Życzenia Świąteczne

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Świeżak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 404
Rejestracja: 19 cze 2019, 18:13
Życiówka na 10k: 10k to za długo
Życiówka w maratonie: Pobiegnę po 40tce.

Nieprzeczytany post

pawo pisze: 31 gru 2022, 17:56 Naprawdę ta pyskówka lepiej pasuje do tematu a technice biegania niż tutaj?
To yacoolowi można śmieci podrzucić? A to z jakiego powodu?
Proponuje wywalić cały wątek, bo się źle zaczął i źle się kończy. Albo róbta co chceta, tylko mnie nie wkurwiajcie bo jest ostatni dzień roku.
Wiesz, Ty się wkurwiasz bo przeniosłem nie tam gdzie trzeba, ja się wkurwiam bo Yacool musi udowodnić jakiemuś Norbertowi z Internetu, że nie potrafi zrobić niczego poza wytknięciem braku progresu (skąd wy macie ludzie czas na takie bezproduktywne pitolenie? Co istotniejsze - skąd macie w sobie potrzebę udowadniania drugiej stronie czegokolwiek?) i robi się z tego bajzel na 4 strony. Dlaczego Yacoolowi śmieci podrzucić? Bo:
1. Norbert uwagi do Yacool'a powinien był zgłosić w jakimkolwiek wątku, który w większej mierze odnosi się do jego działalności trenerskiej - na przykład w tym, do którego przeniosłem posty.
2. Yacool sam zdecydował, że odpowie mu w 20+ postach. Jego spytaj po co dał się wciągnąć w tworzenie tego śmietnika, nie mnie.

Z tego miejsce życzę sobie i nam wszystkim, żebyśmy w 2023 byli dla siebie możliwie mili i konstruktywni w rozmowie. :) Ze swojej strony mogę obiecać, że do minimum będę ograniczać wkurwianie użytkowników forum swoją moderacją.

Edit: nie chcę żadnym określeniem obrażać użytkowników, więc zmieniłem "losowy Norbercik" na niezdrobnioną formę imienia.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4105
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Zejdź z tego mentorskiego tonu.
Norbert1991
Wyga
Wyga
Posty: 115
Rejestracja: 18 sty 2016, 09:50
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Świeżak...


Teraz to mnie !@#$% pisanie o mnie o jakimś losowym Norberciku. Bo pytam Jacka o cokolwiek to kurwi na mnie i tyle dyskusji forumowej. Nie obiecuj, nie obiecuj. Milion tematów i każdy przejmuje Yacool. Czy to podsumowanie maratonu 2022 czy życzenia to zawsze się przyjebie do kogoś. Szost z 2:07 się nie zna ale on i Seba z 30:20 na dychę się zna. @#$%^, że wam to pasuje. Na normalnych forach to gady się usuwa. By chociaż cham napisał, że ma w dupie zawodnika i jego wyniki i chce udowodnić swoje biomechanicze mądrości to bym nie marudził. Ale nie, wszyscy na świecie źle trenują i nikogo nie można podpatrywać. Te Gressiery i Foppeny kiedyś też biegały 14:20 ale nie widziałem żeby wspominali o pracy nad ruchem, która spowodowała bieganie po 13:10 teraz. Za to widziałem zapierdalanie. Ale nie, to nieprawda. To jutuby i chuje muje. Oni mają francuskiego i holenderskiego(przepraszam niderlandzkiego!)yacoola i tylko ruch trenują.
PS. Bartek zrób podcast bez bajek z Jackiem. Wyniki kontra legendy Jacka.
Gilotyna RUN
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 40
Rejestracja: 27 wrz 2016, 10:31
Życiówka na 10k: 34;05
Życiówka w maratonie: 2;38

Nieprzeczytany post

RysK0 pisze: 30 gru 2022, 12:39
Gilotyna RUN pisze:Mnie bardzo interesują słowa pana Pączka. Każdy może biegać 2;30 w maratonie wystarczy trenować :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha:
Tymi słowami dał pan redaktor z liścia tysiącom biegaczy w Polsce. Nie wiem dokładnie ilu Polskich maratończyków biega poniżej 2;30 ale moim zdaniem jest to max 1 lub 2 %.

