Na przerwach w biegu. Nawet nie w truchcie.Przemkurius pisze: ↑20 sty 2023, 12:35Yup, u mnie 2x10 wchodziło pierwsza bliżej 3'10, druga w okolicach 3'00. Ale musisz wziąć poprawkę, że biegałem na stadionie po odmierzonym odcinku....
INEMOSS 19:59 - komentarze
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13613
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Jakoś mi się tak obiło o oko, że jak Przemek wrzucał screenshoty parę dni temu to tam było tempo 8min/km na przerwach.
No i wiadomo, gdzie mój poziom, a gdzie jego choć te 3:30 spokojnie tu mogę robić chyba.
No i wiadomo, gdzie mój poziom, a gdzie jego choć te 3:30 spokojnie tu mogę robić chyba.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- Przemkurius
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3526
- Rejestracja: 07 lip 2019, 18:26
- Lokalizacja: Łódź
Czyli jakościowo to żadne bieganie, skoro jest przerwa w marszu aby się cofnąć 30m i od razu zacząć kolejny odcinek?Rolli pisze: ↑20 sty 2023, 12:48Na przerwach w biegu. Nawet nie w truchcie.Przemkurius pisze: ↑20 sty 2023, 12:35Yup, u mnie 2x10 wchodziło pierwsza bliżej 3'10, druga w okolicach 3'00. Ale musisz wziąć poprawkę, że biegałem na stadionie po odmierzonym odcinku....
viewtopic.php?f=27&t=60705 BLOG
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Tak apropos przerw... dzisiaj znowu robiłem podobny trening. Chciałem spróbować truchtu na przerwach, ale jednak kurczę na razie nie bardzo. Tym razem 6x200 (3:20-3:35min., w zależności od tego czy było lekko pod górę czy w dół) + 2x300 (3:45), przerwy 45s. No i jednak przy tym tempie potrzebuję tego marszu. Pewnie gdybym chciał to robić w truchcie to musiałbym te dwusetki biegać blisko 4:00min/km.
Ale dzisiaj był dramat. Nie wiem jak u Was z pogodą, ale u mnie cały śnieg się zamienił w rzekę. Musiałem odpuścić mój odmierzony dystans 200m i znaleźć inny suchy 200m pasek. Niby spoko, ale w połowie był spowalniacz na drodze :D
Ale dzisiaj był dramat. Nie wiem jak u Was z pogodą, ale u mnie cały śnieg się zamienił w rzekę. Musiałem odpuścić mój odmierzony dystans 200m i znaleźć inny suchy 200m pasek. Niby spoko, ale w połowie był spowalniacz na drodze :D
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1970
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Ostatnio eksperymentowałem w parku z 6x250, potem 4x250, aż ostatecznie stwierdziłem, ze najlepiej mi wychodzi 6x150 (wszystko bez marszu, trucht @5:10 pomiędzy, całość biegu 7-8 km). Dlaczego? Bo na odcinku 250 nie byłem w stanie utrzymać pożądanego tempa. 200 nie robiłem, bo nie mam nigdzie zmierzone.
Niestety, nudzą mnie takie sesje, nie wiem czy do marca tak wytrzymam...
Chyba i formę i cel mamy teraz bardzo podobne.
Niestety, nudzą mnie takie sesje, nie wiem czy do marca tak wytrzymam...
Chyba i formę i cel mamy teraz bardzo podobne.
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1300
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
Nie wiem czy zetknąłeś się z planami Gallowaya na 5 km at 19min, 22 i innymi?
Tak dla przykładu w skrócie dla 19 min
8 tygodni
Tydzień 1
Wt. 30min biegu/marszu (i to stopniowo/co tydzień roście do 45min.) w tygodniu startu 30 min.
Czwartek 7x400 (rośnie aż do 13x400) przerwa 200m wolnego marszu. Czas okrążenia 1:22-1:25. Przed, co najmniej 5 min. rozgrzewki. W tygodniu startu 6x400m.
