Tempo poniżej easy

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12928
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:Ci tam naukowcy udowodnili ze HIIT (intensywne interwały) mogą być alternatywa do treningu wytrzymałościowego na niskich obrotach, za pomocą którego uzyskasz podobne przemiany biomechaniczne i metaboliczne.
Aż się brzydko skrzywiłem. Jakbym zaznał blackoutu w wirówce przy 9g.
Na nasze tkanki wpływają czynniki chemiczne i mechaniczne. O ile chemiczne mamy jakoś opanowane i wiemy jak wpływają na organizm o tyle wpływ mechanicznych jest wciąż w fazie przypuszczeń. Mówienie o tym, że slow jog i sprint dają podobne przemiany biomechaniczne jest po prostu nieporozumieniem.
Na tych skrinach pokazane są wartości przeciążeń nawet do 13g. Wartości w takich pikach muszą nas kształtować inaczej aniżeli przy znacznie mniejszych siłach na nas oddziałujących w trakcie easy. Struktura kości, jej ażurowość, to nie rezultat prawidłowego poziomu wapnia, ale regularne wystawianie się na siły zewnętrzne. Gdyby było inaczej, to powracający po miesiącu z orbity astronauci, nie mieliby problemu z pionizacją, bo wystarczyłaby odpowiednia suplementacja. Siły zewnętrzne, które kształtują strukturę kości również będą kształtować strukturę tkanek miękkich. Trzeba więc wystawiać się co kilka dni na takie budująco-podtrzymujące bodźce mechaniczne. Rolą techniki biegu jest wystawiania się na przemyślane bodźcowanie siłami zewnętrznymi. Czyli zarówno trwanie tylko przy easy jak i bezmyślne interwały nie będą nas budować w pożądanym kierunku tylko w jakimś przypadkowym. I bardzo mało prawdopodobne, że ten przypadkowy kierunek będzie tym optymalnym.
New Balance but biegowy
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13603
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

yacool pisze:
Rolli pisze:Ci tam naukowcy udowodnili ze HIIT (intensywne interwały) mogą być alternatywa do treningu wytrzymałościowego na niskich obrotach, za pomocą którego uzyskasz podobne przemiany biomechaniczne i metaboliczne.
Aż się brzydko skrzywiłem. Jakbym zaznał blackoutu w wirówce przy 9g.
Na nasze tkanki wpływają czynniki chemiczne i mechaniczne. O ile chemiczne mamy jakoś opanowane i wiemy jak wpływają na organizm o tyle wpływ mechanicznych jest wciąż w fazie przypuszczeń. Mówienie o tym, że slow jog i sprint dają podobne przemiany biomechaniczne jest po prostu nieporozumieniem.
Na tych skrinach pokazane są wartości przeciążeń nawet do 13g. Wartości w takich pikach muszą nas kształtować inaczej aniżeli przy znacznie mniejszych siłach na nas oddziałujących w trakcie easy. Struktura kości, jej ażurowość, to nie rezultat prawidłowego poziomu wapnia, ale regularne wystawianie się na siły zewnętrzne. Gdyby było inaczej, to powracający po miesiącu z orbity astronauci, nie mieliby problemu z pionizacją, bo wystarczyłaby odpowiednia suplementacja. Siły zewnętrzne, które kształtują strukturę kości również będą kształtować strukturę tkanek miękkich. Trzeba więc wystawiać się co kilka dni na takie budująco-podtrzymujące bodźce mechaniczne. Rolą techniki biegu jest wystawiania się na przemyślane bodźcowanie siłami zewnętrznymi. Czyli zarówno trwanie tylko przy easy jak i bezmyślne interwały nie będą nas budować w pożądanym kierunku tylko w jakimś przypadkowym. I bardzo mało prawdopodobne, że ten przypadkowy kierunek będzie tym optymalnym.
Masz racje. Zle sie wyraziłem. Chodzi o to, ze za pomocą HIIT możesz osiągnąć podobne przemiany biomechaniczne jak przez slow jog. Ale z slow jog nie uzyskasz tego samego co przez HIIT.
Juz sam hamstring jest działa ekscentrycznie tylko w czasie dużej amplitudy ruchu i duzych prędkościach, czego nie da sie uzyskać przez spokojne bieganie.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13603
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Deter pisze:Rolli :hej:
1) Skąd Ty możesz wiedzieć jaką mam wiedzę?
2) Rolli. Tematem jest tempo easy i poniżej easy. Temat o tym jakie bieganie poprawia zdolności tlenowe to osobna kwestia.
3) Ważniejsze od tego ile czytasz jest to, ile z tego rozumiesz.
4) Przecież sam Ci pisałem, że również treningami beztlenowymi poprawia się poziom tlenowy. Tego chyba nikt nie kwestionuje - dyskutować można jedynie o proporcjach. O tym do jakiego dystansu, ile i komu i kiedy.
Oj... ja nie oceniłem stan twojej wiedzy, ale ty chętnie piszesz ze ja nic nie rozumie.

