MatiR - komentarze do bloga
Moderator: infernal
-
- Wyga
- Posty: 87
- Rejestracja: 14 paź 2015, 20:11
- Życiówka na 10k: 32:55
- Życiówka w maratonie: 2:39:25
Zrób porządne badania, bo ewidentnie coś tam się dzieje, skoro ciągle to wraca.
Fachowcem nie jestem, ale z mojej obserwacji wygląda, że Twoje problemy zaczęły się od kiedy na siłę próbowałeś poprawiać technikę.
My amatorzy chyba powinniśmy biegać tak jak nam po prostu wygodnie (organizm sam wie jak ma biegać). Ty zacząłeś bawić się w jakieś techniczne niuanse, które progresu nie dały żadnego, a być może wyrządziły Ci krzywdę
Na naszym amatorskim poziomie nic nie da Ci tyle, ile przede wszystkim trening stricte biegowy. Dążenie do idealnej techniki zostawmy zawodowcom
Możesz się z tym nie zgadzać, bo jak mówiłem, fachowcem nie jestem, ale tak może być
Fachowcem nie jestem, ale z mojej obserwacji wygląda, że Twoje problemy zaczęły się od kiedy na siłę próbowałeś poprawiać technikę.
My amatorzy chyba powinniśmy biegać tak jak nam po prostu wygodnie (organizm sam wie jak ma biegać). Ty zacząłeś bawić się w jakieś techniczne niuanse, które progresu nie dały żadnego, a być może wyrządziły Ci krzywdę
Na naszym amatorskim poziomie nic nie da Ci tyle, ile przede wszystkim trening stricte biegowy. Dążenie do idealnej techniki zostawmy zawodowcom
Możesz się z tym nie zgadzać, bo jak mówiłem, fachowcem nie jestem, ale tak może być
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1490
- Rejestracja: 12 lip 2017, 22:48
- Życiówka na 10k: -
- Życiówka w maratonie: -
Oczywiście że tak może być, ale nie musi. Póki się nie dowiem co to konkretnie to mogę sobie gdybać.
Organizm nie przyzwyczajony do "nowego" ruchu, nowych "ustawień", pewnie nieco innej pracy mięśni i się odzywa - może tak być.
Do idealnej techniki nie dążę - ot lekka korekta polegająca na tym by "machnąć" piętą.
Pewnie budowa kręgosłupa do dupy i czasem coś tam w kręgach uwiera... Mniej, znacznie mniej prawdopodobne ? Nerki ? ... Kiedyś męczyłem się konkretnie z kamyczkami aż po kilku miesiącach co tygodniowych/dwutygodniowych napadach kolki wyszczałem sku...wola co miał ok. 7-8mm...
Niestety nie miałem możliwości sprawdzenia nowej techniki biegu (korzyści), bo biegam piach tak czy siak.
Mogę tylko porównać odczucia przed i teraz. Teraz biega mi się hmmm lżej, sęk w tym że jestem tak przygotowany, że ja długo takiego "luźnego" biegu nie utrzymam.
Wczoraj i dzisiaj sędziowałem. Ze schylaniem i ubieraniem nie jest w 100% idealnie, ale paradoksalnie ruszać się mogę i to bez jakiś przeszkód - problem jest przy zmianach pozycji i pewnie pojawiłby się przy większej intensywności. Od kopania szmaciaka na treningach i tak pewnie jeszcze spokój, bo za dużo ruchów ze zmianami kierunków i pozycji.
Wk... mnie to. Wiem czego bym potrzebował by biegać na poziomie, który mnie zadowala (Możesz Rafał się tu pobrechtać - daję czas ), ale chyba trzeba się cieszyć że raz - ruszam się. Dwa - jeśli teraz nie dopilnuję pleców urazów to co będzie za te 10-15lat...
Wezmę się za szydełkowanie...
A i .... Polska guroooom i tanio skóry nie sprzedam.
Organizm nie przyzwyczajony do "nowego" ruchu, nowych "ustawień", pewnie nieco innej pracy mięśni i się odzywa - może tak być.
Do idealnej techniki nie dążę - ot lekka korekta polegająca na tym by "machnąć" piętą.
Pewnie budowa kręgosłupa do dupy i czasem coś tam w kręgach uwiera... Mniej, znacznie mniej prawdopodobne ? Nerki ? ... Kiedyś męczyłem się konkretnie z kamyczkami aż po kilku miesiącach co tygodniowych/dwutygodniowych napadach kolki wyszczałem sku...wola co miał ok. 7-8mm...
Niestety nie miałem możliwości sprawdzenia nowej techniki biegu (korzyści), bo biegam piach tak czy siak.
Mogę tylko porównać odczucia przed i teraz. Teraz biega mi się hmmm lżej, sęk w tym że jestem tak przygotowany, że ja długo takiego "luźnego" biegu nie utrzymam.
