Jacek Ksiąszkiewicz – czy istnieje ładne bieganie?
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4106
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
A właśnie, żona powiedziała, że komentator idealny do golfa albo szachów.
- jorge.martinez
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 665
- Rejestracja: 09 lis 2016, 14:35
- Życiówka na 10k: 35:17
- Życiówka w maratonie: 2:57:27
- Lokalizacja: Warszawa
Komentator nie zasnął, czyli był rozemocjonowany przebiegiem rywalizacji.
Szkoda, że taka mała paka na SUB30. Gdyby ich było ze 2-3, to by coś jeszcze podgonili i zwycięzca by się zbliżył do SUB29.
EDIT:
Gratulacje dla Seby. Świetna seria w jego wykonaniu w tym sezonie.
Szkoda, że taka mała paka na SUB30. Gdyby ich było ze 2-3, to by coś jeszcze podgonili i zwycięzca by się zbliżył do SUB29.
EDIT:
Gratulacje dla Seby. Świetna seria w jego wykonaniu w tym sezonie.
1000m - 2:59.35 (VI'22) | 3000m - 9:49.75 (X'23) | 5km - 17:02 (V'23) | 10km - 35:17 (XI '23) | 15km - 55:57 (I '19) | HM - 1:18:21 (III '23) | M - 2:57:27 (IV '18)
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4106
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Zapominamy o rekach, zapominamy o jakiś setnych, to nie ważne. Na mecie czekała Oliwka, no to jak inaczej.
Piękne to podium.
Piękne to podium.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Ej no faktycznie. Seba jak ochłonie to będzie miał niedosyt. Bardzo dobrze. A ja będę teraz unosił ręce na każdym naszym treningu, żeby mu przypominać to cudowne uczucie. Hahahaha
Dziękuję wszystkim za doping i gratulacje. A Drwala na komentatora, bo tamten generuje emocje jak na grzybach.
Dziękuję wszystkim za doping i gratulacje. A Drwala na komentatora, bo tamten generuje emocje jak na grzybach.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 718
- Rejestracja: 08 maja 2019, 23:20
- Życiówka na 10k: 35:42
- Życiówka w maratonie: 2:47:03
Bardzo mnie ucieszył ten bieg! Gratulacje Panowie!
Dobra seria się robi ostatnio, liczę, że ten medal to będzie dodatkowe "tchnienie" i wkrótce pękną kolejne bariery!
Dobra seria się robi ostatnio, liczę, że ten medal to będzie dodatkowe "tchnienie" i wkrótce pękną kolejne bariery!
10k: 35:42 | M: 2:47:03
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1299
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Spiker pracował, ja kibicowałem!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1299
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Nie, żarty się Ciebie trzymają? To Ty? Dobrze, że podpisałeś się bo przeszedłbym obojętnie, chociaż nie, przypominasz WC trochę (Wojtka Cejrowskiego )
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Seba na szybko zadzwonił między kontrolą antydopingową po biegu, a przewijaniem dziecka. He, he.
Do 6km biegł z Gosem i sobie współpracowali. Potem niestety pojawił się ból brzucha i było po biegu, więc od strony biomechanicznej za mało wiemy po tym starcie, poza tym, że było sztywno do końca, pomimo dyskomfortu. Chyba jest problem z bieganiem po południu i jedzeniem przed zawodami. No ale to już nie moja działka tylko szanownej małżonki. Muszą to przepracować.
Celem było obieganie tempa 2:55, ale chyba trochę za ciepło było. Plan minimum to było 29:30, nawet z rękami w górze. Tak sobie założyliśmy. Na pocieszenie kolejny krążek. Jest ok. Zważywszy okoliczności jestem zadowolony z mojej dotychczasowej pracy. Seba chyba też jest usatysfakcjonowany z naszej współpracy, ale o tym na spokojnie sobie pogadamy jak wrócę z wakacji, bo mam kilka nowych pomysłów na !@$%^& w glebę, czyli czystą siłę biegową.
Ps. A WC bywa ciekawy w swoich programach, choć też czasem !@#$% mnie swoimi katolskimi wstawkami.
