Nowa biegaczka potrzebuje porady
-
- Wyga
- Posty: 56
- Rejestracja: 26 maja 2021, 10:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzień dobry,
mam na imię Maria. Ostatnimi czasy troszkę mi się przybrało na wadze, w związku z czym postanowiłam, że zacznę biegać. Ponieważ niezbyt wiem jak się za to zabrać, chiałabym poprosić o podpowiedź doświadczonej społeczności jak zacząć aby było dobrze?
Póki co kupiłam tanie buty do biegania za 60 zł i dres i zdążyłam zrobić jeden trening, ale strasznie się na nim zmęczyłam i bolały mnie nogi. Czy może być tak, że ta aktywność jest nie dla mnie?
Mam 53 lata,waga 79 kg
mam na imię Maria. Ostatnimi czasy troszkę mi się przybrało na wadze, w związku z czym postanowiłam, że zacznę biegać. Ponieważ niezbyt wiem jak się za to zabrać, chiałabym poprosić o podpowiedź doświadczonej społeczności jak zacząć aby było dobrze?
Póki co kupiłam tanie buty do biegania za 60 zł i dres i zdążyłam zrobić jeden trening, ale strasznie się na nim zmęczyłam i bolały mnie nogi. Czy może być tak, że ta aktywność jest nie dla mnie?
Mam 53 lata,waga 79 kg
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 404
- Rejestracja: 19 cze 2019, 18:13
- Życiówka na 10k: 10k to za długo
- Życiówka w maratonie: Pobiegnę po 40tce.
Cześć Mario! Po pierwsze - gratulacje podjęcia kroków w drodze do zdrowej wagi.
Pamiętaj, że bieganie nie musi być być najlepszą drogą do zdrowego chudnięcia. Faktycznie, będzie ono drogą dość szybką, ale bieganiem przy problemach z nadwagą możesz się nabawić kontuzji stawów.
Może warto byłoby zacząć od intensywnego maszerowania z 2-3 razy w tygodniu (na początek 1 godzina powinna wystarczyć żeby się zmęczyć), i stopniowego zwiększania częstotliwości treningów do 3-4 tygodniowo? Z czasem można byłoby wdrożyć marszobiegi, w ramach których przeplatałabyś marsz kilkominutowymi odcinkami truchtu.
Pamiętaj, że bieganie nie musi być być najlepszą drogą do zdrowego chudnięcia. Faktycznie, będzie ono drogą dość szybką, ale bieganiem przy problemach z nadwagą możesz się nabawić kontuzji stawów.
Może warto byłoby zacząć od intensywnego maszerowania z 2-3 razy w tygodniu (na początek 1 godzina powinna wystarczyć żeby się zmęczyć), i stopniowego zwiększania częstotliwości treningów do 3-4 tygodniowo? Z czasem można byłoby wdrożyć marszobiegi, w ramach których przeplatałabyś marsz kilkominutowymi odcinkami truchtu.
-
- Wyga
- Posty: 56
- Rejestracja: 26 maja 2021, 10:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witaj,
dziękuję za odpowiedź. Jeśli chodzi o chodzenie w moim wypadku problemu nie ma, bo jeszcze przed pandemią codziennie chodziłam pieszo po ok 3 km i z powrotem do pracy każdego dnia, w sumie dosyć szybko. Czasami jeździłam też na rowerze. Teraz siedzenie w domu i siłą rzeczy przybyło kg.
Koleżanka z pracy mi sprezentowała swój stary zegarek,który używała do rowerowych wycieczek. Głupio więc było się wycofać skoro takie wsparcie.
Póki co w sobotę tydzień temu pobiegłam truchtem 31 km i samopoczucie miałam tego dnia niezbyt dobre, bo tak jak mówiłam bolały mnie nogi,zwłaszcza łydki. Potem przez kilka dni czułam zmęczenie i nie mogłam biegać. Przeczytałam gdzieś, że chudnie się przy spokojnym tempie i długim biegu. Zajęło mi to prawie 2h:40 min. Czy to ma sens i zawsze będą takie efekty?
dziękuję za odpowiedź. Jeśli chodzi o chodzenie w moim wypadku problemu nie ma, bo jeszcze przed pandemią codziennie chodziłam pieszo po ok 3 km i z powrotem do pracy każdego dnia, w sumie dosyć szybko. Czasami jeździłam też na rowerze. Teraz siedzenie w domu i siłą rzeczy przybyło kg.
Koleżanka z pracy mi sprezentowała swój stary zegarek,który używała do rowerowych wycieczek. Głupio więc było się wycofać skoro takie wsparcie.
Póki co w sobotę tydzień temu pobiegłam truchtem 31 km i samopoczucie miałam tego dnia niezbyt dobre, bo tak jak mówiłam bolały mnie nogi,zwłaszcza łydki. Potem przez kilka dni czułam zmęczenie i nie mogłam biegać. Przeczytałam gdzieś, że chudnie się przy spokojnym tempie i długim biegu. Zajęło mi to prawie 2h:40 min. Czy to ma sens i zawsze będą takie efekty?
