iNFERNAL @2021 for SUB18 ☐ & SUB39 ☑
Moderator: infernal
- Przemkurius
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3594
- Rejestracja: 07 lip 2019, 18:26
- Lokalizacja: Łódź
Spoko, wszystko rozumiem.
Tylko ja staram się biegać w miarę możliwości a nie mimo wszystko. Jak mam poświęcić godzinę snu tylko po to żeby jechać na bieznie to wole spac 7h a nie 6.
Tylko ja staram się biegać w miarę możliwości a nie mimo wszystko. Jak mam poświęcić godzinę snu tylko po to żeby jechać na bieznie to wole spac 7h a nie 6.
[url=viewtopic.php?t=60705]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?t=60706]KOMENTSY[/url]
800m: 2:11.97 - 06.22
1000m: 2:49.94 - 06.22
1609m: 5:03.80 - 06.22
3000m: 10:23.18 - 12.20
5km: 17:39 - 09.22
10km: 38:12 - 05.24
15km: 57:50 - 11.24
HM: 1:19:06 - 02.25
[url=viewtopic.php?t=60706]KOMENTSY[/url]
800m: 2:11.97 - 06.22
1000m: 2:49.94 - 06.22
1609m: 5:03.80 - 06.22
3000m: 10:23.18 - 12.20
5km: 17:39 - 09.22
10km: 38:12 - 05.24
15km: 57:50 - 11.24
HM: 1:19:06 - 02.25
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4242
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
ładna kobyła Ci weszła, ja dziś na stadion idę na 12x400 po 3;50 i mam obawy haha
a ludzie biegajacy na peiwrszym torze po 6:0 to juz osobna historia, ręcę opadają po prostu.
a znam takich Asów, co potrafią pod prąd biegać, bo im noga sie skraca jak biegają cały czas w jedną stronę,
nieważne, że na stadionie jest raz na miesiac w celu 10x200, noga się skraca i trzeba biegać pod prąd.
autentyk.
ps
a bieżnię bardzo lubię.
a ludzie biegajacy na peiwrszym torze po 6:0 to juz osobna historia, ręcę opadają po prostu.
a znam takich Asów, co potrafią pod prąd biegać, bo im noga sie skraca jak biegają cały czas w jedną stronę,
nieważne, że na stadionie jest raz na miesiac w celu 10x200, noga się skraca i trzeba biegać pod prąd.
autentyk.
ps
a bieżnię bardzo lubię.
komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
I znów jedno słowo - Priorytety. Każdy ma innePrzemkurius pisze:Spoko, wszystko rozumiem.
Tylko ja staram się biegać w miarę możliwości a nie mimo wszystko. Jak mam poświęcić godzinę snu tylko po to żeby jechać na bieznie to wole spac 7h a nie 6.

W końcu ktoś o treningu, a nie o moim offtopiecichy70 pisze:ładna kobyła Ci weszła, ja dziś na stadion idę na 12x400 po 3;50 i mam obawy haha
a ludzie biegajacy na peiwrszym torze po 6:0 to juz osobna historia, ręcę opadają po prostu.
a znam takich Asów, co potrafią pod prąd biegać, bo im noga sie skraca jak biegają cały czas w jedną stronę,
nieważne, że na stadionie jest raz na miesiac w celu 10x200, noga się skraca i trzeba biegać pod prąd.
autentyk.
ps
a bieżnię bardzo lubię.



Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2015
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Michał robisz tak, dobiegasz na pełnej petardzie podczas interwału/odcinka od tyłu do gościa dreptającego po 6:00 na pierwszym torze (można nawet przyspieszyć) i drzesz się mu z paru metrów "Prawa wolna" i mijasz go na żyletki. Dopuszczalne jest nawet lekkie uderzenie/otarcie barkiem, żeby go zepchnąć na trawę. Dla zdziwionych takim zachowaniem, jak się ściga na przykład na 1km na stadionie w grupie 15 osobowej to się na pierwszym kółku często takie rzeczy dzieją, że głowa mała. Zdarzało się, że nogi miałem poocierane/pokrwawione bo każdy biegał w kolcach i walczył o jak najbardziej korzystną pozycję. Uderzenia bark w bark są normalnością. Zresztą jak mówił kiedyś chyba Kszczot to najskuteczniejsza metoda wytrącenia rywala z równowagi, bo niesamowicie dużo energii potrzeba żeby wrócić do rytmu po wybiciu z równowagi.
Ostatnio zmieniony 15 sty 2020, 09:47 przez sultangurde, łącznie zmieniany 1 raz.
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13824
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Daj sobie spokój. Za tydzień przyjdą inne emerytki i znowu chcesz sie denerwować? Rob swoje i spokój.infernal pisze:Paweł, ja już na starość zbastowałem trochęSytuacje widzę równie irytujące co mnie
![]()
Generalnie jak następnym razem sytuacja się powtórzy to nie popuszczę. Naprawdę, bieżnia ma tyle 4 tory więc spokojnie mogli sobie tam biegać. Tym bardziej, że ja nie widziałem by konkretnie komuś z tych truchtających zależało, ja zaś biegałem konkretne powtórzenia, konkretny dystans na konkretnym tempie.
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4242
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
Michał, ja biegam na 1:30 przerwy.
tempo wolne ale i ja wolny, chociaż parkruna ostatnio zrobiłem sub 20
nie powinno być to za mocne dla mnie, ale u mnie wieje, jak piszę wieje to mam na mysli coś kolo 30/40/h w poniedzialek jakiś huragan znad atlantyku się przewalał tutaj, mam nadzieję, że do wieczora ustapi chociaż trochę.
wracajac do bieżni.
u mnie jest dużo luda, tzn potrafią biegac na raz ( fakt, że 8 torów ) sprinterzy klubowi z 10 osób kazdy swoje biega, mnóstwo dzieci, zajmuja głownie 100 metrów od toru 2 do 8 ( płotki przewaznie tam stoją, plus np z 10osób totalnej amatorki jak ja, każdy swoje biega i nigdy nie zauważylem, żeby były jakieś zgrzyty.
da się.
co prawda ja nie lubię tłoku, więc staram się być te pół godziny predzej ( wejście na stadion otwarte teoretycznie od 17:30 ale często jest szybciej otwierany jakies 20 min )
niemniej da się biegać swoje nawet w takim tłoku.
w sumie co chcesz docelwo / sprawdzianowo ? pobiec na wiosnę ?
czy jeszcze priorytety nie sprecyzowane ?
tempo wolne ale i ja wolny, chociaż parkruna ostatnio zrobiłem sub 20

nie powinno być to za mocne dla mnie, ale u mnie wieje, jak piszę wieje to mam na mysli coś kolo 30/40/h w poniedzialek jakiś huragan znad atlantyku się przewalał tutaj, mam nadzieję, że do wieczora ustapi chociaż trochę.
wracajac do bieżni.
u mnie jest dużo luda, tzn potrafią biegac na raz ( fakt, że 8 torów ) sprinterzy klubowi z 10 osób kazdy swoje biega, mnóstwo dzieci, zajmuja głownie 100 metrów od toru 2 do 8 ( płotki przewaznie tam stoją, plus np z 10osób totalnej amatorki jak ja, każdy swoje biega i nigdy nie zauważylem, żeby były jakieś zgrzyty.
da się.
co prawda ja nie lubię tłoku, więc staram się być te pół godziny predzej ( wejście na stadion otwarte teoretycznie od 17:30 ale często jest szybciej otwierany jakies 20 min )
niemniej da się biegać swoje nawet w takim tłoku.
w sumie co chcesz docelwo / sprawdzianowo ? pobiec na wiosnę ?
czy jeszcze priorytety nie sprecyzowane ?
komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
Akurat w tym przypadku lewa musiałby być wolna, wewnętrzny tor a nie zewnętrznysultangurde pisze:Michał robisz tak, dobiegasz na pełnej petardzie podczas interwału/odcinka od tyłu do gościa dreptającego po 6:00 na pierwszym torze (można nawet przyspieszyć) i drzesz się mu z paru metrów "Prawa wolna" i mijasz go na żyletki. Dopuszczalne jest nawet lekkie uderzenie/otarcie barkiem, żeby go zepchnąć na trawę. Dla zdziwionych takim zachowaniem, jak się ściga na przykład na 1km na stadionie w grupie 15 osobowej to się na pierwszym kółku często takie rzeczy dzieją, że głowa mała. Zdarzało się, że nogi miałem poocierane/pokrwawione bo każdy biegał w kolcach i walczył o jak najbardziej korzystną pozycję. Uderzenia bark w bark są normalnością. Zresztą jak mówił kiedyś chyba Kszczot to najskuteczniejsza metoda wytrącenia rywala z równowagi, bo niesamowicie dużo energii potrzeba żeby wrócić do rytmu po wybiciu z równowagi.

