Aleksandra Bazułka: Schodzenie z trasy przyzwyczaja głowę do poddawania się
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Aleksandra Bazułka to biegaczka górska Hoka Garmin Team, startująca z powodzeniem głównie na dystansach do około 20 km. Mimo, że Ola jest bardzo młoda i nie zjadła jeszcze zębów na bieganiu, to ma bardzo dużą świadomość tego, jak dużą rolę w osiąganiu sukcesów odgrywa nasze nastawienie. Dzięki tej rozmowie dowiecie się, dlaczego czasem dwudzieste miejsce jest lepsze od pierwszego, czemu nie schodzi z trasy i na jakich zawodach wystartuje w tym sezonie.
Skomentuj artykuł "Aleksandra Bazułka: Schodzenie z trasy przyzwyczaja głowę do poddawania się" https://bieganie.pl/sport/aleksandra-ba ... wania-sie/
Skomentuj artykuł "Aleksandra Bazułka: Schodzenie z trasy przyzwyczaja głowę do poddawania się" https://bieganie.pl/sport/aleksandra-ba ... wania-sie/
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Na temat schodzenia z trasy piszę na mediach społecznościowych od lat. Słowa iż schodzenie z trasy przyzwyczaja głowę do poddawania się jest jak najbardziej prawdziwe i widać to po wielu ultrasach w szczególności amatorach, którzy z każdym zejściem mają niższy próg motywacji i odporności na przeciwności.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tylko że ona nie jest pierwszą z brzegu amatorką i z tego co piszą, nie biega dystansów ultra. Historia zna zaś wielu amatorów, którzy nie chcąc zejść z trasy gdy sytuacja tego wymagała, w efekcie zeszli z tego świata.
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Hmmm w bieganiu zejście z tego świata w Polsce zdarza się średnio 1-2 osoby na 2 lata. Do tego nie jest to w wyniku stricte danego wysiłku lecz w wyniku chorób serca bądź ukrytych/nie zdiagnozowanych bądź zbagatelizowanych.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki za eksperckie rady, nie skorzystam.
https://www.rdc.pl/informacje/lekarz-po ... posluchaj/profesor Łukasz Małek pisze:– Większość tragedii na świecie podczas biegów wyczynowych jest powiązana z upałami, dlatego lepiej je przekładać – dodaje ekspert. – Badania pokazują, że większość zdarzeń jest powiązana z wysokimi albo jakimiś ekstremalnymi warunkami środowiskowymi, zwłaszcza upałami. Jeżeli to nakłada się na jakąś nawet chorobę, która nie wywołałaby zatrzymania krążenia, to ryzyko jest dodatkowo spotęgowane – wyjaśnia.
– Dlatego przy takim upale biegacze powinni się dobrze zastanowić – mówi profesor. – Albo dodatkowo przygotować się do tych biegów, chłodzić albo obniżyć troszeczkę nasze oczekiwania, albo nie startować w ogóle.
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
I co zrobić z tymi tysiącami biegaczy biegnących maraton w temperaturze 35-37 C czy to w Madrycie, w Sztokholmie, w Maroko czy w Indiach ? Dobiegają bez śmiertelnych przypadków.
Może ten profesor nie badał tego?
No i pytanie , za co dziękujesz i z czego nie skorzystasz bo żadnej rady nie podawałem.
Za to radą może być trenowanie w wyższych temperaturach w momencie gdy start mamy zaplanowany w kraju z wysokimi temperaturami .
A jeszcze wynika ciekawiej informacja ,że w ultra i to w ekstremalnych warunkach umiera mniej (tj. praktycznie wcale osób niż w przypadku maratonów.
Także takie cytowanie profesora mające słabe odzwierciedlenie w rzeczywistości nie przydaje się do niczego.
Może ten profesor nie badał tego?
No i pytanie , za co dziękujesz i z czego nie skorzystasz bo żadnej rady nie podawałem.
Za to radą może być trenowanie w wyższych temperaturach w momencie gdy start mamy zaplanowany w kraju z wysokimi temperaturami .
A jeszcze wynika ciekawiej informacja ,że w ultra i to w ekstremalnych warunkach umiera mniej (tj. praktycznie wcale osób niż w przypadku maratonów.
