Kangoor, sytuacja jest powazna i nie podgrzewaj atmosfery.prosze cie.Kangoor5 pisze:@Fenomen Przestań trollować a jeśli ci się wydaje że nie trollujesz, to zastanów się nad sięgnięciem po jakąś pomoc psychologiczną.
Wysłane z mojego DUK-L09 .
Kangoor, sytuacja jest powazna i nie podgrzewaj atmosfery.prosze cie.Kangoor5 pisze:@Fenomen Przestań trollować a jeśli ci się wydaje że nie trollujesz, to zastanów się nad sięgnięciem po jakąś pomoc psychologiczną.
Jeżeli to piszesz poważnie, to zastanów się nad drugą częścią mojego zdania, bo użytkownicy prześcigają się w zgłaszaniu twoich postów do usunięcia. Bez odbioru.Fenomen pisze:Kangoor, sytuacja jest powazna i nie podgrzewaj atmosfery.prosze cie.Kangoor5 pisze:@Fenomen Przestań trollować a jeśli ci się wydaje że nie trollujesz, to spróbuj się wstrzymać od pisania i zastanów się nad sięgnięciem po jakąś pomoc psychologiczną.
Tak to prawda, ale tylko polskich imigrantów co masturbują się nad klawiaturą...Fenomen pisze:Czy to prawda, ze ludzi zakopują w ogródkach pod blokami i w parkach?Tomaszrunning pisze:Ja mieszkam we Włoszech i mam zakład kamieniarski. Do czynienia z cmentarzami raczej często
Wysłane z mojego DUK-L09 .
Pytalem powaznie, nie żartem. A ty nie chcesz mi odpowiedziećTomaszrunning pisze:Tak to prawda, ale tylko polskich imigrantów co masturbują się nad klawiaturą...Fenomen pisze:Czy to prawda, ze ludzi zakopują w ogródkach pod blokami i w parkach?Tomaszrunning pisze:Ja mieszkam we Włoszech i mam zakład kamieniarski. Do czynienia z cmentarzami raczej często
Wysłane z mojego DUK-L09 .
Nie no, nie popadajmy w paranoję. Wirus nie fruwa jakoś globalnie w powietrzu, jak smog. Wyjście na bieganie czy spacer do lasu jest na pewno lepsze, niż do sklepu, apteki (podobno tłumy), czy do kościoła (masa ludzi z pewnością nadal chodzi).Mossar pisze:No i zastanawiam się nad bieganiem. Chciałem iść pobiegać do okolicznego lasu, ale przekaz jest bardzo różny. Jedni twierdzą zamknąć się zupełnie i nie wychodzić. Inni, że spokojnie można wyjść na spacer jeśli jest on w jakimś sensownym miejscu bez tłumów ludzi. No i z racjonalnego punktu widzenia, wyjście pobiegać do lasu jest bezpieczniejsze niż cokolwiek innego przychodzącego mi do głowy. Ale jednak jakieś tam opory mam. Co Wy robicie?
Nie fruwa w powietrzu, ale może taki wirus się przyczaić na gałęzi, zobaczy biegacza i hop prosto do gardła.beata pisze: Nie no, nie popadajmy w paranoję. Wirus nie fruwa jakoś globalnie w powietrzu, jak smog. Wyjście na bieganie czy spacer do lasu jest na pewno lepsze, niż do sklepu, apteki (podobno tłumy),