Wiem, gdzie znajduje się Kierszek . A "parking" jest tam przy każdym wjeździe do lasu od strony żwirowej drogi otaczającej las od pd-zach. Tak, tam jest wyżej i piaszczyste podłoże, więc woda wsiąka i spływa. A najniżej jest właśnie od strony Moczydłowskiej, więc bywa tam mokro, może nawet stąd historycznie nazwa - kto wie? Bywały lata, że na alejce na wprost Moczydłowskiej woda na wiosnę stała na całej szerokości ścieżki i kaczki pływały, serio.
No przecież wiem, że żart, ja też odpisałam trochę żartem. Kotom czasem gotuję wątróbkę albo nawet kroję surowe żołądki kurze, lubią.
Weganką nie jestem, tak jak nie jestem biegaczką, nie lubię etykietek. A, że żyję w jakimś tam stylu a mięsa nie lubię to moja sprawa. Na wyjazdach czasem mięso jem bo nie mam wyjścia, jak się spala po 5-6 tys. kcal dziennie a sił wystarczyć musi na kilkanaście takich dni, to coś jeść trzeba, w alpejskich schroniskach jedzenie dobre ale wybór, siłą rzeczy, niewielki ...