Wczoraj i dzisiaj sędziowałem. Ze schylaniem i ubieraniem nie jest w 100% idealnie, ale paradoksalnie ruszać się mogę i to bez jakiś przeszkód - problem jest przy zmianach pozycji i pewnie pojawiłby się przy większej intensywności. Od kopania szmaciaka na treningach i tak pewnie jeszcze spokój, bo za dużo ruchów ze zmianami kierunków i pozycji.
Wk... mnie to. Wiem czego bym potrzebował by biegać na poziomie, który mnie zadowala (Możesz Rafał się tu pobrechtać - daję czas ), ale chyba trzeba się cieszyć że raz - ruszam się. Dwa - jeśli teraz nie dopilnuję pleców urazów to co będzie za te 10-15lat...
Wezmę się za szydełkowanie...
A i .... Polska guroooom i tanio skóry nie sprzedam.
- Przemkurius
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3526
- Rejestracja: 07 lip 2019, 18:26
- Lokalizacja: Łódź
Biegasz coś czy tylko linia i sztandar?
viewtopic.php?f=27&t=60705 BLOG
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1490
- Rejestracja: 12 lip 2017, 22:48
- Życiówka na 10k: -
- Życiówka w maratonie: -
Jeszcze biegam z gwizdkiem na środku
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13601
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Plecy lepiej?MatiR pisze:Jeszcze biegam z gwizdkiem na środku
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1490
- Rejestracja: 12 lip 2017, 22:48
- Życiówka na 10k: -
- Życiówka w maratonie: -
Po drodze mnie z dwa razy znowu chwyciło, że szło się zesrać z bólu przy zmianie pozycji... Możliwe też, że kamica daje o sobie znowu znać.
Masa ciała nie idzie w górę. Mam dosyć dużo ruchu... Sędziowanie, kopanie szmaciaka. Takie bardzo aktywne roztrenowanie. Jak runda się skończy to pomyślę nad truchtaniem.
Prawdopodobnie w lipcu będę tydzień w Karpaczu i tam już chciałbym być na tyle obiegany żeby wycieczki biegowe nie stanowiły wyzwania.
Rozpisałem się chociaż nie ma o czym pisać... Jakoś tak na roztrenowaniu jest spoko. Trochę zbrzydło mi bieganie, ale to chwilowy kryzys.
Masa ciała nie idzie w górę. Mam dosyć dużo ruchu... Sędziowanie, kopanie szmaciaka. Takie bardzo aktywne roztrenowanie. Jak runda się skończy to pomyślę nad truchtaniem.
Prawdopodobnie w lipcu będę tydzień w Karpaczu i tam już chciałbym być na tyle obiegany żeby wycieczki biegowe nie stanowiły wyzwania.
Rozpisałem się chociaż nie ma o czym pisać... Jakoś tak na roztrenowaniu jest spoko. Trochę zbrzydło mi bieganie, ale to chwilowy kryzys.
- Przemkurius
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3526
- Rejestracja: 07 lip 2019, 18:26
- Lokalizacja: Łódź
O żyjesz.
Jeśli jesteś w stanie normalnie funkcjonować, to nie jest źle
Trzymam kciuki
Jeśli jesteś w stanie normalnie funkcjonować, to nie jest źle
Trzymam kciuki
viewtopic.php?f=27&t=60705 BLOG
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY
800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1490
- Rejestracja: 12 lip 2017, 22:48
- Życiówka na 10k: -
- Życiówka w maratonie: -
4:0 do przodu
W 40' naciągnięta łydka, ale mecz dograny.
Walka z czasem na 2 rundę pucharu
W 40' naciągnięta łydka, ale mecz dograny.
Walka z czasem na 2 rundę pucharu
- przemekEm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 891
- Rejestracja: 04 wrz 2019, 12:45
- Lokalizacja: Warszawa
Fajnie że wracasz do pisania.
Co do Garmina, to poustawiaj sobie strefy tętna, jak automatycznie źle ustawia, to można zakresy wpisać ręcznie. Jak 167 masz jako strefę VO2Max, to nic dziwnego, że pokazuje głupoty w efektach treningu. Zegarek wszelkie analizy opiera na tych strefach, więc jak będzie to źle poustawiane, to i analizy będą od czapy.
Co do Garmina, to poustawiaj sobie strefy tętna, jak automatycznie źle ustawia, to można zakresy wpisać ręcznie. Jak 167 masz jako strefę VO2Max, to nic dziwnego, że pokazuje głupoty w efektach treningu. Zegarek wszelkie analizy opiera na tych strefach, więc jak będzie to źle poustawiane, to i analizy będą od czapy.