Cieszy mnie jednak ze powoli odchodzisz od tego zdania, ze (wszyscy?) amatorzy biegają (musza?) easy za szybko.

Jednak nie musza i nie wszyscy. Zgadamy sie?
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13603
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Sikor pisze:Dalsze badania:

Aerobic high-intensity intervals improve VO2max more than moderate training
"High-intensity aerobic interval training resulted in significantly increased VO2max compared with long slow distance and lactate-threshold training intensities (P<0.01)."


Oraz wyniki meta-badan w tym temacie:
VO2max Trainability and High Intensity Interval Training in Humans: A Meta-Analysis

"The main finding of this meta-analysis is that interval training produces improvements in VO2max slightly greater than those typically reported with what might be described as adult fitness based continuous training even though many of the studies were of short duration with limited training sessions per week. While the observation that more intense training results in greater increases in cardiorespiratory fitness is not surprising, our analysis suggests that longer intervals combined with high intensity continuous training can generate marked increases in VO2max in almost all relatively young adults."
Dzieki... poczytam.
Awatar użytkownika
marek301
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 719
Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55

Nieprzeczytany post

Deter pisze: 3) Ważniejsze od tego ile czytasz jest to, ile z tego rozumiesz. ...
Deter, tutaj trafiłeś w punkt "G", widać wyraźnie,
że nasz kolega nie radzi sobie ze zrozumieniem czytanych prac,
nawet jest "oporny" na tak podstawowy materiał jak podręczniki Biochemii czy Fizjologii! :hahaha:

Co się "wybija" charakterystycznego w pisaniu kolegi Rolli?
Zapatrzony jest w komórki "tkanki mięśniowej".
Sprawia wrażenie jak by "zapomniał" o roli wątroby, nerek, CUN, serca, płuc itp...........

Nie chce być złośliwy, ale w swoich interpretacjach, dostępnej szeroko wiedzy,
postępuje troche jak znany z "jutuby" Jerzy Zięba.
Słyszy, że w jakimś kościele dzwony dzwonią, ale nie potrafi określić w którym.
To się seryjnie powtarza, analiza przeczytanego materiału "leży i kwiczy"! :hahaha:

Pozytywne jest to, że chłop jest dociekliwy i pracowity.
Na pewno się stara, ciągle poszukuje i drąży....
To jest właściwa droga, można brać z tego przykład!

Jestem przekonany, że z kolegi Rolli będą jeszcze "Ludzie"! :taktak:
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13603
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

marek301 pisze:
Deter pisze: 3) Ważniejsze od tego ile czytasz jest to, ile z tego rozumiesz. ...
Deter, tutaj trafiłeś w punkt "G", widać wyraźnie,
że nasz kolega nie radzi sobie ze zrozumieniem czytanych prac,
nawet jest "oporny" na tak podstawowy materiał jak podręczniki Biochemii czy Fizjologii! :hahaha:

Co się "wybija" charakterystycznego w pisaniu kolegi Rolli?
Zapatrzony jest w komórki "tkanki mięśniowej".
Sprawia wrażenie jak by "zapomniał" o roli wątroby, nerek, CUN, serca, płuc itp...........

Nie chce być złośliwy, ale w swoich interpretacjach, dostępnej szeroko wiedzy,
postępuje troche jak znany z "jutuby" Jerzy Zięba.
Słyszy, że w jakimś kościele dzwony dzwonią, ale nie potrafi określić w którym.
To się seryjnie powtarza, analiza przeczytanego materiału "leży i kwiczy"! :hahaha:

Pozytywne jest to, że chłop jest dociekliwy i pracowity.
Na pewno się stara, ciągle poszukuje i drąży....
To jest właściwa droga, można brać z tego przykład!

