Rola półmaratonu (zawody) w przygotowaniach do maratonu.

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

ragozd pisze:Półmaraton w tempie trochę szybszym od maratońskiego, co w tym dziwnego?
Z tym się zgodzę i też bym tak biegła, w wolniejszym tempie nie ma to sensu. Sprawdzian, to sprawdzian, jak nie ma być to sprawdzian, to lepiej zrobić po prostu trening.

Co do kwestii żeli, nie licytujmy się, ale naprawdę coś, co dziś jest oczywiste, kiedyś po protu nie istniało. A ludzie biegali i to nieźle. Jak? Na energii kosmicznej? Oczywiście, każdy jest inny - znam takich, którym w maratonie nie szło, pomimo mocnej dychy - wtedy mówiło się, że mieli "gorszą energetykę" - być może dziś, z żelami by poszło.
W każdym razie nie twierdzę, że żele nie pomagają, ale naprawdę, niektórym nie są niezbędne.
Kiprun
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4945
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

ragozd pisze:Beata - najwidoczniej z żelami mogłyby być poniżej 2:50 :P Dziś jednak nie tylko buty pomagają w rekordach?
Siedlak1975 pisze:
Start Kontrolny w tempie trochę mocniejszym od maratonu :hahaha: :hahaha: :hahaha:
Zajebisty start kontrolny!
Półmaraton w tempie trochę szybszym od maratońskiego, co w tym dziwnego?
To że zawody to zawody czyli ogień. Autor wątku ma plan według którego trenuje. Tam ma napisane ZAWODY lub START KONTROLNY, jeden kit. Facet jeszcze nie biegł maratonu to zaczyna kombinować ale że ktoś na twoim poziomie podpowiada takie bzdury to jestem zdziwiony. Jak by miał biec 21km w tempie trochę szybciej niż TM to autor planu by to napisał.
Awatar użytkownika
ragozd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 625
Rejestracja: 23 paź 2015, 00:35
Życiówka na 10k: 34:57
Życiówka w maratonie: 2:45:28
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Siedlak1975 pisze: ale że ktoś na twoim poziomie podpowiada takie bzdury to jestem zdziwiony. Jak by miał biec 21km w tempie trochę szybciej niż TM to autor planu by to napisał.
No ja połówkę biegam tylko trochę szybciej, niż tempo maratońskie. Tak mniej więcej 10s, czyli może 4%?

I jeszcze jedno do Beaty - dla mnie maraton był mega skomplikowanym przedsięwzięciem, trwał u mnie 10 miesięcy przygotowań, 24h na dobę. Przetrenowałem wiele różnych wariantów, i od razu przebiegłem wtedy dwa na raz :P Sam start to była truskawka na torcie tego wszystkiego, zagrało prawie wszystko, nie licząc prawej łydki :P
www.facebook.com/WarszawskiScyzoryk - mistrz Polski i vicemistrz dzielnicy :)
M45 PB: 5km 17:10, 10km 34:57 HM 1:16:34 M 2:45:28
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

ragozd pisze:I jeszcze jedno do Beaty - dla mnie maraton był mega skomplikowanym przedsięwzięciem, trwał u mnie 10 miesięcy przygotowań, 24h na dobę.
No a u mnie zupełnie nie, a pokonałam go raptem 3min wolniej. Za to 5 czy 10k biegałam znacznie wolniej, niż Ty i w życiu bym pewnie tak nie pobiegała, nawet wtedy taki wynik był dla mnie kosmiczny. W dodatku ważyłam wtedy 43kg, i jakoś energię na te prawie 3h wysiłku miałam. Więc każdy ma inne predyspozycje i trudno tu generalizować ...
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4981
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

beata pisze:Co do kwestii żeli, nie licytujmy się, ale naprawdę coś, co dziś jest oczywiste, kiedyś po protu nie istniało. A ludzie biegali i to nieźle. Jak? Na energii kosmicznej? Oczywiście, każdy jest inny - znam takich, którym w maratonie nie szło, pomimo mocnej dychy - wtedy mówiło się, że mieli "gorszą energetykę" - być może dziś, z żelami by poszło.
W każdym razie nie twierdzę, że żele nie pomagają, ale naprawdę, niektórym nie są niezbędne.
Ale "zele", to przecierz tylko skrot myslowy. Chodzi generalnie o dodatkowe zrodlo energii.
To ze, kiedys bez jedzenia niezle biegali maratony niestety nie wnosi zbyt wiele w temacie,
bo trzeba by sprawdzic, jak by wtedy pobiegli, gdyby jednak jedli :oczko:

Podsumowujac: korzystajmy z wiedzy, ktora mamy teraz, a ona jasno mowi,
ze dzieki odpowiedniemu wspomaganiu sie energia z zewnatrz, przy tak dlugim wysilku jestesmy w stanie pobiec szybciej.
Awatar użytkownika
ragozd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 625
Rejestracja: 23 paź 2015, 00:35
Życiówka na 10k: 34:57
Życiówka w maratonie: 2:45:28
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dokładnie, Sikor, świetnie to ująłeś.
beata pisze:
No a u mnie zupełnie nie, a pokonałam go raptem 3min wolniej. Za to 5 czy 10k biegałam znacznie wolniej, niż Ty i w życiu bym pewnie tak nie pobiegała, nawet wtedy taki wynik był dla mnie kosmiczny. W dodatku ważyłam wtedy 43kg, i jakoś energię na te prawie 3h wysiłku miałam. Więc każdy ma inne predyspozycje i trudno tu generalizować ...
Mój debiut w maratonie nie przekłada się na znacznie lepsze czasy wybiegane później :P. Gdybym miał zdrowie na starość, albo zaczął biegać za młodu, to miałbym jeszcze lepsze :P. Za to na połówce już doświadczyłem, że nawet jeden żel to dla mnie za mało. Na półmaratonie. No ale to może kwestia biegania grubo po 40?
www.facebook.com/WarszawskiScyzoryk - mistrz Polski i vicemistrz dzielnicy :)
M45 PB: 5km 17:10, 10km 34:57 HM 1:16:34 M 2:45:28
Awatar użytkownika
Morris
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 09 mar 2020, 17:53
Życiówka na 10k: 40:33
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski

Nieprzeczytany post

Wgl. Lokostar tak sobie myślałem, ten start musi być na Twoje 100% i tu nie ma o czym gadać. START KONTROLNY to start a nie trening!!!
Żele i dostarczanie wody obowiązkowo do przetestowania, 8,12,15-16km.
Awatar użytkownika
ragozd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 625
Rejestracja: 23 paź 2015, 00:35
Życiówka na 10k: 34:57
Życiówka w maratonie: 2:45:28
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Morris pisze: Żele i dostarczanie wody obowiązkowo do przetestowania, 8,12,15-16km.
Bzdura. Żele należy przyjmować wg czasu wysiłku, a nie kilometrów. Tę połówkę można pobiec w 1:30, albo i w 2:10, a to już jest jeden żel różnicy :P
Ja jak zaczynam na 12 km, to kończę na 13, i co, mam zaraz kolejny brać? :P
www.facebook.com/WarszawskiScyzoryk - mistrz Polski i vicemistrz dzielnicy :)
M45 PB: 5km 17:10, 10km 34:57 HM 1:16:34 M 2:45:28
Awatar użytkownika
Poranny Biegacz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 26 sie 2013, 12:10
Życiówka na 10k: 34:41
Życiówka w maratonie: 2:37:41
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Doskonale rozumiem rozterki autora wątku.

Rady pt start to ogień można sobie wsadzić w d..ę. To nie 1000m czy 5k żeby biec w pałę.

Osobiście nigdy nie lubiłem hm. Nigdy też nie pobiegłem go nawet w pobliżu czasów które w kalkulatorach dają moją życiówke na pełnym maratonie. Nie jest więc to więc z pewnością przymus żeby pobiec nie wiadomo jaki czas.

Ale: odpowiedź wprost na pytanie jakim tempem pobiec hm żeby mieć nadzieję na zaplanowany czas M: użyj tempa z przelicznika.