Sobota 6,5 km marsz/bieg (aż do 14,5 km tydzień przed startem) W dniu startu, tego dnia jest start
Czas x400m dla 22 min na 5 km Galloway wyliczył na 1:35-1:40
Niby proste
Tak dla przykładu w skrócie dla 19 min
8 tygodni
Tydzień 1
Wt. 30min biegu/marszu (i to stopniowo/co tydzień roście do 45min.) w tygodniu startu 30 min.
Czwartek 7x400 (rośnie aż do 13x400) przerwa 200m wolnego marszu. Czas okrążenia 1:22-1:25. Przed, co najmniej 5 min. rozgrzewki. W tygodniu startu 6x400m.
Sobota 6,5 km marsz/bieg (aż do 14,5 km tydzień przed startem) W dniu startu, tego dnia jest start
Czas x400m dla 22 min na 5 km Galloway wyliczył na 1:35-1:40
Niby proste
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Dzięki, nie patrzyłem, przeglądałem raczej ten plan na sub20 z bieganie pl, a Gallowaya znam tylko z ogólnych założeń. No ale chętnie się przyjrzę.
Jak tak na to patrzę to wydaje mi się że ogromnych różnic nie ma, aleeeee... Po pierwsze to moja życiówka to wciąż 23:47. Teraz jestem na pewno w formie na pobicie tego, ale nie ma co teraz cudować, zamierzam sobie zrobić za jakiś bliski czas sprawdzian i pobiec wtedy 22:xx.
Czuję że w końcu bieganie nie sprawia mi problemu, więc jak najbardziej widzę te 19:xx w tym roku.
W tym co podałeś są czterysetki na tempie jeśli dobrze liczę 3:30min/km. Myślę że mógłbym je tak biegać przy 200m marszu na przerwie, ale dzisiaj sobie wymysliłem jednak wolniejsze tempo i przerwę w truchcie.
Generalnie mój plan jest aktualnie trochę chaotyczny xD Ale czuję, że się od grudnia poprawiam znacznie i jeśli to tak będzie dalej szło to szybko dobiję do tego 21-22 na 5km. A wtedy będę myślał dalej co robić z tym chaosem :D
Jak tak na to patrzę to wydaje mi się że ogromnych różnic nie ma, aleeeee... Po pierwsze to moja życiówka to wciąż 23:47. Teraz jestem na pewno w formie na pobicie tego, ale nie ma co teraz cudować, zamierzam sobie zrobić za jakiś bliski czas sprawdzian i pobiec wtedy 22:xx.
Czuję że w końcu bieganie nie sprawia mi problemu, więc jak najbardziej widzę te 19:xx w tym roku.
W tym co podałeś są czterysetki na tempie jeśli dobrze liczę 3:30min/km. Myślę że mógłbym je tak biegać przy 200m marszu na przerwie, ale dzisiaj sobie wymysliłem jednak wolniejsze tempo i przerwę w truchcie.
Generalnie mój plan jest aktualnie trochę chaotyczny xD Ale czuję, że się od grudnia poprawiam znacznie i jeśli to tak będzie dalej szło to szybko dobiję do tego 21-22 na 5km. A wtedy będę myślał dalej co robić z tym chaosem :D
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1300
- Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
- Życiówka na 10k: 42:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:08
- Lokalizacja: Wieś
1:25 to 3:32,5
1:35 to 3:57,5
1:40 to już 4:10
Galloway zaleca by nie biegać tego szybciej, wg niego nie ma to sensu dla założonego celu czyli np <20min.
Książka z której wziąłem plan można jeszcze spotkać w Empiku, wystarczy zapoznać się z 1 stroną, tam daje dokładny opis jak to realizować.