Jestem przekonany, że z kolegi Rolli będą jeszcze "Ludzie"! :taktak:
:hahaha:
Wiesz, takie bzdury ciemnych i zacofanych jak ty nie sa mi obce. Uzywa ich sie zawsze, jak brakuje argumentów w dyskusji.
Poczytaj ze zrozumieniem i wyjdź w koncu z piwnicy historii. Daj szanse twojemu, bardzo ważnemu organowi jakim jest mozg, na rozwoj. Bo zostaniesz podeptany przez tych, którzy cały czas cie wyprzedzają.

Deter, masz fajnego kumpla! :hahaha:
Awatar użytkownika
Deter
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1018
Rejestracja: 25 wrz 2017, 17:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Rolli
Piszę o tym, że nie czytasz ze zrozumieniem moich komentarzy.... nadal. Nawet jeśli powtarzam coś wielokrotnie, to i tak wyżej stawiasz własną intuicyjną interpretację rzekomych intencji i przekonań rozmówcy niż tego, co on faktycznie myśli i pisze.

Uważam, że amatorzy za szybko biegają ROZBIEGANIA. Wiele razy pisałem, że chodzi mi o rozbiegania, a nie o wszystko. Ty się rozpedziłeś i wyszedłeś z założenia, że niby twierdzę, że powinno się tylko biegać powoli. Nawet wtedy kiedy pisałem, że treningi beztlenowe poprawiają zdolności tlenowe, Ty nadal przypisywałeś mi swoje.

Tak więc ani powoli, ani szybko, nie odchodzę od tezy, że amatorzy biegają easy za szybko :nienie:
Oczywiście nie wszyscy, ale większość tak robi.

marek301
Żeby myśleć, trzeba wiedzieć o czym i trzeba wiedzieć jak. Niestety po upadku szkoły Lwowsko-Warszawskiej edukację logiczną i metodologiczną wyrugowanio skutecznie. Dziś ludzie mają bardzo dużo informacji i bardzo mało ich rozumienia.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13603
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Deter pisze:Rolli
Piszę o tym, że nie czytasz ze zrozumieniem moich komentarzy.... nadal. Nawet jeśli powtarzam coś wielokrotnie, to i tak wyżej stawiasz własną intuicyjną interpretację rzekomych intencji i przekonań rozmówcy niż tego, co on faktycznie myśli i pisze.

Uważam, że amatorzy za szybko biegają ROZBIEGANIA. Wiele razy pisałem, że chodzi mi o rozbiegania, a nie o wszystko. Ty się rozpedziłeś i wyszedłeś z założenia, że niby twierdzę, że powinno się tylko biegać powoli. Nawet wtedy kiedy pisałem, że treningi beztlenowe poprawiają zdolności tlenowe, Ty nadal przypisywałeś mi swoje.

Tak więc ani powoli, ani szybko, nie odchodzę od tezy, że amatorzy biegają easy za szybko :nienie:
Oczywiście nie wszyscy, ale większość tak robi.
Deter, to juz nudne:
Ja pisze, ze ty napisałeś:
Uważam, że amatorzy za szybko biegają ROZBIEGANIA.
A ty, ze ja pisze cos innego i jeszcze mi zarzucasz, ze ja nie rozumie... trochę jak dziecko w przedszkolu.

Jeszcze (juz chyba 6 raz) "amatorzy nie biegają za szybko i nawet nie powinni za wolno biegać rozbiegań". A reszta jest tylko argumentacja moich wypowiedzi. Argumentacja polega na wyjaśnieniu tego, co sie ma na myśli.

Twoja argumentacja polega jednak tylko na pisaniu jednego zdania: "nie rozumiesz". To jest poziom takiego Marka301.

