Przemku, chwila, czemu uważasz, że trening nie wyszedł? Ja uważam, że ten trening tym tempem to jest rzeźnia, nie trening.
Z tego co czytałem to tempo podbiegu dobiera się do % nachylenia. Więc jak biegałeś 400 metrów po 90-92 sekundy na 400 metrów (3:45-3:50?) na nachyleniu 3% to intensywność treningu była znacznie wyższa. Bo żeby zachować intensywność treningu na podbiegu trzeba zwolnić. Zwłaszcza jeśli planuje się zbiegać, a nie schodzić. Ile zwolnić to sprawa umowna np. 8 sekund na km na 1% nachylenia.
Poza tym nie do końca rozumiem ideę tego treningu. Bo jeśli biegamy podbiegi mocno w trupa, to schodzimy i odpoczywamy, tyle ile potrzeba i następny ruszamy na wypoczęciu.
Jeśli natomiast chcemy zrobić podbiegi w formie wbiegam tempem umiarkowanym i potem truchtam z powrotem to biegam pod górę wolniej, ale wykonuję dużo powtórzeń.
Do przedyskutowania. Dzisiaj też mam podbiegi