Skomentuj artykuł "Jak trenować po czterdziestce?"

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13482
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

cichy70 pisze: 22 gru 2021, 21:01
Rolli pisze: 22 gru 2021, 20:44
No i nigdzie nie napisane, ze biegając w 6:00 po parku tysiące kilometrów nie trenujesz ciężko. Pytanie jest tylko czy efektywnie?
Roland logika się kłania.
czyli Ci co biegają po 6:0 nie biegają efektywnie, tylko cięzko?
kiedyś też tak myslałem.
wydawało mi sie, że posty ludzi co piszą na temat metodyki, treningu itd a biegaja po te 5:0 powiedzmy są gówno warte.
bo jakże to tak. co oni mogą wiedzieć?
bo przecież wystarczy chciec biegac szybko i dzieje sie.
więc postanowiłem kolejny trening pobiec 10km po 3:11/km przecież to takie proste, wystarczy chciec trenować ciężko. i efektywnie.
jednak, okazało się, że nie chciało mi się trenować efektywnie i ciężko bo gówno z tego wyszło.
ledwo po 4:23 pobiegałem.
ale były i plusy,
nagle okazało sie, że takie branie każdego własną miara na tyle wspolnego z życiem, co kot z psem.
jedno i drugie ma cztery łapy.
No proszę cie... Pisze o dołożeniu takiej jednostki do twojego planu na 10km a nie bieganiu 6x na tydzien 6x150! Nie kręć, bo tez przestane cie lubiec. I tak, w takim planie tez biega sie 5:00/km.

I tak... (pawo dal ci przykład przed 2 stronami)... bieganie 6x w tygodniu 15km po 6:00/km jest ciężkie ale ewidentnie nieefektywne. I niestety tak trenuje bardzo duzo amatorów.
New Balance but biegowy
pma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 408
Rejestracja: 15 cze 2018, 10:35
Życiówka na 10k: 34:46
Życiówka w maratonie: 2:43:25

Nieprzeczytany post

Widzę że wątek ładnie się rozwija. Ja dziś nawet nie podchodziłem do sto pięćdziesiatek, słaby warun, -3 i trochę śniegu na tartanie. Zamiast tego 10*400 po 82-86s i nara. 150 popróbuję jak się ociepli. W ogóle spodobała mi się koncepcja treningu oparta na easy interval method (Klaas Lok),do której zajawkę ktoś niedawno wrzucił do jednego z wątków. W skrócie polega to na bieganiu naprzemiennie treningów typu 15*200/T3-5k, 10*400/T5-10k oraz 6*1000/THM-M na przerwach w truchcie/marszu takich jak długość odcinka. Z założenia trening ma być nieobciążający ale ze sporą dawką żwawszego biegania. Mam ochotę tego spróbować. Nigdy jakoś nie lubiłem klepania długich po 6:00 i nigdy też nie robiłem wielkiej objętości, chyba nigdy nawet nie dobiłem do 100km/tydz, w tym roku max osiemdziesiąt kilka przy przygotowywaniu do połówki.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12674
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rolli pisze: 22 gru 2021, 20:24 Jeszcze lepsze pytanie jest: po co to zmieniać? Czy ma sie pewność ze przez ta zmianę będzie biegał szybciej?

Watpie.
Wątpliwości jakie można mieć w stosunku do Rozmysa, dotyczą także amatora, któremu chcesz zapodać twoje 150-tki. Po co mu to? A jak się rozwali? Wtedy nawet po parku nie będzie w stanie człapać. Te wątpliwości są nawet bardziej uzasadnione w przypadku amatora. Rozmys jak chce biegać półtoraka po 3:28, bo taką poprzeczkę ustawił teraz Katir z Ingebrigtsenem, powinien szukać rezerw wszędzie gdzie się da. Musi więc podejmować ryzyko.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13482
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

yacool pisze: 23 gru 2021, 10:13
Rolli pisze: 22 gru 2021, 20:24 Jeszcze lepsze pytanie jest: po co to zmieniać? Czy ma sie pewność ze przez ta zmianę będzie biegał szybciej?

Watpie.
Wątpliwości jakie można mieć w stosunku do Rozmysa, dotyczą także amatora, któremu chcesz zapodać twoje 150-tki. Po co mu to? A jak się rozwali? Wtedy nawet po parku nie będzie w stanie człapać. Te wątpliwości są nawet bardziej uzasadnione w przypadku amatora. Rozmys jak chce biegać półtoraka po 3:28, bo taką poprzeczkę ustawił teraz Katir z Ingebrigtsenem, powinien szukać rezerw wszędzie gdzie się da. Musi więc podejmować ryzyko.
Porównujesz dwa bardzo odlegle od siebie przypadki.
Ja wiem ze Rozmys musi cos zaryzykować, ale pytanie jest jaka ma szanse poprawić swoje 3:33. Jak juz, to małymi kroczkami. W radykalny sposób raczej żadnych szans nie widzę. Ale moze tak jest, nie wiem. Ale niestety sam tez nie umiałeś udowodnić, ze cos sie zmieni na szybsze (bo ze ładniej, to komu to potrzebne?), jeżeli eksperymentujemy z biomechanika. Wiec na tym poziomie jest to bardzo duze ryzyko, ze nie będzie lepiej tylko gorzej. Spróbować można, ale ja sam bym tego nie ruszał, puki nie ma sie pewności i tylko wtedy, gdy inne możliwości sa wyczerpane.