Twoje argumentacja, ze takie bardzo wolne rozbiegania sa lepsze (potrzebne?) w rozwoju umiejetnosci tlenowych, jakoś ostatnio wycichla. Mam nadzieje ze cie przekonałem o błędzie w twoim rozumowaniu i doczytałeś. Ale wątpię ze przyznasz mi racje i dalej napiszesz tylko "nie zrozumiałeś".
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4106
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Dobry wieczór.
Pierwszy mój post, miło mi że tu jestem :taktak: a jak pierwszy to mogę filozofnąć.
Bieganie wolne od za wolnego różni się tylko dwoma pierwszymi literami, tak samo jak bieg i zabieg.

ps. to czy można zastąpić bieg zabiegiem?
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13603
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Taki mały teścik na umiejętność czytania kolegi Marka, naszego wielkiego filozofa do spraw "G-punktu u starszych osób":

http://d-nb.info/1025167902/34

Ja wiem ze po niemiecku, ale opłaca sie pomęczyć z transleterem...
Moze zareagujesz jak krótkowidzący, który pierwszy raz ubrał okulary.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13603
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

pawo pisze:Dobry wieczór.
Pierwszy mój post, miło mi że tu jestem :taktak: a jak pierwszy to mogę filozofnąć.
Bieganie wolne od za wolnego różni się tylko dwoma pierwszymi literami, tak samo jak bieg i zabieg.

ps. to czy można zastąpić bieg zabiegiem?
To płynna granica... :hejhej:
Awatar użytkownika
Deter
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1018
Rejestracja: 25 wrz 2017, 17:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Rolli
Bo piszesz coś innego. To mianowicie, że treningi beztlenowe poprawiają zdolności tlenowe. Owszem - poprawiają. Ale to nie było przedmiotem naszej rozmowy. Piszesz o tym, że mleczan daje energię - tak, daje. Albo zamieniany jest na glukozę albo na pirogronian i zasila Cykl Krebsa - ale co to ma wspólnego z rozbieganiami?

I teraz meritum.
Amatorzy biegają za szybko rozbiegania. Ty uważasz inaczej - ale dlaczego tak uważasz? Nie podajesz żadnych argumentów bo Twoje wypowiedzi odnoszą się do treningu mocniejszego niż tlenowy.

Zarzucasz mi, że według mnie wolne rozbiegania są lepsze w rozwoju umiejętności tlenowych.
Jeśli celem rozbiegania jest praca poniżej progu tlenowego, a większość amatorów biega powyżej, to znaczy, że biegają te rozbiegania za szybko.
Poza tym lepsze od czego?

No i do czego Ty mnie chcesz przekonać, skoro Ty nawet na temat się nie wypowiadasz...
Ja mówię żeby amator biegał rozbiegania wolniej, a Ty że przecież Tabata poprawia zdolności tlenowe. Jak amator większość treningów łupie powyżej 80%, to ja proponuję wolniej - a Ty o beztlenowej szarży...

Przejdźmy do konkretów.
Według Ciebie jaka powinna być intensywność rozbiegań?
Mamy amatora - powiedzmy na poziomie 3h30' w maratonie i 40' na dychę. Ile powinien mieć rozbiegań i z jaką intensywnością w okresie budowania bazy?
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13603
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Deter pisze: No i do czego Ty mnie chcesz przekonać, skoro Ty nawet na temat się nie wypowiadasz...
Nie widzę więcej sensu. Odpowiadam bezpośrednio nawet z cytatami twoich wypowiedzi, a ty w kolko to samo, ze nie odpowiadam na temat. Wiec bezpłodna dyskusja.
Awatar użytkownika
Deter
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1018
Rejestracja: 25 wrz 2017, 17:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pytanie jest proste: jaka powinna być intensywność rozbiegań i mniej więcej ile czasu (procentowo) taki trening powinien wypełniać całość w okresie budowania bazy.

Moim zdaniem amatorzy, czyli biegacze którzy startują w ogromnej większości na 10-42 km (bo w ultra ta świadomość i doświadczenie są większe) biegają za mało treningów poniżej progu tlenowego.

Jeśli odpowiadasz bezpośrednio z cytatami... to skopiuj i wklej te odpowiedzi. Proste?
kkkrzysiek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2043
Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czytam pobieżnie, ale od kilku dni jest właściwie cały czas to samo:
- Nie umiesz czytać.
- Nie, to ty nie umiesz czytać.
- A właśnie, że nie, bo ty!

Panowie, ochłonijcie trochę, przeczytajcie na spokojnie (obaj) i spróbujcie rzeczowo odpowiedzieć. Inaczej możecie przerzucać się mądrą myślą "to ty jesteś głupi" do końca świata. A wygra ten, kto napisze ostatniego posta. I chyba już tylko dlatego ciągnięcie tę jałową dyskusję.
ODPOWIEDZ