To i dzięki raz jeszcze.

Oj, sub19 to jeszcze dłuuuga droga.
Teraz wszystkie czynniki zagrały właściwie idealnie i nie ma wielkich rezerw, pogoda, taktyka, luzowanie przed startem, wszystko było chyba optymalne. Nawet wydolnościowo wszedłem na maksa, puls 187/199 to jakiś kosmos. No i szczerze mówiąc, jeśli życiówki na 5k, to chyba tylko na bieżni, bo na ulicy trudno powtórzyć moim zdaniem ten wynik, kręta trasa, pagórki itd, to wszystko niby drobiazgi, ale traci się cenne sekundy. Polubiłem te starty na bieżni.
Na razie bardziej się głowię, co wyjdzie z tej dychy i mam nadzieję, że znowu trafię na taki dobry warun do startu.