Jak teraz ma się czuć przeciętny Kowalski który nie osiąga tej granicy i TRENUJE!!!!!
Zastanawiam sie, czy ktokolwiek wie, ilu spośród amatorów startujących w naszym kraju w maratonach ma parcie na wynik 2:30 i mniej a co za tym idzie, realizuje sumiennie " najlepszy" dla siebie plan.
To że masa startujacych, utalentowanych 20, 30 ... latków nie zbliża się do tego poziomu może oznaczac tylko tyle, że nie mają tego w założeniach Obrazek , wystarczy im 2:45 - 3:00 i pod to się szykują, bez większych wyrzeczeń i treningowej męki Obrazek
Uważam, że każdy ma parcie na jeszcze lepszy wynik.
Andrzej_
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 219
Rejestracja: 13 wrz 2006, 18:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Gilotyna, mówisz że tysiące biegaczy w Polsce. Nie żartuj, to nie są biegacze tak jak rowerzyści nie są kolarzami. W kolarstwie żeby zasłużyć na to miano trzeba bez wysiłku utrzymać się w peletonie. Biegacz też musi jakiś poziom reprezentować. Jeśli długodystansowiec nie pobiegnie 2,30 to powinien zmienić dyscyplinę, może tyczka albo skok w dal.
Nigdy nie uprawiałem sportu, zacząłem biegać w wieku 45 lat. Po jakimś czasie postanowiłem przekonać się ile mogę pobiec poświęcając się całkowicie, dwa treningi dziennie, 200 km miesięcznie. Mając 52 lata zrobiłem 2,48 chociaż nie mam żadnego talentu do biegania, na dychę nie złamałem nawet 37 min. Teraz pytanie do Ciebie: ile młody zawodnik powinien robić km i jakie wyniki osiągać?
Gilotyna RUN
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 40
Rejestracja: 27 wrz 2016, 10:31
Życiówka na 10k: 34;05
Życiówka w maratonie: 2;38

Nieprzeczytany post

Andrzej_ pisze: 01 sty 2023, 13:17 Gilotyna, mówisz że tysiące biegaczy w Polsce. Nie żartuj, to nie są biegacze tak jak rowerzyści nie są kolarzami. W kolarstwie żeby zasłużyć na to miano trzeba bez wysiłku utrzymać się w peletonie. Biegacz też musi jakiś poziom reprezentować. Jeśli długodystansowiec nie pobiegnie 2,30 to powinien zmienić dyscyplinę, może tyczka albo skok w dal.
Nigdy nie uprawiałem sportu, zacząłem biegać w wieku 45 lat. Po jakimś czasie postanowiłem przekonać się ile mogę pobiec poświęcając się całkowicie, dwa treningi dziennie, 200 km miesięcznie. Mając 52 lata zrobiłem 2,48 chociaż nie mam żadnego talentu do biegania, na dychę nie złamałem nawet 37 min. Teraz pytanie do Ciebie: ile młody zawodnik powinien robić km i jakie wyniki osiągać?
Masz brak szacunku do biegaczy to raz. Co do pytania to nie jestem trenerem i nie odpowiem na to pytanie. Po następne są różne szkoły, jednemu wystarczy np 100 km, a drugiemu 70 km. Bardzo często młodzi zawodnicy już na początku kariery są przetrenowani.

