Się rozpisaliście, widać, że podjadacie też między śniadaniem a obiadem

Żartuję.
Personalnie ciężko trochę mi odpowiedzieć każdemu po kolei ale spróbuję nawiązać do najważniejszych uwag jakie tu padły.
Widzę, parę przeciwstawnych stylów odżywania promowanych. Pewnie każdy ma swoją rację. Ja jestem zwolennikiem małych kroków do przodu, nie chcę porywać się "z motyką na słońce" i od razu rzucić wszystko co niezdrowe. Sama zmiana batonów na coś lżejszego, zdrowszego ... powinna przynieść sporą i zauważalną korzyść. Kwestia kluczowa przerzucić się właśnie na coś zdrowszego a smacznego. Przy czym mimo, że piszę zapychacze nie znaczy, że mam plan narąbać tego nie wiadomo ile.
Jestem też, może i źle, zwolennikiem tradycji i ze śniadania (jak radzi @Rolli ) rezygnować nie będę. Kawę za to w międzyczasie piję

Termos z niesłodzoną zbożówką do roboty sobie biorę.
Wydaje mi się, że okres między posiłkami (6 godzin wychodzi) jest na tyle duży, że spokojnie coś można w międzyczasie na uspokojenie chęci, żołądka itp. spożyć więc wizja @Poranny Biegacz by np. większe śniadanie wcisnąć i później nic niezbyt do mnie trafia.
Propozycje reszty w miarę mi się podobają. Migdały, orzechy, jakieś muesli brzmi rozsądnie. A jakby dorzucić (z umiarem

) gorzkiej czekolady.. muszę pomyśleć nad tym.
@j.nalew Mikrofalówkę w firmie mamy (czasem, w przeszłości korzystałem) ale jest w obszarze stołówki dostępnej i dla biur i pracowników produkcji. Zważywszy na poziom higieny (sorry ale wiem jak to u nas wy zakładzie wygląda) + czasy pandemii raczej omijam ostatnio takie miejsca. Z tego powodu odpuszczam raczej potrawy, które trzeba by grzać by były zjadliwe.