- V-Tech
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 09 lip 2020, 12:02
- Życiówka na 10k: 44:49
- Życiówka w maratonie: brak
31 km w 2g40m to nie jest poziom standardowego początkującego delikatnie mówiąc tylko dużo wyższy.
Jeżeli faktycznie są to początki biegania to unikałbym takiego kilometrażu podczas pojedynczego treningu.
A w Pani sytuacji może najlepiej na razie popróbować biegać według tego planu:
https://bieganie.pl/?cat=13&id=249&show=1
Jest tu umiarkowana ilość spokojnego wybiegania co 2 dzień + przebieżki które przyniosą postępy w tempie i komforcie biegu.
Przede wszystkim jest to trening bezpieczny i nie spowoduje kontuzji ani szybkiego zajechania.
Pozdrawiam i życzę powodzenia
Jeżeli faktycznie są to początki biegania to unikałbym takiego kilometrażu podczas pojedynczego treningu.
A w Pani sytuacji może najlepiej na razie popróbować biegać według tego planu:
https://bieganie.pl/?cat=13&id=249&show=1
Jest tu umiarkowana ilość spokojnego wybiegania co 2 dzień + przebieżki które przyniosą postępy w tempie i komforcie biegu.
Przede wszystkim jest to trening bezpieczny i nie spowoduje kontuzji ani szybkiego zajechania.
Pozdrawiam i życzę powodzenia
5k 21:13 (2021)
10k 44:49 (2023)
HM 1:35:22 (2021)
10k 44:49 (2023)
HM 1:35:22 (2021)
-
- Wyga
- Posty: 56
- Rejestracja: 26 maja 2021, 10:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dziękuję za odpowiedź. Prosiłabym o zwracanie się do mnie po imieniu jeżeli to nie przeszkadza .Z tym dużo wyższym poziomem to rozumiem, że chcesz być miły, za co dziękuję
Zapoznam się z tym planem w takim razie. Mam jeszcze pytanie - w jaki sposób zgrać ten trening z zegarka? Piszczało mi co kilka minut, więc chyba dobrze ustawiłam. Zegarek nazywa się M400. Dzisiaj nogi mnie już prawie nie bolą więc spróbuję wyjść pobiegać wieczorem, gdy ogarnę domowe obowiązki. Bardzo dziękuję!
Zapoznam się z tym planem w takim razie. Mam jeszcze pytanie - w jaki sposób zgrać ten trening z zegarka? Piszczało mi co kilka minut, więc chyba dobrze ustawiłam. Zegarek nazywa się M400. Dzisiaj nogi mnie już prawie nie bolą więc spróbuję wyjść pobiegać wieczorem, gdy ogarnę domowe obowiązki. Bardzo dziękuję!
-
- Wyga
- Posty: 56
- Rejestracja: 26 maja 2021, 10:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jeszcze mam prośbę co oznacza poniższe:
30-40 min/ -tu widzę że czas trwania
70-75% tego nie rozumiem
+8-10x tego też niezbyt
20 s mam tyle zaczekać?
Przepraszam ale to wszystko dla mnie zupełnie nowe
30-40 min/ -tu widzę że czas trwania
70-75% tego nie rozumiem
+8-10x tego też niezbyt
20 s mam tyle zaczekać?
Przepraszam ale to wszystko dla mnie zupełnie nowe
- V-Tech
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 09 lip 2020, 12:02
- Życiówka na 10k: 44:49
- Życiówka w maratonie: brak
Tak to czasJeszcze mam prośbę co oznacza poniższe:
30-40 min/ -tu widzę że czas trwania
chodzi o intensywność (ma to być tempo konwersacyjne czyli na tyle spokojnie i luźno Pani biegnie/truchta że może swobodnie mówić pełnymi zdaniami)70-75% tego nie rozumiem
Chodzi o przebieżki czyli 20 sekund biegniemy bardzo szybko ale zachowując poprawną technikę (tak z lekkim zapasem do maxa) a później przerwa 1 minuta marsz/wolny trucht i tak na zmianę+8-10x tego też niezbyt
20 s mam tyle zaczekać?
Pozdrawiam
5k 21:13 (2021)
10k 44:49 (2023)
HM 1:35:22 (2021)
10k 44:49 (2023)
HM 1:35:22 (2021)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 901
- Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
- Życiówka na 10k: 47:47
- Życiówka w maratonie: - - -
- Lokalizacja: wieś na Mazowszu
Jesteś pewna, że twój zegarek nie zaniża dystansu? Bo obok na forum pisała pani co myślała, że biega 3.2 km, a okazało się, że to chyba 4 km, czyli 25% więcej przebiegła.MariaSrokaBiegaczka pisze: Koleżanka z pracy mi sprezentowała swój stary zegarek,który używała do rowerowych wycieczek.
Póki co w sobotę tydzień temu pobiegłam truchtem 31 km Zajęło mi to prawie 2h:40 min.