Jak nie biega z pasem to te wyliczenia i co będą gówno warte .przemekEm pisze: ↑17 sie 2021, 09:26 Fajnie że wracasz do pisania.
Co do Garmina, to poustawiaj sobie strefy tętna, jak automatycznie źle ustawia, to można zakresy wpisać ręcznie. Jak 167 masz jako strefę VO2Max, to nic dziwnego, że pokazuje głupoty w efektach treningu. Zegarek wszelkie analizy opiera na tych strefach, więc jak będzie to źle poustawiane, to i analizy będą od czapy.
- przemekEm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 891
- Rejestracja: 04 wrz 2019, 12:45
- Lokalizacja: Warszawa
Przy ciągłych nawet zegarek da radę coś sensownego pokazać. Dopiero na interwałach zgłupieje. Wiadomo że z pasem dokładniej, ale nie będzie przynajmniej głupot, jak się to właściwie poustawia.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1490
- Rejestracja: 12 lip 2017, 22:48
- Życiówka na 10k: -
- Życiówka w maratonie: -
No ale na zczyt z nadgarstka (wartości liczbowe) to nie będzie mieć wpływu czy strefa taka czy taka
Jeśli tętno policzy mi np. 180 to policzy bez względu na to jak mam strefy...
P.S Ja mam to wpisane na pałę aby było.
Jeśli tętno policzy mi np. 180 to policzy bez względu na to jak mam strefy...
P.S Ja mam to wpisane na pałę aby było.
Trzymam kciuki za te 17.30 w Październiku ( serio pisze ), jak będziesz trenował bez żadnych turbulencji zdrowotnych to spokojnie to pobiegniesz ( tzwn pamięć mięśniowa , biegałeś to w przeszłości dużo szybciej więc do tego poziomu 17.30 wrócisz stosunków szybko ) . Podoba mi się że nie trenujesz na wariata i po dłuższej przerwie nie zabierasz się za treningi na które na obecną chwilę jeszcze nie jesteś gotowy . Co do tego egzaminu sędziowskiego ( wiem że już kiedyś o tym pisałeś chyba ) ale możesz napisać coś więcej, są 3 próby na dystansie 60 metrów ? Jaki obecnie jest czas na zaliczenie , jaki miałeś Ty ? Ostatnie pytanie na jakim procencie zdawalnosci były teraz ? : D
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1490
- Rejestracja: 12 lip 2017, 22:48
- Życiówka na 10k: -
- Życiówka w maratonie: -
Egzaminy sędziowskie na szczeblu okręgu czy wojewódzkim są bez filozofii wielkiej.
Na szczeblu okręgu (ja wycofałem się ze szczebla wojewódzkiego z pewnych przyczyn i nie mam zamiaru wrócić, chyba że... )
wygląda to tak, że:
1. Biegniemy krótkie - 6x40m. Musieliśmy zmieścić się w 6,2sekundy
Przerwy tyle żeby wrócić i postać chwilę w kolejce... Na rozpędzenie się mamy metr przed miejscem z którego nam zczytują wyniki fotokomórką.
Ja nie piłuję i staram się to pobiec luźno z minimalnym zapasem.
Parę minut przerwy...
2. Interwał. W przypadku okręgówki było to minimum 10 kółek, maksymalnie 12 kółek. Każde kółko to 4x75m szybsze (w 15sekund), na przerwie 25m marszem (20sekund). Ja na takim interwale bawię się w holowanie kolegów.
Na szczeblu wojewódzkim i międzywojewódzkim dawali 15s/18s. Banał...
Na szczeblu okręgu (ja wycofałem się ze szczebla wojewódzkiego z pewnych przyczyn i nie mam zamiaru wrócić, chyba że... )
wygląda to tak, że:
1. Biegniemy krótkie - 6x40m. Musieliśmy zmieścić się w 6,2sekundy
Przerwy tyle żeby wrócić i postać chwilę w kolejce... Na rozpędzenie się mamy metr przed miejscem z którego nam zczytują wyniki fotokomórką.
Ja nie piłuję i staram się to pobiec luźno z minimalnym zapasem.
Parę minut przerwy...
2. Interwał. W przypadku okręgówki było to minimum 10 kółek, maksymalnie 12 kółek. Każde kółko to 4x75m szybsze (w 15sekund), na przerwie 25m marszem (20sekund). Ja na takim interwale bawię się w holowanie kolegów.
Na szczeblu wojewódzkim i międzywojewódzkim dawali 15s/18s. Banał...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13601
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Czytam, czytam.
Niestety na razie nic nie robisz, zeby szlo w kierunku MD. Na razie rekreacja biegowa... no i te mecze.
Niestety na razie nic nie robisz, zeby szlo w kierunku MD. Na razie rekreacja biegowa... no i te mecze.