Dzięki Witek.
Problemów z kolanami nie opanowałem i raczej nie zanosi się, żebym miał opanować. Czasem więcej czasem mniej ale coś dokucza. Chyba zwyczajnie się do tego przyzwyczaiłem.
Jestem zapisany na kolejną rehabilitację, która raczej niewiele mi daje.
Pocieszam się, że powoli powinno robić się cieplej i będzie okazja więcej jeździć rowerem, który mam wrażenie pomaga mi więcej niż lekarze i rehabilitacja.
Powodzenia w Gdańsku
Jeszcze pod koniec zeszłego roku po cichu liczyłem, że może i ja się wybiorę ale cóż... może jeszcze kiedyś będzie okazja
![oczko :oczko:](./images/smilies/icon_e_wink.gif)