Może być jeszcze gorzej, kiepski koniec kiepskiego życia.
Najważniejsze więc, to zadbać, by nie było kiepskiego życia, a koniec czasami jest nieprzewidywalny.
Moderator: infernal
Może być jeszcze gorzej, kiepski koniec kiepskiego życia.
Dzięki za gratki i tez gratuluję wyników. Są nieco lepsze od moich, ale dla mnie nie maja aż takiego znaczenia, choć każda poprawa cieszy, pewnie już niedługo, bo wiek robi swoje.Le-on pisze: ↑07 paź 2021, 19:19 Cześć!
Gratuluję życiówki na 5 km!
Do tego dobre zawody na półmaratonie - brawo!
Ja nie mam na koncie takiego biegu
Jak widać po naszych wynikach biegamy podobnie.
Wg mnie masz w sobie jeszcze duże rezerwy.
Trenujesz regularnie, to co trzeba, do tego dużo zajęć innych niż bieganie.
Jesteś szczupły, nogi mają niewiele do dźwigania
Może brak Ci zająca na trasie?
U mnie się to sprawdza, jest duża różnica jak biegnę sam a jak cisnę za zającem
We wrześniu pobiegłem w Grudziądzu na 10 km (40 rocznica śmierci B.Malinowskiego) i zrobiłem życiówkę.
Pierwszy raz pobiegłem na trasie z atestem PZLA
Do 7 km było ok, ale potem już miałem duży problem z kolanami i chorą prawą nogą więc przybijałem "piątki" z dzieciakami które kibicowały
Tu link do filmu ( 3:44 moja drużyna i ja wchodzimy na podium 3 miejsce w drużynie )
https://www.youtube.com/watch?v=0DFI8-W7Oyg
Tydzień temu na asfalcie dość niespodziewanie wykręciłem swój rekord na 5 km.
Miałem bardzo dobrych zająców/zajęcy
Teraz zostały mi dwa ostatnie biegi i potem leczę kolana i nogę.
Widziałem, że poruszyłeś temat wydłużenia kroku. Też niedawno na ten temat dyskutowałem ze znajomymi.
Zdania są podzielone.
Fakt, że dłuższy krok wiadomo, że zyskuje się nawet o ten przysłowiowy 1 cm na każdym kroku.
Ale z tym też idzie większa praca mięśni
Sam przyznasz, że są tacy co szybko biegają ale robią małe kroki.
Będę musiał coś poszukać jak nad tym skutecznie popracować.
pozdrawiam
Biegam u siebie w gminie, do Warszawy to tylko na obrzeże do lasu. Ale rzeczywiście mam niedaleko, gorzej, że na moją stopę mało co pasuje, muszą być raczej wersje E lub wide, a te są bardzo rzadko sprowadzane do PL i tylko ciężkie modele. Kupiłem takie saucony hurricane waga 360 gram mówi sama za siebie, że szybkie bieganie to w nich średnio wychodzi, choć wiele z moich rekordowych zawodów biegłem właśnie w nich. Pewne zimą się wybiorę do jakiegoś sklepu w Wa-wie.
Wczoraj były prawdziwe tłumy, także z Warszawy i nawet z kraju. Ale bez auta to rzeczywiście ciężko dojechać. A było naprawdę chłodno, wręcz zimno przed biegiem. Runalyze zarejestrował niby 11', ale jak tylko skończyłem bieg i poszedłem do auta po spodnie, to termometr pokazywał 6'. Mój bieg skończył się przed 20. Ale dla mnie taka temperatura to rewelka, a dystans 3000 m to chyba mój ulubiony. Drugi raz biegłem i drugi raz bardzo szybki finisz, może za bardzo się opierdzielałem na trasie.
dzięki za gratki. A Ty wczoraj biegłeś? Bo chyba planowałeś. Na 5000 były tłumy i niestety znów widzę, że wyniki niektórych co wiem jak biegają są jakby biegli 4200. To jest mały minus tych zawodów, za dużo biegaczy, mają liczyć okrążenia, to zawsze jest pokusa do "bicia" rekordów. A może organizator coś pomylił w wynikach? Te na 3000 m są na pewno okay wpisane.przemekEm pisze: ↑08 paź 2021, 10:46 Gratulacje, tempo rośnie, pewnie niedługo przełożysz to na 5km.
Co do długości kroku, to samo tak raczej nie przyjdzie, trzeba się trochę przyłożyć, ale nic nagle. Powoli do przodu, bo kadencję można podkręcić szybko, tylko to droga do nikąd, jeżeli chce się wchodzić na coraz wyższe poziomy. Natomiast długość kroku poprawić, to długa praca, za szybko i na siłę, można kaleczyć technikę i nabawić się kontuzji, ale długoterminowo da więcej.
Tak wiem, że są szerokie, ale drop 0 to chyba za duży przeskok dla mnie. Pytanie, gdzie można je przymierzyć, bo chyba nie są w ofercie większości sklepów biegowych.kkkrzysiek pisze: ↑08 paź 2021, 21:00 Sprawdź buty Altry, jeśli nie boisz się 0 drop. Tam miejsca na palce jest dużo.