Biegasz często z psem, więc te marszobiegi myślę też są czymś co pasuje do Twojej sytuacji, tym bardziej, że mają być realizowane wolno. Dla 22min jest to wolniej niż 5:35, dla 19 jest to wolniej niż 5:00.
Pozdrawiam
i śledzę dalej postępy, których życzę!
1:35 to 3:57,5
1:40 to już 4:10
Galloway zaleca by nie biegać tego szybciej, wg niego nie ma to sensu dla założonego celu czyli np <20min.
Książka z której wziąłem plan można jeszcze spotkać w Empiku, wystarczy zapoznać się z 1 stroną, tam daje dokładny opis jak to realizować.
Biegasz często z psem, więc te marszobiegi myślę też są czymś co pasuje do Twojej sytuacji, tym bardziej, że mają być realizowane wolno. Dla 22min jest to wolniej niż 5:35, dla 19 jest to wolniej niż 5:00.
Pozdrawiam
i śledzę dalej postępy, których życzę!
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Dzięki Mam nadzieję że rzeczywiście postępy będą i będę się miał czymś pochwalić choć póki co najbardziej mnie cieszy bezbolowość i poprawiona technika.
A właśnie jak to wrzuciłeś to pomyślałem że te moje bieganie z psem to takie właśnie gallowayowe
A właśnie jak to wrzuciłeś to pomyślałem że te moje bieganie z psem to takie właśnie gallowayowe
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1970
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Też pobiegałbym z pasem, ale mam psa niekompatybilnego z bieganiem (bulterier). Jak był młodszy, to sprint (np. za piłką miał świetny), ale jednostajnie obok człowieka to nigdy nie umiał, bo zaraz się między nogi wplątywał.
Swoje sub-20 5k testuję już pod koniec lutego. Nie umiem niczego robić czyimiś planami biegowymi.
Swoje sub-20 5k testuję już pod koniec lutego. Nie umiem niczego robić czyimiś planami biegowymi.
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Moja droga do przysposobienia mojego psa do biegania była trudna. Wymagało to pewnie kilkudziesięciu wyjść które trudno było nazwać bieganiem, bo mój pies zatrzymuwał się najpierw co 100m a potem jak było dobrze to co 500m.
Teraz wymaga, co jest zupełnie naturalne, takich 10 minut na swoje potrzeby. Mógłbym to robić najpierw bez biegu ale przy 0 stopni muszę się od razu zacząć ruszać. A po tych 10 minutach już sprawnie biegnie ciągiem. Oczywiście to tempo jest dla niego śmieszne. Co prawda to kundelek, ale natura dała mu szybkość zbliżoną do charta więc takie 5:30 to dla niego śmiech na sali. Najwięcej z tego miał jak robiliśmy zabawę biegową po lesie, czyli minuta szybko i potem minuta na takie dreptanie, sikanie, itd.
Teraz wymaga, co jest zupełnie naturalne, takich 10 minut na swoje potrzeby. Mógłbym to robić najpierw bez biegu ale przy 0 stopni muszę się od razu zacząć ruszać. A po tych 10 minutach już sprawnie biegnie ciągiem. Oczywiście to tempo jest dla niego śmieszne. Co prawda to kundelek, ale natura dała mu szybkość zbliżoną do charta więc takie 5:30 to dla niego śmiech na sali. Najwięcej z tego miał jak robiliśmy zabawę biegową po lesie, czyli minuta szybko i potem minuta na takie dreptanie, sikanie, itd.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1958
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Biegaj 5km regularnie. Jak masz stadion to na stadionie, jak masz jakies zawody/parkruny pod ręką to dawaj 1-2 razy w miesiacu. Nie patrz na życiowki tylko biegaj, testuj się, regularnie. Nie nabijaj sobie głowy jakimis założeniami, luz psychiczny, samopoczucie. Sam dzisiaj na 5 km sprawdzalem co bedzie jak ostatnie 2 km pobiegne duzo mocniej. I weszło w 7:46 i nie umarłem. Całosc w 21:02 ale trasa trudna z 2,5 km podbiegów 60m up. Powodzenia
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Chyba tak będę robił. Mamy tu na Śląsku taką serię piątek od jednego organizatora i na pewno postaram się być na większości. Poza tym może trafi się coś jeszcze bardziej lokalnie obok mnie, muszę tylko kontrolować social media bo te najbardziej lokalne biegi czasami nie mają żadnej promocji.
