Zawsze gotowy na trening, chętnie dotrzymuje kroku, nie narzeka na zmęczenie i dodatkowo nie zawraca głowy mało istotnymi tematami, a po powrocie do domu będzie ci wdzięczny za wspólnie spędzony czas – brzmi jak idealny partner biegowy? Oczywiście, ale w tym przypadku nie chodzi o człowieka. Okazuje się, że nie tylko ludzie mogą być dobrymi towarzyszami w trakcie aktywności fizycznej, tym razem chodzi o futrzanego przyjaciela, czyli psa.
https://bieganie.pl/lifestyle/pies-czyl ... -biegacza/
Pies, czyli Twój kompan biegowy. Jak wybrać odpowiednią rasę dla biegacza?
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Ja biegam z kundelkiem, ale genetycznie chyba ma coś z charta (może też jamnika ale cii xD), bo jak go puszczę to rozwija naprawdę konkretną prędkość (plus ma trochę charcią mordę) i raczej nie jest fanatykiem długiego żmudnego biegania. Ale jest zdrowy, kilkuletni, wciąż potrzebuje dużo ruchu, więc takie 5-12km spokojnie można z nim robić.
Co innego taka amatorka jak moja a co innego to co niektórzy wyczyniają ze swoimi chartami, owczarkami itd. Jak na grupie FB widzę co niektórzy wyczyniają na 3k, 5k to tutaj na tym forum mało kto na takich tempach biega.
A tak jeszcze wracając do takiej czystej amatorki, rekreacji to pewnie można z psem biegać i 100% treningów, ale dla mnie najlepsze połączenie to 1-2 biegi z psem na 4 w tygodniu. Wtedy zwykle mam dwa konkretne biegania, jedno rozbieganie samemu, jedno z psem i to z psem jest wtedy luźne ale zróżnicowane (czasem się przyspieszy, czasem zatrzyma, itd). Próbowałem już kiedyś rozpisanej na konkretne sekundy/minuty zabawy biegowej z psem i w sumie też się da, ale trzeba do tego podchodzić bez napinki. No chyba że ktoś ma ultrakarnego psa, który "działa" jak w zegarku. Ja mam jednak psa z niepokorną duszą, więc musimy się nawzajem dopasować pod kątem treningu.
Co innego taka amatorka jak moja a co innego to co niektórzy wyczyniają ze swoimi chartami, owczarkami itd. Jak na grupie FB widzę co niektórzy wyczyniają na 3k, 5k to tutaj na tym forum mało kto na takich tempach biega.
A tak jeszcze wracając do takiej czystej amatorki, rekreacji to pewnie można z psem biegać i 100% treningów, ale dla mnie najlepsze połączenie to 1-2 biegi z psem na 4 w tygodniu. Wtedy zwykle mam dwa konkretne biegania, jedno rozbieganie samemu, jedno z psem i to z psem jest wtedy luźne ale zróżnicowane (czasem się przyspieszy, czasem zatrzyma, itd). Próbowałem już kiedyś rozpisanej na konkretne sekundy/minuty zabawy biegowej z psem i w sumie też się da, ale trzeba do tego podchodzić bez napinki. No chyba że ktoś ma ultrakarnego psa, który "działa" jak w zegarku. Ja mam jednak psa z niepokorną duszą, więc musimy się nawzajem dopasować pod kątem treningu.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
-
- Wyga
- Posty: 63
- Rejestracja: 15 mar 2014, 22:21
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: 3:59:24
Mój owczarek szwajcarski to chyba naczytał się o treningu polaryzacyjnym bo preferuje albo sprinty albo spokojny spacer. Przez jakiś czas dużo z nim biegałem i wybiegania po górach do 20km to nie był problem ale widać było, że nudzi go ta forma aktywności. Na chwile obecną biorę go średnio raz w tygodniu na jakiś spokojny bieg 6-12km w terenie z założeniem, że na 100% będą pauzy na wąchanie i przywitania z innymi czworonogami. Ja mam uprzyjemniony bieg regeneracyjny a on urozmaicenie spacerów.