--

jest jeszcze jeden aspekt który wg mnie może zadziałać źle w starcie kontrolnym. Jeśli jest on za późno a wynik nie będzie prognozował zadowalającego czasu w maratonie, to nie ma czasu na zmiany w planie i ich efekty. Psychologicznie to może być wtedy strzał w kolano. Starty kontrolne powinny być dużo wcześniej żeby zdążyć zmienić trening na podstawie wniosķów wyciągniętych z porażki. Na to trzeba czas..
Awatar użytkownika
sebbor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1205
Rejestracja: 03 lis 2008, 21:52
Życiówka na 10k: 33:38
Życiówka w maratonie: 2:38
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Ja półmaraton akurat lubię i w przygotowaniach maratońskich też mi nigdy nie wadził. Oczywiście pod kilkoma warunkami m.in. co najmniej 3 tygodnie przed pełnym dystansem.
Można przy okazji upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Bo skoro forma maratońska jest, budowana mozolnie miesiącami, to warto to wykorzystać robiąc też wynik na krótszym dystansie.
I jak już biec to na serio. Bo jak mam słono płacić i jechać pół Polski żeby zrobić półmaratoński trening to ja sobie wolę to pobiegać u mnie w lesie... :oczko: Ale wiadomo, że każdy ma inne priorytety.

Zauważyłbym też kwestię poziomu, bo mocny amator z poziomu np 1:15 będzie krócej dochodził do siebie po takim starcie kontrolnym w połówce niż ktoś z poziomu 2:00. Czas wysiłku zupełnie inny. Trzeba to sobie przekalkulować czy warto.
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4945
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

sebbor pisze:Ja półmaraton akurat lubię i w przygotowaniach maratońskich też mi nigdy nie wadził. Oczywiście pod kilkoma warunkami m.in. co najmniej 3 tygodnie przed pełnym dystansem.
Można przy okazji upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Bo skoro forma maratońska jest, budowana mozolnie miesiącami, to warto to wykorzystać robiąc też wynik na krótszym dystansie.
I jak już biec to na serio. Bo jak mam słono płacić i jechać pół Polski żeby zrobić półmaratoński trening to ja sobie wolę to pobiegać u mnie w lesie... :oczko: Ale wiadomo, że każdy ma inne priorytety.

Zauważyłbym też kwestię poziomu, bo mocny amator z poziomu np 1:15 będzie krócej dochodził do siebie po takim starcie kontrolnym w połówce niż ktoś z poziomu 2:00. Czas wysiłku zupełnie inny. Trzeba to sobie przekalkulować czy warto.
No to Sebastian zgodnie z opinią porannegobiegacza możesz sobie swoją opinie w d...ę wsadzić :hahaha:
Też tu pisałem, że jak jest wpisane w plan start kontrolny czy też zawody to po to żeby dać ognia i sprawdzić formę a nie zrobić trening.
Po co zapisywać się na zawody, jechać kupę kilometrów i zrobić np ciągły TM ??? To można wokół osiedla pobiegać
Tak na marginesie jeszcze. Uważam, że taki start kontrolny(zawody) w pałę jak to napisał porannybiegacz na waszym poziomie lub lepszym pewnie się sprawdzi bo to szybko zregenerujecie. W moim wieku i śmiesznym poziomie będę musiał taki bieg regenerować tydzień. Nie biegam czegoś takiego bo mi to rozwali treningi. Wolę podejść do maratonu tylko z treningów
Awatar użytkownika
sebbor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1205
Rejestracja: 03 lis 2008, 21:52
Życiówka na 10k: 33:38
Życiówka w maratonie: 2:38
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

no właśnie, każdy musi sobie pokalkulować czy warto, czy zregeneruje czy ok czy nie...

Co do samych zwodów: Ty zrobisz SOLO nawet maraton na maksa :hejhej: Weź pod uwagę że niektórzy nie mają takiej motywacji i dla nich nawet wyjście na 20km drugiego zakresu to problem i łatwiej im to zrobić jednak na zawodach, gdzie wiadomo adrenalina i motywacja inna, bieg w grupie itp.
ODPOWIEDZ