Bieganie powięziowe

[beata]

Kontuzja jest w jakimś stopniu efektem nieprawidłowego ruchu.
Kontuzja, no początki kontuzji są/mogą być oznaką nieprawidłowego ruchu.

No ale to przecież jest oczywiste, kontuzja to nie wirus czy bakteria, które można tak po prostu "złapać" z powietrza, leczy wynik przeciążeń a te wynikają ze złego obciążenia czegoś tam, ze złej eksploatacji - w złym położeniu, a nie z nadmiernej ("nie biegaj tyle bo rozbolą cię kolana").
Przecież jak samochód jest np. źle wyważony, to też się coś zatrze czy popsuje.
To staram się czasem uświadomić tym, którzy zadają w dziale "zdrowie" pytanie typu: boli mnie kolano z prawej strony, zrobiłem 2 m-ce przerwę, nic nie pomaga, itp.
Przecież jak samochód nie psuje, to nie odstawia się go do garażu i nie czeka, aż przejdzie.
Już nie mówiąc o kompletnym braku świadomości związku problemów w obrębie np. stopy z zaniedbaniami w odległych rejonach, jak biodra czy grzbiet. To jest kompletna abstrakcja.
Praca, praca nad ruchem, nad właściwym ruchem - i jako prewencja, i jako metoda na wychodzenie z kontuzji.

[Drwal Biegacz]

No cóż, jako samotny poszukiwacz dopiero dotarłem do tej oczywistości.
O wkrętkach, fachowo rotacjach zachodzących w biegu, oczywistej pronacji itd. po raz pierwszy dowiedziałem się z artykułów Yacoola, następny był Filip, z Teorii Ruchu, a teraz dr Jan Paradowski, który trochę to skomplikował w mojej głowie.
Czyli potwierdza to co od lat mówi Yacool, jednak wchodzenie w ten prawidłowy ruch z wielu przyczyn może być przyczyną kontuzji. Jedną z takich zależnych od nas, to moja konkluzja mogą być np. buty, które są swoistymi wkładkami ortopedycznymi, kształtującymi ruch nogi. (niby też oczywiste)
To co jednak najważniejsze to:
"Biegacz musi najpierw zyskać świadomość nieprawidłowego wzorca ruchu, żeby mógł go zmienić"
Problem tkwi tak na prawdę pojęciu "wzorzec ruchu"
Czy to co pokazuje ten rysunek:


jest dla wszystkich, chociażby biegaczy profesjonalistów, a nawet trenerów oczywiste? Dodajmy to tego jeszcze ustawienie miednicy/bioder. I nawet jeżeli jest to oczywiste, to jak to faktycznie wpływa na trening, na to jak biegają?

Praca, praca nad ruchem, nad właściwym ruchem - i jako prewencja, i jako metoda na wychodzenie z kontuzji.

Dokładnie, tak myślę i mam dobre doświadczenia w tym zakresie, a to zdanie jeszcze umacnia mnie w tym przekonaniu. Dziękuję!

[Drwal Biegacz]

"kazałem wydłużać krok jak tylko się dało" zadziałało na mnie mobilizująco!
Czemu nie?

Tak dla tych co się inspirują tym co na forum jest pisane: nie można kazać sobie wydłużyć kroku, w tym sensie, że nie spowoduje to wydłużenia kroku na dłuższą metę/czas/odległość.
Spróbowałem i nie zadziałało w ten sposób, ale pojawiło się inspirujące pytanie: dlaczego nie mogę kazać sobie wydłużyć kroku? co ja nie mogę rozkazywać/kierować/rządzić/panować nad swoim organizmem? Jakim cudem? Jak to zmienić? Dlaczego nie mogę? Jak nie ja to kto?
Dobre pytania jak się chce nauczyć biegać.
Jak sprawić/trenować/ćwiczyć by organizm nas słuchał? Trzeba stawiać pytania i szukać, by znajdować to czego się szuka.
Takie niby oczywistości, tak na marginesie.

[Rolli]

dlaczego nie mogę kazać sobie wydłużyć kroku? co ja nie mogę rozkazywać/kierować/rządzić/panować nad swoim organizmem? Jakim cudem? Jak to zmienić? Dlaczego nie mogę? Jak nie ja to kto?
Dobre pytania jak się chce nauczyć biegać.

No i jakie odpowiedzi?
Bo odpowiedzi na te pytania sa dosyć proste.

[pawo]

Dość proste, ciekawe.
A może pytanie źle postawione, kto wie?
Z reguły się okazuje , że pytania były bez sensu. Na przykład, kiedy, gdzie a nawet czy istnieje, nie mają tak naprawdę większego sensu. To jest w ogóle niesamowite, że nasza intuicja i doświadczenia są tak różne od faktów, a fakty są aż tak dziwne, że nie sposób sobie wyobrazić.
Idę pojeździć rowerem, tylko, że kierva zimno i wieje.

[Rolli]

Dość proste, ciekawe.
A może pytanie źle postawione, kto wie?
Z reguły się okazuje , że pytania były bez sensu. Na przykład, kiedy, gdzie a nawet czy istnieje, nie mają tak naprawdę większego sensu. To jest w ogóle niesamowite, że nasza intuicja i doświadczenia są tak różne od faktów, a fakty są aż tak dziwne, że nie sposób sobie wyobrazić.
Idę pojeździć rowerem, tylko, że kierva zimno i wieje.

Cierpliwości!
Drwal jest na ekspedycji odkrywczej. Juz nie długo będziemy słyszeli "eureka!!!"

[Drwal Biegacz]

Bo odpowiedzi na te pytania sa dosyć proste.

Chętnie poznam te odpowiedzi...

Drwal jest na ekspedycji odkrywczej

Bardzo podoba mi się to stwierdzenie faktu. Pięknie to nazwałeś, dzięki.

Juz nie długo będziemy słyszeli "eureka!!!"

Wierzę, że tak będzie, choć niedługo jest/może okazać się bardzo względne.
Puki co, dla mnie sprawa nie jest taka prosta, więc jak możesz pomóc, pomóż...

[Rolli]

Puki co, dla mnie sprawa nie jest taka prosta, więc jak możesz pomóc, pomóż...

Przecież już guru ci pomaga.

[Drwal Biegacz]

Co rozumiesz przez: pomaga?

[marek301]

Drwal jest na ekspedycji odkrywczej

Bardzo podoba mi się to stwierdzenie faktu. Pięknie to nazwałeś, dzięki.

Mówiąc szczerze to wszystko, dosłownie i w przenośni, jest w głowie.
Ten etap rozpoznawania przeróżnych porad od innych wiedzących "lepiej" jest kluczowy.

Wystarczy popełnić najmniejszy błąd i wszystko się wali.
Nakłada taki "wiedzący lepiej" do głowy "ucznia", mało użytecznych informacji albo wręcz szkodliwych
i zamiast wymarzonych efektów mamy pełzające zaoranie!

Pamiętajmy aby nie wierzyć w nic, nie wierzyć nikomu, patrzyć na fakty i wyciągać wnioski.