W twoim przypadku zamiast 31 km byłoby więc prawie 42 km, czyli mogłabyś już się pochwalić, że na pierwszym treningu przebiegłaś maraton i to w dość dobrym jak na początek czasie 2h 40 min.
-
- Wyga
- Posty: 56
- Rejestracja: 26 maja 2021, 10:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Czyli jeżeli rozmawiałam z koleżanką przez telefon przez jakieś 20 minut w czsie biegu i problmu nie było to znaczy ze to jest właśnie takie tempo? A te przebieżki i technika do już.magia czarna dla mnie.Przyspieszę i będzie ok?
- V-Tech
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 09 lip 2020, 12:02
- Życiówka na 10k: 44:49
- Życiówka w maratonie: brak
Dokładnie o to chodziCzyli jeżeli rozmawiałam z koleżanką przez telefon przez jakieś 20 minut w czsie biegu i problmu nie było to znaczy ze to jest właśnie takie tempo?
będzie okA te przebieżki i technika do już.magia czarna dla mnie.Przyspieszę i będzie ok?
5k 21:13 (2021)
10k 44:49 (2023)
HM 1:35:22 (2021)
10k 44:49 (2023)
HM 1:35:22 (2021)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 508
- Rejestracja: 14 sty 2017, 18:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Maria zweryfikuj sobie dane. Bo 31km w 2h40 min to daje 5'10"/km (5 minut 10 sekund na kilometr). To zdecydowanie nie jest tempo, ani dystans dla początkującego, a tym bardziej na pierwszy raz. To jest dużo za szybko. Po takim biegu praktycznie każdy amator go odczuje, a początkujący zwłaszcza.
M400 nie robi przekłamań (typowo jak to zegarek z GPS), ale coś tu nie tak. Chyba, że masz za sobą przeszłość sportową.
M400 nie robi przekłamań (typowo jak to zegarek z GPS), ale coś tu nie tak. Chyba, że masz za sobą przeszłość sportową.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 901
- Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
- Życiówka na 10k: 47:47
- Życiówka w maratonie: - - -
- Lokalizacja: wieś na Mazowszu
Dlaczego za szybko? Przecież napisała, że w tym czasie rozmawiała swobodnie przez telefon z koleżanką 20 minut, więc dla niej to było tempo konwersacyjne. To chyba dobrze jak na początek?yaaceek pisze:To jest dużo za szybko.
Zresztą początkujący też powinni robić przebieżki i przyspieszenia. Ale wtedy pewnie to będzie tempo 3:30-4:00, skoro 5:10 jest konwersacyjne.
Co do dystansu to mam podobny zegarek M430 i nie zdarzyło się, by mi zawyżył, natomiast wiele razy zmierzył za mało.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 508
- Rejestracja: 14 sty 2017, 18:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie pasują mi dane i dlatego za szybko. Maria 53 lata postanowiła zacząć biegać by schudnąć. Super. Pierwszy trening i od razu 31km po 5.10. Jeszcze rozmawia 20 minut przez telefon. Coś mi tu nie "biega" w tych danych.
Co nie oznacza, że to nie możliwe.
Co nie oznacza, że to nie możliwe.
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4978
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Tez czytam to z lekkim niedowierzaniemyaaceek pisze:Nie pasują mi dane i dlatego za szybko. Maria 53 lata postanowiła zacząć biegać by schudnąć. Super. Pierwszy trening i od razu 31km po 5.10. Jeszcze rozmawia 20 minut przez telefon. Coś mi tu nie "biega" w tych danych.
Co nie oznacza, że to nie możliwe.
A co do chudniecia, to niezmiennie zmiast biegania polecam zabawy w kuchni
wspomagane dlugimi, kilkugodzinnymi wycieczkami, czy to pieszymi czy rowerowymi.
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
50latek -> "W twoim przypadku zamiast 31 km byłoby więc prawie 42 km, czyli mogłabyś już się pochwalić, że na pierwszym treningu przebiegłaś maraton i to w dość dobrym jak na początek czasie 2h 40 min."
No come on! :D 2:40h w maratonie w kraju w kat. kobiet to jest podium właściwie na każdym maratonie w Polsce nie licząc mistrzostw kraju, gdzie się zjedzie kilka naprawdę topowych dziewczyn. NIE MA, no NIE MA opcji by tak zawyżył nawet najgorszy szajs świata
(Ja tutaj tylko w tej sprawie, reszty nie tykam, bo wydaje mi się to mocno trollowe i niewiarygodne po prostu).
No come on! :D 2:40h w maratonie w kraju w kat. kobiet to jest podium właściwie na każdym maratonie w Polsce nie licząc mistrzostw kraju, gdzie się zjedzie kilka naprawdę topowych dziewczyn. NIE MA, no NIE MA opcji by tak zawyżył nawet najgorszy szajs świata
(Ja tutaj tylko w tej sprawie, reszty nie tykam, bo wydaje mi się to mocno trollowe i niewiarygodne po prostu).