

Moderator: infernal
A taki dzień to jest tu i teraz a wychodzi w trakcie, nie polega na zamartwianiu się czy jutro nadejdzie. Jutro to jedynie zweryfikujeszziko303 pisze: Na przykład jutro jest w planie 22 km i nie jestem do końca przekonany czy to ma sens. O ile nie będę miał dnia konia (a nic na to nie wskazuje) skrócę ten bieg o jakieś 4 km-5 km.
Jeśli już na poważnie, to masz całkowitą rację. Ja w zeszłą niedzielę miałem poryw na 25km, a w poniedziałek ledwo BS-a przetrwałem, bo okazało się że jeszcze tego nie zregenerowałem.ziko303 pisze:Nie chodzi o zamartwianie się tylko sensowność robienia 22 km w przygotowaniach do półmaratonu. Nad tym się zastanawiam. To potem się jednak odkłada na kolejne treningi i można przegiąć. Plan sam w sobie jest dość ambitny i muszę PESEL brać pod uwagę