Także takie cytowanie profesora mające słabe odzwierciedlenie w rzeczywistości nie przydaje się do niczego.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2264
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Artur, kilka dobrych lat temu biegliśmy w półmaratonie w Pile. Widziałem na mecie osobników przewieszonych przez barierkę, osobników których obsługa dosłownie łapała za linią mety w objęcia. Nigdy nie zszedłem z trasy ale też nigdy nie doprowadził bym się do takiego stanu. Zgadzam się z Tobą, że znakomita większość osób które postradały życie podczas biegu lub tuż po biegu, to prawdopodobnie osoby z jakimiś problemami kardiologicznymi. ale wcale to nie musi tak wyglądać. Co do biegaczy i ich dyscypliny. Zapewne pamiętasz maraton we Wrocławiu gdzie po trzydziestym kilometrze, znakomita większość startujących maszerowała. pomimo sugestii. Jest też druga strona tych historii. Kilka lat temu w Izraelu, przeddzień maratonu organizator z uwagi na pogodę (ok.40stopni), odwołał imprezę. Pomimo to znaczna grupa pobiegła. Biegacze czasem sami proszą się o problemy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie wsadzać wszystkich do jednego worka.
Raczej nie badał bo chyba jest kardiologiem sportowym klinicznym. A jeśli nawet coś badał, to jak każdy zajmujący się nauką, więcej wyników badań czytał niż sam przeprowadzał.
Za mądrość ogólną.
Na cytowane wcześniej wypowiedzi trafiłem poszukując wywiadu, w którym kardiolog sportowy - biegacz długodystansowy mówił o przypadkach zawałów mięśnia sercowego, których biegacze doznają podczas zawodów / treningów a uzmysławiają je sobie dopiero podczas badań u kardiologa, o ile takie robią. Prawdopodobnie był to wywiad radiowy albo podcastowy, skoro nie mogę go szybko znaleźć. Tym niemniej, jeśli zainteresujesz się tematem to może znajdziesz żeby sobie odsłuchać.
W przeciwieństwie do czytania autorytatywnych wypowiedzi na forum biegowym.
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Ryszard, tamte osoby głównie nie zachowały rozsądku, w takim wypadku wystarczy zwolnić lub więcej czasu spędzić na punkcie odświeżania. To właśnie strategia i rozsądek, nie gonimy wtedy za wynikiem lecz przestawiamy tryb na ukończenie.Ryszard N. pisze: ↑23 cze 2022, 09:46 Artur, kilka dobrych lat temu biegliśmy w półmaratonie w Pile. Widziałem na mecie osobników przewieszonych przez barierkę, osobników których obsługa dosłownie łapała za linią mety w objęcia. Nigdy nie zszedłem z trasy ale też nigdy nie doprowadził bym się do takiego stanu. Zgadzam się z Tobą, że znakomita większość osób które postradały życie podczas biegu lub tuż po biegu, to prawdopodobnie osoby z jakimiś problemami kardiologicznymi. ale wcale to nie musi tak wyglądać. Co do biegaczy i ich dyscypliny. Zapewne pamiętasz maraton we Wrocławiu gdzie po trzydziestym kilometrze, znakomita większość startujących maszerowała. pomimo sugestii. Jest też druga strona tych historii. Kilka lat temu w Izraelu, przeddzień maratonu organizator z uwagi na pogodę (ok.40stopni), odwołał imprezę. Pomimo to znaczna grupa pobiegła. Biegacze czasem sami proszą się o problemy.
Ryszard, dlatego ja edukuję, jak przygotowywać się do startów w takich warunkach itp. Doradzam jak robić to bezpiecznie i jak zachowywać się w takich sytuacjach. Wiele przeżyłem na trasach dlatego zebrałem cenne doświadczenie.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
1. Ale wiesz ten worek ma jakieś kilkaset tysięcy osób, przypadków , bezpiecznego przebiegnięcia w takich temperaturach.
2. To słabo z tym profesorem, wystarczyłoby ,że zapoznałby się ze statystykami z maratonów czy biegów na dyst. 10km do półmaratonu.
3. No popatrz....a ja byłem świadkiem na AWF gdzie zbadano setki jak nie więcej lekkoatletów i wyszło,że to mit o przerośniętej komorze serca u sportowców. Miałem to czynienia z kilkoma kardiologami i strach mówić o im poziomie wiedzy w połączeniu ze sportem.
Fajnie wczoraj usłyszałem ,że polscy lekarze gdy komuś coś dolega zakazują ruchu i ćwiczeń podczas gdy zachodni a szczególnie amerykańscy zalecają rehabilitację , ćwiczenia itp.