Skoro uważasz, że słowo biegacz zależy od poziomu zawodowca to trzeba zmienić nazwę na jogging.pl. Jakoś słuchając podcastów prowadzący nie używają słów jogger tylko biegacz.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12923
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jakby nazwy miały dobrze oddawać powszechną sytuację, to portal powinien zmienić nazwę na jogging.pl ale to byłoby za ciasne określenie i bez perspektyw na ewentualny rozwój w kierunku wyczynu. Gdyby do tego inni pozostali przy swoich biegowych nazwach, to siadłoby na prestiżu.
Przykładowo aktualny projekt do półmaratonu to właściwie jogging metodą ciągłą vs jogging metodą interwałową. Tyle, że mogłoby to już znacznie zmniejszyć frekwencję i zainteresowanie. Lubimy się tak oszukiwać, bo po co psuć sobie humor. W końcu nie wychodzimy już pobiegać, tylko idziemy na trening. To lepiej brzmi.
Andrzej_
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 219
Rejestracja: 13 wrz 2006, 18:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Może umówmy się że są biegacze i Biegacze. Ci z dużej litery to zawodnicy którzy chcą osiągnąć sukces w tym sporcie i o nich jest tutaj mowa. Oni powinni stopniowo dojść do np. 250 km na tydzień i przekonać się czy to ma sens. Jeśli nie dadzą rady albo nie osiągną przyzwoitego wyniku to po co to dalej ciągnąć? Po co, skoro bieganie nie jest sportem zawodowym, jak tenis, golf czy kolarstwo, gdzie wystarczy startować by zarabiać pieniądze i to niemałe.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12923
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Masz rację. Można też z wielkiej litery, jak ktoś chciałby poczuć się lepiej. Poziom sportowy aktualnie nie pozwala na życie z biegania tak jak w tenisie i innych dyscyplinach, na których wystarczy bywać. Dlatego mamy raczej wyczynowców niż zawodowców.
Awatar użytkownika
Mossar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1636
Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19

Nieprzeczytany post

Trochę mi to przypomina dyskusje w środowisku fotograficznym na temat czy ktoś może się nazywać fotografem czy np. fotoamatorem albo amatorem fotografii. A wiadome jest, że wiele osób pasjonuje się fotografią, mimo, że nigdy nie zajmą się tym zawodowo. Czy jako zawodowy fotograf (choć z krótkim stażem) odbieram im możliwości nazywania się fotografem? No i to jest trudne pytanie, bo powoli zaczyna mi się trochę unosić kącik ust, ale z drugiej strony czemu nie. Fotografują? Fotografują. Z bieganiem jest ten problem, że mamy różne określenia - chód, bieg, sprint, jogging, pewnie jeszcze parę innych.

Więc może to pytanie do naukowców kiedy mamy do czynienia z bieganiem, a kiedy nie.
Andrzej_
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 219
Rejestracja: 13 wrz 2006, 18:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pytanie było takie: Czy każdy młody, zdrowy człowiek może pobiec 2,30? Uważam że raczej tak jeśli nie ma nadwagi, BMI=20, nie jest jakąś łamagą i chce porządnie trenować. Tutaj zgadzam się z Yacoolem że biec musi lekko, bez wysiłku, nogi same go niosą, tylko że on każe mu trenować technikę a ja potężny kilometraż.
Awatar użytkownika
jorge.martinez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 09 lis 2016, 14:35
Życiówka na 10k: 35:17
Życiówka w maratonie: 2:57:27
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Mossar pisze: 01 sty 2023, 15:28 Trochę mi to przypomina dyskusje w środowisku fotograficznym na temat czy ktoś może się nazywać fotografem czy np. fotoamatorem albo amatorem fotografii. A wiadome jest, że wiele osób pasjonuje się fotografią, mimo, że nigdy nie zajmą się tym zawodowo. Czy jako zawodowy fotograf (choć z krótkim stażem) odbieram im możliwości nazywania się fotografem? No i to jest trudne pytanie, bo powoli zaczyna mi się trochę unosić kącik ust, ale z drugiej strony czemu nie. Fotografują? Fotografują. Z bieganiem jest ten problem, że mamy różne określenia - chód, bieg, sprint, jogging, pewnie jeszcze parę innych.

