Łomatko za trudne to jest i zapewne nie jednopłaszczyznowe.Drwal Biegacz pisze: ↑23 mar 2023, 17:53 Tak mi przyszło do głowy (podczas trzepania chodników), a może tu chodzi o odciążenie jednego układu przez drugi.
Rozpoczynam długim krokiem (pracuje/jest obciążany układ obsługujący długi krok) następuje zmęczenie i przełączenie na układ realizujący kadencję (utrzymanie tempa poprzez zwiększenie kadencji)
Z tego by wynikało (o ile tak jest), że u Ciebie @pawo najpierw obciążasz układ/system realizujący kadencję, gdy zaczyna być niewydolny (problemy z utrzymaniem tempa) następuję stopniowe przechodzenie na układ/system realizujący długość kroku.
A Z TEGO BY WYNIKAŁO, że podczas biegu długodystansowego można się przełączać i pozwalać odpoczywać raz jednemu systemowi raz drugiemu.
DO SPRAWDZENIA!
Z tym naprzemiennym wykorzystywaniem systemów to jest bardo dobra myśl i nawet przystająca do tego co już wiemy. Wszystkie najszybsze maratony były przebiegnięte zmiennym tempem. A interwałem który da średnią prędkość vVO2max, można dłużej biec niż z tą stałą prędkością.