Do mnie żadne widełki tętna z kalkulatorów nie pasują, zreszta wolne wybieganie nic mi nie daje poza wkurwieniem

Zwyczajnie nie lubię biegać wolno. A luźne wybiegania mi się najlepiej robi na tętnie 155-160 przy maksie 200. Łatwa matematyka

Moderator: infernal
Oczywiście ze pasuje twoje tętno do odpowiednich widełek i ODPOWIEDNICH kalkulatorów. Te które sa najczęściej tu używane, to własnie kalkulatory dla przygotowujących sie ze strony wytrzymałościowej. Inny skład mięśni u średniaków powoduje ze musisz używać inne kalkulatory.Przemkurius pisze:No widzisz Michał, ja już jakiś czas temu zauważyłem, że wolę dochodzić do formy intensywnością i prędkościami.
Do mnie żadne widełki tętna z kalkulatorów nie pasują, zreszta wolne wybieganie nic mi nie daje poza wkurwieniem
Zwyczajnie nie lubię biegać wolno. A luźne wybiegania mi się najlepiej robi na tętnie 155-160 przy maksie 200. Łatwa matematyka
O, super wyjaśnione. Dziękuję bardzo.Rolli pisze: Oczywiście ze pasuje twoje tętno do odpowiednich widełek i ODPOWIEDNICH kalkulatorów. Te które sa najczęściej tu używane, to własnie kalkulatory dla przygotowujących sie ze strony wytrzymałościowej. Inny skład mięśni u średniaków powoduje ze musisz używać inne kalkulatory.
Takze tobie "daje" cos wybieganie luźnych kilometrów. Dlatego tez robimy od czasu do czasu tygodnie wytrzymałościowe. Wiec nie chodzi o wkurwianie, tylko praca nad tlenem. Widełki tempowe wpisuje w plan, jeżeli chce kogoś zmusić do odpowiedniego tempa, bo sam ma wahania. Normalnie pisze jednak "luźno", co niekiedy oznacza 4:00 a niekiedy 5:30/km. Niekiedy puls 100 a niekiedy 160.
Mi pilnowanie pulsu pozwala nie przeginac.sultangurde pisze:Ja tam do końca nie rozumiem do końca tego zamieszania dot. rozbiegań.
Może chciałbym sobie biegać szybkie rozbiegania np. po 5:00-5:15, ale ni wuja się nie zregeneruje po nich mając 40 na karku. Eksperymentowałem z kilkoma wariantami i najlepiej się sprawdza:
akcent - regeneracja - rozbieganie na samopoczucie - akcent
I to najlepiej jak rozbiegania są rano, a akcenty wieczorem, bo 36 godzin, bo wtedy naprawdę mogę pocisnąć na stadionie, a nie udawać akcent.
Troche musisz sie pożegnać ze standardowymi podziałami tygodnia (Siedlak tez) i to nie ma żadnego znaczenia z kalendarzem wiekowym. (Jako ze już jestem o 10 lat starszy od wassultangurde pisze:Ja tam do końca nie rozumiem do końca tego zamieszania dot. rozbiegań.
Może chciałbym sobie biegać szybkie rozbiegania np. po 5:00-5:15, ale ni wuja się nie zregeneruje po nich mając 40 na karku. Eksperymentowałem z kilkoma wariantami i najlepiej się sprawdza:
akcent - regeneracja - rozbieganie na samopoczucie - akcent
I to najlepiej jak rozbiegania są rano, a akcenty wieczorem, bo 36 godzin, bo wtedy naprawdę mogę pocisnąć na stadionie, a nie udawać akcent.
No i dlatego lubię eksperymentować na sobie, sprawdzam jak reaguję na różne treningi itd.Rolli pisze: Tu jest potrzebna niezależna opinia trenera, albo duze obiektywność i doświadczenie w układaniu własnego planu. Niestety (lepiej powiedziawszy: zmuszeni) sa trenerzy książkowi i internetowi zmuszani do układania takich bezpiecznych i prostych, ale mniej efektywnych planów.
Tu nie chodzi o to co biegać wolimy, tylko jak sterować trening pod pewne cele.Siedlak1975 pisze:Roland ja tam zamiast biegać dzien w dzień z czego połowa to czołganie wole zrobić dwa dni wolne ale wtedy 2 akcenty idą bardzo mocne a dwa pozostałe biegowe dni to "mocne" wb1. Coś takiego poprzedzone jest okolo 6 tygodniowym bieganiem głównie mocnego wb1.
W moim przypadku dochodze do swobodnego biegania w 4:40-4:30.
Zalezy od dystansu i temperatury.
Ale wszystko to co opisałem jest na kontroli pulsu bo łatwo wejść w drugi zakres.
Wiadomo, że jak przgniemy raz na ruski rok to dupy nie urwie ale jak przeginka stanie sie rutyną to podejrzewam że w ostatnich tygodniach może nie być z czego pocisnąć na akcentach.
Roland co Ty na to jakbyśmy na Twoje 80 urodziny razem przebiegli maraton ?Rolli pisze: wiem, ze jak kiedyś wezmę sie za maraton, to od takiego treningu musze zacząć. Czy chce czy nie chce.
To ja już wolę pracować na Mateusza MorawieckiegoRolli pisze:Ktoś musi na Angele Merkel pracować. Tez w nocy.