Kangoor5 pisze:R-X pisze: W Polsce, o czym było głośno ze 2 tygodnie temu, nawet pacjenci z zapaleniem płuc nie byli i lekarze mogli się zorientować dopiero, gdy już było zarażonych kilkudziesięciu pacjentów i medyków.
Najpierw to zapalenie płuc trzeba umieć wykryć. Ja w marcu przechodziłem zapalenie płuc, już w dobie koronawirusa, ale jeszcze tuż przed tymi wszystkimi zakazami w PL (szalał już we Włoszech, w Niemczech, Hiszpanii), więc można było pójść do lekarza, teraz tylko przez telefon. Najpierw z gorączką 39' i bólem gardła i kaszlem udałem się do miejscowej przychodni. Lekarka stwierdziła przeziębienie i przepisała jakieś zioła (to nasza miejscowa "zielarka", rodzina wcześniej chorowała, to wiem, że wszystkim przepisuje to samo). To nie pomagało, gorączka rosła do 40', nie pomagały żadne apapy, srapapy, polopiryny, więc po 3 dniach do lekarki w Luxmed. Już z suchym , uporczywym kaszlem, chrypą, ledwo mówiłem, 40' mimo podwójnych dawek ibuprofenu itd., w stanie "agonalnym" (wcześniej przez 25 lat nie miałem nawet przeziębienia, mimo, że w pracy i w rodzinie wielu często chorowało, więc takie coś to był dla mnie szok). Pani ledwo spojrzała, przepisała jakiś byle antybiotyk na gardło. Oczywiście nic nie pomagało, gorączka nawet 40.7', dopiero znajomi po objawach powiedzieli mi że to na 100% zapalenie płuc, mieli podobny uporczywy kaszel i gorączkę, zalecili RTG klatki, sami tak robili, bo lekarze też u nich nic nie wykryli. A więc SAM zrobiłem sobie RTG klatki (tzn. bez zaleceń internisty, miałem to szczęście, że wcześniej zapisałem się do Luxmed na zestaw badań profilaktycznych, w tym RTG klatki, którego nie zdążyłem jeszcze zrobić, więc miałem w zapasie skierowanie, bo inaczej musiałbym prywatnie). Na RTG wyszło jak wół zapalenie płuc, poszedłem do trzeciej internistki, głos się ze mnie ledwo wydobywał, pani osłuchała i była szczerze zdziwiona obrazem RTG, bo żadnego zapalenia to ona nie wykryła (to, że miałem 40.5 pomimo brania antybiotyku przez 6 dni i ledwo mówiłem od kaszlu to pikuś). Ale przepisała antybiotyk na zapalenie płuc, oczywiście od razu mi pomógł. Po 7 dniach poszedłem na kontrolę do 4 internistki. Kaszel oczywiście jeszcze był, jak to po zapaleniu płuc szybko nie ustępuje. To był tuz przed 11 marca.
I mimo szalejącego koronawirusa, którego wysoka gorączka i kaszel są głównymi objawami, a zapalenie płuc główną przyczyną śmierci, żadna z 4 internistek nawet nie zapytała o to czy np. nie wróciłem z zagranicy itd. A koronawirus był grzany w mediach. Jedyną która o to zapytała, była doktor opisująca RTG klatki.
I nie oszukujmy się, poziom służby zdrowia np. w Hiszpanii na pewno nie jest wyższy niż w Polsce.