Dzięki wszystkim.
Z perspektywy to jestem zadowolony.
Traktuję to jako bardzo mocny trening, który trochę pomoże mi się odblokować przed kolejnymi "zawodami".
W lutym miałem podobnie - pierwszy parkrun to męczarnie i wynik ok. 20:40, potem nagle złapałem formę i po trzech tygodniach na następnym parkrunie złamałem już 20 minut.
Teraz jest trochę inaczej, bo czułem już formę na treningach, ale może muszę się jeszcze obiegać na zawodach, oswoić z maksymalnym wysiłkiem.
Widzę, że ludzie tutaj pogodą się nie usprawiedliwiają i nabiegali ładne wyniki w ten sam dzień. Więc chyba po prostu trzeba jeszcze trochę potrenować i bardziej zluzować przed "zawodami".
No ale mnie się serio najlepiej robi dobre wyniki przy ok. 5-10 stopniach, max 15, a jak jest słońce, to w ogóle wymiękam.

(patrząc nawet na historię wyników, nie tak że biorę te dane z dupy). Taki urok.