Do 6km biegł z Gosem i sobie współpracowali. Potem niestety pojawił się ból brzucha i było po biegu, więc od strony biomechanicznej za mało wiemy po tym starcie, poza tym, że było sztywno do końca, pomimo dyskomfortu. Chyba jest problem z bieganiem po południu i jedzeniem przed zawodami. No ale to już nie moja działka tylko szanownej małżonki. Muszą to przepracować.
Celem było obieganie tempa 2:55, ale chyba trochę za ciepło było. Plan minimum to było 29:30, nawet z rękami w górze. Tak sobie założyliśmy. Na pocieszenie kolejny krążek. Jest ok. Zważywszy okoliczności jestem zadowolony z mojej dotychczasowej pracy. Seba chyba też jest usatysfakcjonowany z naszej współpracy, ale o tym na spokojnie sobie pogadamy jak wrócę z wakacji, bo mam kilka nowych pomysłów na !@$%^& w glebę, czyli czystą siłę biegową.
Ps. A WC bywa ciekawy w swoich programach, choć też czasem !@#$% mnie swoimi katolskimi wstawkami.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 464
- Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36
Apropo komentatora i wyrażania emocji, to akurat ten "typ" tak ma Relacjonuje też zawody lekkoatletyczne na bieżni w Krakowie (czasem przełaje) i podobnie to wygląda
Ale ze swojej strony powiem, że fajnie mieć okazje pooglądać MP online, a nie tylko czekać na wyniki, albo może z perspektywy transmisji live przez telefon, gdzie nie zawsze do końca widać co się dzieje.
Co ciekawe Adam Nowicki na nocnym biegu 10km pobiegł 30:06 (3. miejsce ), a Iza Paszkiewicz 34:21 (1. miejsce) - ale trasa odbiegała od idealnie płaskiej...
Nagrody w MP: I - 1500zł, II - 1000zł, III - 600zł
Nagordy w Biegu Nocnym: I - 3000zł, II -2000zł, III - 1000zł
PS. Sporo pojawiło się DNF w Olkuszu...
Obstawiam, że mało kto przyjechał po nagrody na MP Ale ta hipoteza nie tyczy się biegu nocnego
Wyniki MP 10000: https://online.domtel-sport.pl/index2.p ... preza=41p4
Wyniki 10km Kraków: http://wyniki.datasport.pl/results4023/indexnew.php
Ale ze swojej strony powiem, że fajnie mieć okazje pooglądać MP online, a nie tylko czekać na wyniki, albo może z perspektywy transmisji live przez telefon, gdzie nie zawsze do końca widać co się dzieje.
Co ciekawe Adam Nowicki na nocnym biegu 10km pobiegł 30:06 (3. miejsce ), a Iza Paszkiewicz 34:21 (1. miejsce) - ale trasa odbiegała od idealnie płaskiej...
Nagrody w MP: I - 1500zł, II - 1000zł, III - 600zł
Nagordy w Biegu Nocnym: I - 3000zł, II -2000zł, III - 1000zł
PS. Sporo pojawiło się DNF w Olkuszu...
Obstawiam, że mało kto przyjechał po nagrody na MP Ale ta hipoteza nie tyczy się biegu nocnego
Wyniki MP 10000: https://online.domtel-sport.pl/index2.p ... preza=41p4
Wyniki 10km Kraków: http://wyniki.datasport.pl/results4023/indexnew.php
----------------------------------------------------------
1440miles
1440miles
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4106
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
To zdjęcie komisji to tak jakby z sanatorium i to przed kuracją.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Może to był kasting do sanatorium miłości? Oglądam czasami i jest super.
Jeszcze Kiptuma nie oglądałem, ale po międzyczasach wnioskuję, że było super. Ciekawe co taka komisja sobie potem myśli o swojej działalności widząc poziom biegów długich na świecie... Bo wiecie, te 15000 za pierwsze, 10000 za drugie i 6000 złotych za trzecie miejsce w MP, to tylko kasa, ale trzeba mieć też jakiś pomysł na tę integrację środowiska do poziomu wielkiej rodziny. Tylko jak z takiego familijnego poklepywania się po pleckach na imprezach i buziaków na trzy policzki, pobiec choćby jedną z tych czterech dyszek Kiptuma w Londynie?