Więc może to pytanie do naukowców kiedy mamy do czynienia z bieganiem, a kiedy nie.
Ja na potrzebę tych dyskusji mówię, że jestem fotografujący. Fotografem nazwałbym tego, którego głównym środkiem opowiadania o świecie jest fotografia. Pretensjonalny i narcystyczny fotograf nawie siebie fotografikiem, za to artysta, który posługuje się medium fotografii nie nazwie siebie fotografem.

Żeby nie było OT:

Zróbmy takie ćwiczenie umysłowe: czy człowieka który pokonał 42195 m w 6,5h nazwiemy maratończykiem?

Bardzo mi się podoba wbicie kija w mrowisko tezą o 150 minutach w zasięgu zdrowego typa, czy o biegowych dziadach. Skrajne reakcje pokazują, że to jest potrzebne.

Obniżanie poprzeczki do niczego nie prowadzi. Ja gdzieś zasłyszałem, że każdy zdrowy człowiek powinien przebiec 5k i nie umrzeć. Sporo moich znajomych stuka się w głowę. A ja słyszę uszami wyobraźni pytanie od naszych praprapraprzodków: Czy Wy jeszcze żyjecie?
1000m - 2:59.35 (VI'22) | 3000m - 9:49.75 (X'23) | 5km - 17:02 (V'23) | 10km - 35:17 (XI '23) | 15km - 55:57 (I '19) | HM - 1:18:21 (III '23) | M - 2:57:27 (IV '18)
Awatar użytkownika
jorge.martinez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 09 lis 2016, 14:35
Życiówka na 10k: 35:17
Życiówka w maratonie: 2:57:27
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Andrzej_ pisze: 01 sty 2023, 15:56 Pytanie było takie: Czy każdy młody, zdrowy człowiek może pobiec 2,30? Uważam że raczej tak jeśli nie ma nadwagi, BMI=20, nie jest jakąś łamagą i chce porządnie trenować. Tutaj zgadzam się z Yacoolem że biec musi lekko, bez wysiłku, nogi same go niosą, tylko że on każe mu trenować technikę a ja potężny kilometraż.
Nie wiem po co Ci te 250km tygodniowo. Na co to komu? do 150 minut wystarczy połowa tego, a pewnie i jeszcze mniej przy mądrym podejściu.

Odniosę się jeszcze do tego BMI. Jeśli ktoś wykonał trening maratoński do 2:30, to z pewnością nie ma nadwagi.
1000m - 2:59.35 (VI'22) | 3000m - 9:49.75 (X'23) | 5km - 17:02 (V'23) | 10km - 35:17 (XI '23) | 15km - 55:57 (I '19) | HM - 1:18:21 (III '23) | M - 2:57:27 (IV '18)
Andrzej_
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 219
Rejestracja: 13 wrz 2006, 18:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Gdzieś czytałem, to chyba Pete Pfitzinger napisał, że w ten sposób (dużo km) wytrenować można wszystko, nawet szybkość, chociaż uważam że maratończykowi jest niepotrzebna jeśli nie walczy na finiszu o miejsce. Najważniejsze to płuca, serce i odporność na zmęczenie, kondycja. Co nas ogranicza gdy rywale oddalają się? Oddech, płuca które nie nadążają z pozbywaniem się co2. To samo się nie poprawi a bieganie w tempie konwersacyjnym nic nie da, trzeba walczyć ze zmęczeniem.
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Andrzej_ pisze: 01 sty 2023, 19:47 Gdzieś czytałem, to chyba Pete Pfitzinger napisał, że w ten sposób (dużo km) wytrenować można wszystko, nawet szybkość, chociaż uważam że maratończykowi jest niepotrzebna jeśli nie walczy na finiszu o miejsce.
ło matko
ODPOWIEDZ