sumie od maratonu wyjdzie to 8-tygodniowy cykl przygotowań :spoczko: (teraz sobie to uświadomiłem), ale jak zauważyła @Viki_83 regeneracja organizmu po maratonie trochę czasu wymaga, więc podeszłem do tego ostrożnie.

I cały czas, żeby nie było wątpliwości szansę w poprawę rekordów w biegach widzę przede wszystkim w poprawie realizacji kroku biegowego. (I redukcji wagi, ale ten trening idzie mi bardzo opornie :hahaha: )

:spoczko:
Drwal Biegacz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1239
Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
Życiówka na 10k: 42:15
Życiówka w maratonie: 3:48:08
Lokalizacja: Wieś

Nieprzeczytany post

Viki_83 pisze: 01 cze 2023, 12:45 /.../ Po 6h jest już ciężko.
Tak daleko się jeszcze nie zapuszczam... :spoczko:
Awatar użytkownika
Viki_83
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 291
Rejestracja: 06 kwie 2023, 14:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ciekawa obserwacja co do kroku biegowego - że nie umiesz biegać szybciej. Co przeszkadza biegać szybciej? Ja mam wrażenie że im szybciej tym lepiej mi się biegnie, tylko płuca i serce nie nadążają za nogami.
Drwal Biegacz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1239
Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
Życiówka na 10k: 42:15
Życiówka w maratonie: 3:48:08
Lokalizacja: Wieś

Nieprzeczytany post

Chciałbym biegać szybciej nie angażując bardziej płuc i serca, czyli poprzez poprawę realizacji kroku biegowego.
Awatar użytkownika
Mossar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1631
Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19

Nieprzeczytany post

Apropos sprężystości-sztywnosci biegu to przyznam, że jak na treningu biegam ~5:00/km to wtedy jestem w stanie nad tym panować i to czuć. Jasne, to pewnie nawet nie stoi obok tego co tam yacool robi ze swoimi ludźmi, ale ja sam czuję ogromną różnicę, czyli przeniesienie pracy z łydek na biodra. Jasne, łydki dalej pracują, ale jak zaczynałem biegać to pracowały za mocno, a biodra w ogóle, a teraz jest pod tym kątem dużo lepiej.

Do czego zmierzam.. w warunkach treningu umiem to kontrolować. Przy tempie poniżej 4:30 już nie bardzo.. a w sumie właśnie im szybciej tym lepiej to powinno działać. Tak mi się wydaje. Że właśnie to przyspieszenie powinno wynikać z tego że jeszcze lepiej wchodzisz w ten rytm pracy pośladem.
Awatar użytkownika
Viki_83
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 291
Rejestracja: 06 kwie 2023, 14:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A dlaczego akurat wiązanie taśmy na 4x a nie na 3x jak było zalecane w wątku o taśmach?
Drwal Biegacz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1239
Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
Życiówka na 10k: 42:15
Życiówka w maratonie: 3:48:08
Lokalizacja: Wieś

Nieprzeczytany post

Mossar pisze: 22 lip 2023, 18:03 Apropos sprężystości-sztywnosci biegu to przyznam, że jak na treningu biegam ~5:00/km to wtedy jestem w stanie nad tym panować i to czuć. /.../
Ja mam trochę inny problem, mianowicie raz to czuję bardziej, raz mniej, a czasem w ogóle. Wynika to głównie z tego, że nie do końca potrafię zrealizować krok, którym chciałbym biegać i do tego jeszcze dość często go modyfikuję. Na szczęście jest coraz więcej stałych elementów.

Dlaczego nie potrafię zrealizować kroku, którym chciałbym biegać? Dysfunkcje ruchowe, przykurcze i takie tam. Nad tym pracuję. Do tego ciągle lekka nadwaga.
Viki_83 pisze: 02 sie 2023, 15:22 A dlaczego akurat wiązanie taśmy na 4x a nie na 3x jak było zalecane w wątku o taśmach?
A z ciekawości spróbowałem.

Z gumami pracuję/trenuję regularnie od początku roku. Używałem dotychczas gum bardziej elastycznych (miękkich). Dosyć dobrze opanowałem bieganie z tymi gumami. Na początku specjalnie nie zauważałem korzyści, ale z biegiem czasu coś tam zaczęło się z realizacją ruchu dziać.

Gdy temat na nowo wypłynął w wątku Yacoola, postanowiłem spróbować z gumami mocniejszymi niż te co mam, padło na stare dętki od roweru. (Świetnie się nadają, ale tylko na dwa wiązania. Jest jednak mocno). Co z tego, gdy inni nie mają porównania. Stąd zakup czarnej taśmy 1,5mm i rozpoczęcie treningów z nią.

Drugi trening z czarną taśmą zrobiłem już wiążąc na 3. Odczucia bardzo podobnie jak było to z prawdziwą gumą (dętka).
Feedback organizmu jest pozytywny, chociaż obszorowałem trochę nogi w okolicach kolan. Trzeba będzie smarować kremem .

Co dalej, zobaczymy. Trening z bardziej miękkimi taśmami też ma swoje plusy.

Generalnie jest to prosty, ale genialny sposób na pracę z dysfunkcjami/ograniczeniami swojego/mojego organizmu, szczególnie środka, miednicy i bioder.
Awatar użytkownika
Viki_83
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 291
Rejestracja: 06 kwie 2023, 14:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie dałabym rady zawiązać na 4x swojej taśmy ;-) Już na 3x czuję mocny ucisk. Biegam też z wiązaniem na 2x nad kolanami i wyżej pod tyłkiem. Mam wrażenie że każde wiązanie i ustawienie pomaga poczuć coś innego i oddziałuje na inny obszar. W każdym jestem w stanie zrobić innej długości odcinki :-) Fajna zabawa.
Drwal Biegacz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1239
Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
Życiówka na 10k: 42:15
Życiówka w maratonie: 3:48:08
Lokalizacja: Wieś

Nieprzeczytany post

Viki_83 pisze: 03 sie 2023, 07:24 /.../ Fajna zabawa.
Dokładnie! Z resztą tak traktuję całe swoje bieganie, mimo ambitnych celów w tym zakresie :spoczko:
wigi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2684
Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
Życiówka na 10k: 00:38:28
Życiówka w maratonie: 02:56:00
Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław

Nieprzeczytany post

Drwal Biegacz pisze: 16 wrz 2023, 09:23 Powinienem osiągnąć czas <44, ale znając siebie i z <45 może być problem.
No to żeby Cię zmotywować napiszę, że nie wierzę, że osiągniesz czas poniżej 44 minut i sukcesem będzie <45. ;)
Nie zaczynaj za szybko. Trzymam kciuki.
BlogKomentarze
10 km - 38:28 (5.03.2017), HM - 1:24:30 (25.03.2017), M - 2:56:00 (15.10.2017)
Drwal Biegacz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1239
Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
Życiówka na 10k: 42:15
Życiówka w maratonie: 3:48:08
Lokalizacja: Wieś

Nieprzeczytany post

wigi pisze: 16 wrz 2023, 11:01 No to żeby Cię zmotywować napiszę....
Dzięki! Potwierdzam, działa motywująco!
Ważne że jest (wróciła) chęć walki!
Rozpocząć wolno, dobra rada, ale czy mi się uda?! :spoczko:
ODPOWIEDZ