Jeszcze Kiptuma nie oglądałem, ale po międzyczasach wnioskuję, że było super. Ciekawe co taka komisja sobie potem myśli o swojej działalności widząc poziom biegów długich na świecie... Bo wiecie, te 15000 za pierwsze, 10000 za drugie i 6000 złotych za trzecie miejsce w MP, to tylko kasa, ale trzeba mieć też jakiś pomysł na tę integrację środowiska do poziomu wielkiej rodziny. Tylko jak z takiego familijnego poklepywania się po pleckach na imprezach i buziaków na trzy policzki, pobiec choćby jedną z tych czterech dyszek Kiptuma w Londynie?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 410
- Rejestracja: 15 cze 2018, 10:35
- Życiówka na 10k: 34:46
- Życiówka w maratonie: 2:43:25
Ten Kiptum to ciekawy przypadek. Dla mojego niewprawnego oka to ruchowo on nie wygląda jakoś rewelacyjnie ale może to co ważne jest trudne do dostrzeżenia. Niewykluczone że to wszystko jest napędzane EPO ale jeśli tak to pewnie wyjdzie z czasem. Już był taki jeden Kiptum. Tymczasem gość został już namaszczony na następcę Kipczoga i w zasadzie tylko patrzeć aż rozprawi się nie tylko z rekordem świata ale i dwiema godzinami w regularnym biegu.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Dokładnie! Dlatego też tak trudno mi rozwinąć wątek techniki biegu w rozmowie z pączkiem, bo on ma jakąś wizję ładnego biegu, do której ja muszę się odnieść. Wcale nie chcę lecz wiem, że muszę. Za każdym razem muszę przechodzić przez ten sam etap, bo ludzie widzą duperele i chcą wiedzieć przykładowo, co yacool teraz myśli o ruchu Kiptuma. Oczywiście ja to rozumiem ale...
W podkaście wspomniałem zdaje się o bardzo szybkich 7-setkach Seby po 1:44, gdzie zwykle robił je po 1:58-2:00. Dzień wcześniej naciągaliśmy powięź i weszła konkretna mobilizacja, po której Sebastian fruwał na drugi dzień. Wizualnie prawie nie ma różnic w zakresach wahadeł lub są pomijalne. Efekt większego naciągnięcia taśm powięziowych utrzymał się przez 24h. Problem jest taki, że nie wiemy jak długo na takiej naciągniętej powięzi Seba jest już w stanie biec. Olkusz miał dać odpowiedź, ale nie dał. Trzeba poczekać na kolejną okazję. W każdym razie z tego poszukiwania sztywności i uczenia ciała większego naciągania tkanek efektem ubocznym jest coraz większa świadomość ciała i co za tym idzie radykalizacja poglądów na temat sposobów trenowania. Jak Seba próbuje wydukać w podkaście, że się nie męczy, to tak właśnie jest. Ale to nie oznacza, że mógłby dać z siebie więcej, pobiec szybciej i się zmęczyć. Dla większości z nas to jest po prostu nieintuicyjne i dziwne. Czy Kipchoge i Kiptum angażują do biegu znacznie więcej tkanek? Tak sądzę. Moim zdaniem u nich taśmy powięziowe działają synergistycznie na całej długości ciała, a nie tylko w okolicach nóg jak u większości z nas. Być może moje opisy są dalekie od rzeczywistych procesów i zachodzących zjawisk, ale na dzień dzisiejszy nie widzę lepszego wytłumaczenia dla fenomenu ruchowego. Jedno jest pewne - ciężka praca treningowa nie ma tu nic do rzeczy. Ona jest przy okazji, jak większość rzeczy, do których przywiązujemy uwagę.
edit:
O to, to. Właśnie o to mi chodzi. Ja też miałem takie nastawienie jakiś czas temu. Nawet się wkurwiałem, że Seba nie chce wystawić się na zmęczenie do porzygu. Teraz nie mam pewności, czy byłoby dzięki temu szybciej.
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2023, 21:53 przez yacool, łącznie zmieniany 1 raz.