Obecnie tętno jest dla mnie ciekawostką i jakimś wyznacznikiem dyspozcji - czy to ogólnej czy dziennej.
I na podstawie tętna też jestem w stanie określić czy jest progres czy go nie ma

Moderator: infernal
Błędnie obstawiasz. Ja zawsze biegam z pasem.infernal pisze:Biegać z paskiem od tętna? Zegarek zaniżając wam tętno, nawet o te 5 uderzeń kalkuje potem że przy tempie np.~4:00 macie 148, czyli...przy 3:30 dopiero wejdźcie na swój max. I ciach, wszystkie wytyczne predictions idą w górę. Tak obstawiam, że to działa.
Pół żartem pół serio, każdy wynik na 10k będzie życiówkąjacekww pisze:@Przemkurius, bardzo mocny trening, będzie solidna życiówka, tu akurat blisko symulacji może wypaść.
O fuck, nie wiem czemu ale myślałem o 5km, zapomniałem iż to dychę lecimy, niemniej pod nią też trening dobry.Przemkurius pisze:Pół żartem pół serio, każdy wynik na 10k będzie życiówkąjacekww pisze:@Przemkurius, bardzo mocny trening, będzie solidna życiówka, tu akurat blisko symulacji może wypaść.
więc po kolei:Dexter28 pisze:Idziesz jak rakieta... ciekaw jestem jaka jest Twoja historia id młodości. Chodzi mi o to, że przeszukując blogi tożsame do moich osiągnięć, Twój od początku niemal idealnie sie wpasowywał (stosunki wartosci tempa do tętna, jak i same biegi treningowe realizwane na tych samych predkosciach). Ale od któregos tam wpisu zostawiłes mnie za sobą. Jeszcze sie to rownało jak opisywales wzrost progu nleczanowego podniesionego przez garmina. Swoja droga- jaki masz teraz ten progi pułap tlenowy? Mi wskazal nowy od dwoch dni 4:35 przy 174 i pulap 52. Prognozy 19:59/41min/1h 29min(8marca bede sie staral zbic 43min w Katowicach). Zrobił to po moim nieudanym interwale, który chciałem powtórzyć po Tobie -1,2km 3:45 p3:30, 2km 4:00 itd...tu sie właśnie rozjechalismy, jednak ja nigdy nie biegalem przed poludniem i i dalo sie to we znaki bo ten 1.2km to mi wyszlo 4:05...3tygodnie wczesnien zrobilem coopera 3012m wiec cos nie halo.
Tak czy siak idziesz jak przecinak...nigdy wcześniej nie biegales? Dla mnie seria takich mocnych treningów w krótkim okresie czasu to od razu ból w piszczelach...
Szacuneczek