Natomiast jakie jest ryzyko biegania 150m na full out dla amatora?
Myślisz ze każdy amator biegnąc takie tempa, juz nigdy nie wyjdzie ze szpitala? Nigdy nie pobiegnie po Parku? Jakie jest ryzyko takiego biegania? Dla mnie, bo to znam z treningów wielu amatorów, bardzo wielu, takie ryzyko jest bardzo male.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12674
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No ale to teraz wychodzi że Rozmys małymi kroczkami, a amator na fula?
Co do pracy biomechanicznej no to cos tam już działa, ale trzeba więcej czasu.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13482
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Faktycznie: 150m na fulla to taka radykalna zmiana, ze nikt po tym sie nie pozbiera i sub35 mozna na cale życie zapomnieć.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12674
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Bardziej obrazowo jest przyrównać to do pakowania na klatę, gdzie robienie dziesiątek powtórzeń z gryfem jest odpowiednikiem człapania po parku, a 6x150 kilo jest odpowiednikiem 150-metrowych odcinków po 21s. Ty proponujesz każdemu, żeby spróbował wejść pod taką sztangę. Oczywiście jak nie chcesz to nie musisz.
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4001
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

No ale tak jest, nigdy nie zwiększysz maksa jak nie wejdziesz na maksymalne ciężary i cię sztanga nie przygniecie. I nie żadne x6, a razy dwa a nawet x1. Tak maja wszyscy, oczywiście oprócz sąsiada Rolliego.
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4815
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

yacool pisze: 23 gru 2021, 14:27 Bardziej obrazowo jest przyrównać to do pakowania na klatę, gdzie robienie dziesiątek powtórzeń z gryfem jest odpowiednikiem człapania po parku, a 6x150 kilo jest odpowiednikiem 150-metrowych odcinków po 21s. Ty proponujesz każdemu, żeby spróbował wejść pod taką sztangę. Oczywiście jak nie chcesz to nie musisz.
Myślę, że to złe porównanie. Tutaj sztanga połamie mi ręce i utnie głowę a 150 po 21s po prostu nie zrobię i tyle.
Roland pisze, że do takiego biegania trzeba odpowiednim treningiem dojść. Samo z siebie się nie zrobi.
Jacek u ciebie też pisałeś, że trzeba dłuuuugo rzeźbić nad techniką. Po jednym treningu u ciebie technicznie jak Seba biegać nie będę
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4815
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Właśnie wyobraziłem sobie 150kg sztangę na moich niby rączkach :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha:
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4001
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Jak Ci przyjdzie do głowy spróbować, to nagraj chociaż.
Awatar użytkownika
Deter
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1018
Rejestracja: 25 wrz 2017, 17:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

21s/100m może być ewentualnym skutkiem wielu czynników, które w efekcie dadzą porządny efekt. Mając 16 lat byłem dzieciakiem, który nigdy nic nie trenował. Na sucho od czapy w trampkach po żużlu pierwszy raz w życiu - 62s/400m na wfie.

Wtedy takie 21s/150m miałoby zupełnie inną miarę niż dzisiaj. Chodzi o to, że pomijanie kontekstu jest nieporozumieniem a to właśnie (wbrew pozorom) kontekst jest kluczowy. Bodziec to środek, a nie cel sam w sobie.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13482
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Deter pisze: 23 gru 2021, 15:10 21s/100m może być ewentualnym skutkiem wielu czynników, które w efekcie dadzą porządny efekt. Mając 16 lat byłem dzieciakiem, który nigdy nic nie trenował. Na sucho od czapy w trampkach po żużlu pierwszy raz w życiu - 62s/400m na wfie.

Wtedy takie 21s/150m miałoby zupełnie inną miarę niż dzisiaj. Chodzi o to, że pomijanie kontekstu jest nieporozumieniem a to właśnie (wbrew pozorom) kontekst jest kluczowy. Bodziec to środek, a nie cel sam w sobie.
Pelna racja.
Jak juz pisałem: nie mówimy tu o 18s/150 tylko o "normalnych" 21s.

Dla ciebie i Cichego to ciężkie, bo jesteście za wolni, co oznacza ze musicie poprawić szybkość, nie zeby zrobic 21s, tylko po to, zeby wykorzystać ta forme treningu do poprawy planowanych wyników.

Do tego dochodzi, ze ani ty ani Cichy nie byli adresatami tych nieszczęsnych 21s, tylko 40 latek biegający 35/10km.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12674
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No więc ten max na sztandze to będzie początkowo 80 kilo, czyli 80 metrów w 21s i powoli wydłużamy się na tej prędkości dochodząc z czasem do 100 kilo, czyli 100 metrów. Rzecz jasna należy uwzględnić kontekst. Te 150m ma być nagrodą za przygotowania do takiego wyczynu. Jak ktoś u mnie na warsztatach pyta - yacool, a kiedy pobiegamy? - to ja pytam, czy umie biegać, ponieważ nie chcę oglądać kalectwa. Może też dlatego ludzie się mnie boją, a właściwie boją się usłyszeć przykrą prawdę. Zawsze łatwiej pogodzić się z faktem, że nie jestem w stanie zrobić 150 metrów w 21s niż, że nie jestem w stanie zrobić ani jednego kroku, który nie spotkałby się z krytyką yacoola. To nie Rolli jest tu radykałem.
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4001
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Max to max, nie ma znaczenia ile on wynosi.
Tak samo 150 metrów szybko, to 150 metrów szybko i już.
ODPOWIEDZ