No i zobaczymy co będzie za parę miesięcy. Mam nadzieję że będzie dobrze
No i nie mam żadnej spiny. Przez to że nic mnie nie boli to się po prostu tym cieszę, szczególnie teraz, bo bieganie na tempach 3:xx nawet jak to tylko odcinki jest dla mnie po prostu psychicznie przyjemne
No i zobaczymy co będzie za parę miesięcy. Mam nadzieję że będzie dobrze
No i nie mam żadnej spiny. Przez to że nic mnie nie boli to się po prostu tym cieszę, szczególnie teraz, bo bieganie na tempach 3:xx nawet jak to tylko odcinki jest dla mnie po prostu psychicznie przyjemne
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
O, jaki layout . Może to wpływ blogowej koleżanki, nad której blogiem, a raczej jego estetyką, dziś same zachwyty .
Moja hemoglobina nigdy nie przekroczyła 13.5, a w maju ub. roku osiągnęła 12.5. Ferrytyna około 11-15, wtedy spadła do 9. Cóż, faktycznie czułam się ciągle jakaś senna, ale poza tym bez zmian.
Ale może ja po prostu przyzwyczaiłam się i nie wiem, jak to jest dobrze się czuć .
A tych ćwiczeń siłowych to jakoś dużo było? Faktycznie nie powinno się robić badań krwi po jakimś bardzo intensywnym wysiłku, więc podwyższona kinaza to raczej efekt treningu, bo chyba zawału nie miałeś ...
Moja hemoglobina nigdy nie przekroczyła 13.5, a w maju ub. roku osiągnęła 12.5. Ferrytyna około 11-15, wtedy spadła do 9. Cóż, faktycznie czułam się ciągle jakaś senna, ale poza tym bez zmian.
Ale może ja po prostu przyzwyczaiłam się i nie wiem, jak to jest dobrze się czuć .
A tych ćwiczeń siłowych to jakoś dużo było? Faktycznie nie powinno się robić badań krwi po jakimś bardzo intensywnym wysiłku, więc podwyższona kinaza to raczej efekt treningu, bo chyba zawału nie miałeś ...
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Ja wczoraj miałem dosyć intensywny dzień. W sobotę jeszcze byliśmy pochodzić po Białym Krzyżu z synem, a w niedzielę najpierw biegalem przy rowerku syna a potem po południu z psem. No i musiał ten trening siłowy być z jakiegoś powodu intensywniejszy (choć tego nie czułem) bo po raz pierwszy od długiego czasu mam zakwaszone poślady. Inaczej mówiąc dzisiaj czuję się tak, że jakbym miał wyjść pobiegać to na takie bardzo luźne dreptanie z psem.
A co do tej hemoglobiny.. nie wiem, może dzięki temu ostatnio lepiej śpię :D Wcześniej miałem problemy z zasypianiem. No ale na pewno moja dieta nie jest zbyt bogata w żelazo, właściwie tylko takie roślinne, bo jak jem mięso to zwykle tylko mielone do spaghetti albo od czasu do czasu jakaś pieczeń rzymska.
A co do tej hemoglobiny.. nie wiem, może dzięki temu ostatnio lepiej śpię :D Wcześniej miałem problemy z zasypianiem. No ale na pewno moja dieta nie jest zbyt bogata w żelazo, właściwie tylko takie roślinne, bo jak jem mięso to zwykle tylko mielone do spaghetti albo od czasu do czasu jakaś pieczeń rzymska.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze