Brak dłuższych biegów ciągłych w przygotowaniach do maratonu

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4871
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

weuek pisze: 18 sty 2023, 10:35 Pamiętam takiego longa 33 km (płaski asfalt, jak docelowy maraton), który przebiegłem tempem 5:25, a maraton planowałem na tempo 5:35.
:O :O :O :O :O :O :O
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
ziko303
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2420
Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
Życiówka na 10k: 45:16
Życiówka w maratonie: 3:48:40
Lokalizacja: Wro

Nieprzeczytany post

To chyba zależy głównie od profilu zawodnika (również psychicznego :oczko: ). Ja w końcu doszedłem do tego, że jestem bardziej szybkościowy (co nie oznacza, że biegam szybko :oczko: ). Wolę zrobić interwały niż wyjść na longa, który męczy mnie przede wszystkim psychicznie, co wpływa na jeszcze większe odczuwanie zmęczenie fizycznego. Mając tę wiedzę dalej unikałem jak mogłem longów, co kończyło się porażkami w maratonie, które dalej próbowałem tłumaczyć czymś innym :hahaha: W moim przypadku dopóki psychicznie i fizycznie nie będę gotowy na bieganie longów (a chyba bardziej psychicznie) odpuszczam sobie maraton. Jeżeli zrobisz kilka biegów w okolicach 30 km i więcej na pewno wpłynie to dobrze na start w maratonie. Te wszystkie badania dotyczące maksymalnego wysiłku 2,5 godziny to chyba raczej dotyczą zawodników na wyższym poziomie i wtedy się zgadzam. A może po prostu w maratonie nie powinien startować nikt kto nie jest w stanie w ciągu 2,5 godziny zrobić minimum 30-35 km. Wiadomo jednak, że maraton każdego kusi, sam tak miałem i pewnie będę miał znowu za jakiś czas :hahaha: . Wiem jednak, że dla mnie bieganie ich powyżej 4h jest bez sensu. A może i powyżej 3,5 też :hahaha: Oczywiście rozumiem, że ktoś się chce sprawdzić, ma takie marzenie, chce zaimponować sąsiadowi i tysiąc innych powodów. Nie widzę w tym nic złego. Są też osoby, które lubią wolno i długo biegać super niech to robią. Dla mnie to jest męczarnia :hahaha:
Blog

Komentarze

5k 21:55 (2018) / 10k 45:16 (2020) / HM 1:40:34 (2017)/ M 3:48:40 (2016)

Obrazek
Awatar użytkownika
weuek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1953
Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
Życiówka na 10k: 42
Życiówka w maratonie: 3:55
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja bardzo lubię, a właśnie maraton na czas mnie nie kusi (na razie nie zamierzam wyniku poprawiać). Oczywiście, taki powtarzany long po asfalcie w tej samej scenerii miejskiej to jest obrzydliwa nuda, ale pagórki i widoki to coś pięknego - robiłbym same takie, gdyby mnie akurat teraz na szybkość nie naszło. Po takim "jakościowym" treningu ~10 km to wracam i czuję, że się zmęczyłem, a nie podbiegałem. Od lata wrócę do regularnych biegów kilkugodzinnych. :-)
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
gokish
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 604
Rejestracja: 30 kwie 2021, 16:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Siedlak1975 pisze: 18 sty 2023, 11:01
Ja się z powyższym zgadzam ale żel który żołądek zaakceptuje podczas spokojnego longa może go "rozwalić" na intensywności maratońskiej a to moim zdaniem jest najważniejsze.
Moim zdaniem długi ciągły w TM jest najlepszy na wszystkie powyższe testy co nie znaczy żeby nie wcinać żeli podczas longów
[/quote]


Masz rację żołądek inaczej będzie pracował przy TM a inaczej przy długim easy. Jak jest okazja to trzeba testować różne aspekty maraton nie wybaczy :hej:
Awatar użytkownika
Mossar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1636
Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19

Nieprzeczytany post

A jak to jest z przerwami? Weźmy nawet na przykład takie 30km. Jeśli powiedzmy przygotowuję się do maratonu i idę pobiegać 30km, ale dzielę sobie to na 3x10km z krótkimi przerwami (powiedzmy koło minuty, dwóch; albo z własnej woli albo wymuszone przez jakieś światła czy coś) to czy taki bieg zachowuje te same właściwości treningowe czy nawet tak krótka przerwa już coś zmienia z perspektywy organizmu?