4. Nie wiem kim się sugerujesz na forum ale ja osobiście analizuję , obserwuję świat biegów od 30 lat plus własne doświadczenie stąd wolę to niż słowa profesora,które nijak się mają do rzeczywistości a nawet statystyk.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- Jelon
- Stary Wyga
- Posty: 231
- Rejestracja: 07 sty 2008, 21:44
- Życiówka na 10k: 39.49 (chodem:)
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontakt:
Dla przeciętnie przygotowanej osoby, która nie ma problemów zdrowotnych nawet bieganie w upale nie stanowi większego zagrożenia. Upał jest jednak zdecydowanie groźniejszy niż odwodnienie (polecam przeczytać: https://bieganie.pl/zdrowie/utrata-wody ... -treningu/ )
A jak przygotować się do wysokiej temperatury (i czerpać z tego korzyści nawet w chłodnych warunkach) tłumaczę tutaj: https://bieganie.pl/zdrowie/termoregula ... -biegania/
i tutaj: https://bieganie.pl/trening/sauna-i-tre ... je-wyniki/
A jak przygotować się do wysokiej temperatury (i czerpać z tego korzyści nawet w chłodnych warunkach) tłumaczę tutaj: https://bieganie.pl/zdrowie/termoregula ... -biegania/
i tutaj: https://bieganie.pl/trening/sauna-i-tre ... je-wyniki/
Keep walking...
Więcej o mnie: http://jelon.blog
To give anything less than your best is to sacrifice the gift. Steve Prefontaine
Więcej o mnie: http://jelon.blog
To give anything less than your best is to sacrifice the gift. Steve Prefontaine
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
https://images.app.goo.gl/ev4WESCZX1v5i3Xg9Arti pisze: ↑23 cze 2022, 10:40... To słabo z tym profesorem, wystarczyłoby ,że zapoznałby się ze statystykami ....
....a ja byłem świadkiem na AWF gdzie zbadano setki jak nie więcej lekkoatletów i wyszło,że to mit o przerośniętej komorze serca u sportowców. ...
... Miałem to czynienia z kilkoma kardiologami i strach mówić o im poziomie wiedzy w połączeniu ze sportem....
... ale ja osobiście analizuję , obserwuję świat biegów od 30 lat plus własne doświadczenie stąd wolę to niż słowa profesora ...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Poza tym:
Nie wiedziałem. Myślałem że w najlepszym przypadku większość skończyła na OIOMach
Oczywiście. Każdy chciałby się leczyć u kardiologa sportowego, który zamiast studiować medycynę, wystarczyło by żeby przeczytał statystyki z zawodów sporrtowych.
W jakim celu wprowadzasz do tej dyskusji temat przerostu komory serca u sportowców?
... i z faktu że miałeś do czynienia z kilkoma osobami ma wynikać, że profesor kardiologii sportowej ma słaby poziom wiedzy na temat kardiologii połączonej ze sportem?
I co temat rehabilitacji poprzez ruch wnosi do tematu schodzenia albo nie schodzenia z trasy zawodów sportowych, gdy ktoś nie czuje się na siłach kontynuować wysiłku na satysfakcjonującym go poziomie?
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Na OIOM -ie to jakieś 1 osoba na 100 000 uczestników, mało prawdą?
Mocno spłaszczasz temat ale masz taki styl, skoro wolisz zawierzyć profesorowi który nie zdarza na statystyki zawodów a to faktycznie to twoja sprawa wolisz mity od faktów.
Odnośnie rehabilitacji wniosłem by podkreślić nadal słaby poziom polskich lekarzy.
Zatem ty wolisz mity a ja wole fakty i doświadczenie;)
Mocno spłaszczasz temat ale masz taki styl, skoro wolisz zawierzyć profesorowi który nie zdarza na statystyki zawodów a to faktycznie to twoja sprawa wolisz mity od faktów.
Odnośnie rehabilitacji wniosłem by podkreślić nadal słaby poziom polskich lekarzy.
Zatem ty wolisz mity a ja wole fakty i doświadczenie;)
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie wiedziałem że ironii czy sarkazmu też nie czujesz.
Że jesteś ofiarą wielu różnych typów błędów poznawczych, wiedziałem od dawna.
"Skoro znakomita większość spotykanych przeze mnie ludzi ma IQ w przedziale 90-110, to Albert Einstein też żadnym geniuszem nie był"
Tak jest. Nie inaczej.