Postaraj sie przerwy miedzy takimi jednostkami skrócić do 30s albo nawet zlikwidować, wtedy będzie to własnie bieganie na zakwaszeniu. W 60s organizm potrafi szybko zniwelować zakwaszenie przez hiperwentylacje. Jeżeli nie dasz rade, to lepiej pierwsze 300m wolniej ale przerwę utrzymaj krotka.Sobota: akcent stadion, 3x(300+300), P1, P5/P6. Wytrzymałość szybkościowa i bieganie na zakwaszeniu w jednym. Pierwsze 300m luźno 56 sekund, minuta przerwy i druga 300 w 55 sekund. Dość swobodnie. 5 minut przerwy, 300 metrów w 55 sekund, minuta przerwy i 300 w 54 (za szybko bo to łącznie 600m 1:49), trochę się zakwasiłem, 6 minut mija dość szybko i ruszam do ostatniej pary: 55 sekund choć odczuciowo już ciężej, nie trafiam w przycisk i lapuję parę metrów dalej w 57, minuta przerwy, o matko i ostatni odcinek w 55 sekund. I leżenie na tartanie, nie długo z minutkę. Mocny trening. aż strach pomyśleć co będzie na 3x(400+200) w 1:14 + 35-36.
Przy 1'P robisz tez dobry trening, ale to normalne interwały.