Pytam też pod siebie, bo zdarzały mi się wybiegania pt. "żona prosi żeby sprawdzić coś w Pepco" :D
RysK0
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 402
Rejestracja: 29 maja 2019, 09:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To jest long 30 km metodą Gallowaya, później maraton zaliczasz też tą metodą ;)
Awatar użytkownika
Mossar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1636
Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19

Nieprzeczytany post

Gallowayem są ~3-4 minuty przerwy podczas 2-2.5h wybiegania?
Awatar użytkownika
weuek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1953
Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
Życiówka na 10k: 42
Życiówka w maratonie: 3:55
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Gallowayem jest generalnie powoli, czyli coś w sam raz dla nas.
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
Awatar użytkownika
MikeWeidenbaum
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1132
Rejestracja: 23 mar 2013, 21:24
Życiówka na 10k: 36:27
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kurczę, ja na prawie każdym treningu staję gdzieś na chwilę żeby się, za przeproszeniem, odlać, albo poprawić wiązanie buta itp. :ojoj:, czy to też Galołej :oczko:?

Nie mam na to żadnych badań, jedyne doświadczenia własne i dowody anegdotyczne, ale moim zdaniem, 3-4 minuty przerwy na 2-2,5h wybieganiu nie zrujnują treningu i da on bardzo podobny efekt jak przebiegnięcie tego bez przerw.

Oczywiście, pewnie lepiej biegać ciągiem, ale jak nie ma innego wyboru bo jak się nie zatrzymasz to Cię samochód potrąci, albo żona pogoni z domu za niezrobienie zakupów w Pepco, to nie powinno to mieć wielkiego wpływu na całokształt treningu :hej:
Awatar użytkownika
MikeWeidenbaum
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1132
Rejestracja: 23 mar 2013, 21:24
Życiówka na 10k: 36:27
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Siedlak1975 pisze: 18 sty 2023, 11:01 Moim zdaniem długi ciągły w TM jest najlepszy na wszystkie powyższe testy co nie znaczy żeby nie wcinać żeli podczas longów
No to mamy pełną zgodę :)
Awatar użytkownika
ziko303
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2420
Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
Życiówka na 10k: 45:16
Życiówka w maratonie: 3:48:40
Lokalizacja: Wro

Nieprzeczytany post

Na maratonie też czasem trzeba się zatrzymać na punkcie żywieniowym. Moim zdaniem 1-2 minuty przerwy nic nie zmienia, światła mogą nas np. zatrzymać. Szczególnie jeżeli mówimy o bieganiu na wynik ok. 4h. Wypad do Pepco będzie raczej dłużej trwać :oczko:
Blog

Komentarze

5k 21:55 (2018) / 10k 45:16 (2020) / HM 1:40:34 (2017)/ M 3:48:40 (2016)

Obrazek
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4978
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

MikeWeidenbaum pisze: 17 sty 2023, 15:41 [...] są ludzie którzy naturalnie mają "stalowe żołądki" i mogą nigdy nie mieć styczności z żelami, na zawodach pochłonąć kilka najpodlejszych żeli i popić najgorszym rozgrzanym na słońcu izotonikiem i nie mieć problemów,[...]
Tu raczej nie chodzi o zoladek, a o jelita. Jezeli popijesz zel izotonikiem, to taka mieszanka bedzie wyciagala wode z organizmu, czyli powodowala dodatkowe odwodnienie (+ ew. biegunka).
Oczywiscie im wiecej (jeden czy 2 zele moze ujda w zaleznosci od osobnika) tym gorzej.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6508
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

MikeWeidenbaum pisze: 18 sty 2023, 12:58 Kurczę, ja na prawie każdym treningu staję gdzieś na chwilę żeby się, za przeproszeniem, odlać, albo poprawić wiązanie buta itp. :ojoj:, czy to też Galołej :oczko:?
A ja nigdy. Chyba, że robię trening typu rozgrzewka (zwykle to było u mnie ok. 3-6k) plus akcent, no ale teraz już takich nie robię.
Ale jak ma być bieg ciągły, to ciągły, jak są przerwy, to już nie jest ciągły, proste.

Mossar, jeśli w trakcie treningu idziesz na zakupy, no to nie jest to już ten sam trening. Tzn. zdecydowanie nie jest to to samo, co bieg ciągiem.

Z żelami nie mam żadnych doświadczeń, ale zdecydowanie, jak pisze Sikor, chodzi o jelita nie o żołądek, żołądek to różne rzeczy przyjmie ale kluczowe jest to, co dzieje się dalej ... :lalala:
Awatar użytkownika
Mossar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1636
Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19

Nieprzeczytany post

W życiowych zadaniach jestem dosyć szybki. Jeśli to była kwestia Pepco czy apteki to zwykle po 4 minutach już byłem z powrotem w biegu.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6508
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Mossar pisze: 18 sty 2023, 16:42 W życiowych zadaniach jestem dosyć szybki. Jeśli to była kwestia Pepco czy apteki to zwykle po 4 minutach już byłem z powrotem w biegu.
A płacisz zegarkiem? Jeśli tak, to trening się liczy :hahaha:
ODPOWIEDZ