Tak jest.Rolli pisze: Daj sobie spokój. Za tydzień przyjdą inne emerytki i znowu chcesz sie denerwować? Rob swoje i spokój.

To będzie bolało na krótkim wypoczynkucichy70 pisze:Michał, ja biegam na 1:30 przerwy.
tempo wolne ale i ja wolny, chociaż parkruna ostatnio zrobiłem sub 20
nie powinno być to za mocne dla mnie, ale u mnie wieje, jak piszę wieje to mam na mysli coś kolo 30/40/h w poniedzialek jakiś huragan znad atlantyku się przewalał tutaj, mam nadzieję, że do wieczora ustapi chociaż trochę.
wracajac do bieżni.
u mnie jest dużo luda, tzn potrafią biegac na raz ( fakt, że 8 torów ) sprinterzy klubowi z 10 osób kazdy swoje biega, mnóstwo dzieci, zajmuja głownie 100 metrów od toru 2 do 8 ( płotki przewaznie tam stoją, plus np z 10osób totalnej amatorki jak ja, każdy swoje biega i nigdy nie zauważylem, żeby były jakieś zgrzyty.
da się.
co prawda ja nie lubię tłoku, więc staram się być te pół godziny predzej ( wejście na stadion otwarte teoretycznie od 17:30 ale często jest szybciej oterane jakies 20 min )
niemniej da się biegać swoje nawet w takim tłoku.
w sumie co chesz docelwo / sprawdzianowo ? pobiec na wiosnę ?
czy jeszcze priorytety nie sprecyzowane ?



W sumie z Rolandem jeszcze nie ustaliśmy. Cel jest jeden - biegać szybko. To jest oczywiste. Natomiast reszta....Póki co, nie ma założeń konkretnych czasowych czy jeszcze nie zdecydowałem gdzie pobiegnę i na jakim dystansie


Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4996
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
U mnie na biezni wkurzaja glownie rodzice dzieciako, ktore wlasnie maja trening pilki noznej.Tillo pisze:Co do chamstwa na bieżni, sam go doświadczyłem już parę razy. Tyle, że ja mam niewyparzony pysk i na Twoim miejscu już by pewnie niecenzuralne słowa poleciały![]()
Kiedyś facet przyszedł z psem, bez smyczy a ja naparzam interwały. Za pierwszy razem jak pies za mną poleciał, to olałem, bo myślałem, że właściciel się ogarnie i psa zabierze. Za drugim razem faceta opierdoliłem z góry na dół. Innym razem przyszedł taki biegacz truchtacz i leci po 6:00 po wewnętrznym torze pod prąd! Ja znowu interwał i lecę taki rozpędzony prosto na niego a on nic. W ostatniej chwili odskoczył, ja leciałem swoje... To takie dwie najgorsze akcje, ale generalnie czasami ciężko o jakąś kulturę nawet ze strony osób, które wyglądają na biegaczy.
Jaza jak slepe sieroty po tartanie, czasem sie rozsiadaja itd.
Ale nawet sie nie spinam w zasadzie.
Bo to co sie dzieje na basenach przekracza wszelkie problemy z biezni

- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Basen... Weź nie mów... Dramat...
Wysłane z mojego A5_Pro .
Wysłane z mojego A5_Pro .
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4242
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
dlatego nie chodzę.
Michał, rozumiem że celem jest biegać szybko
no ale z mojego punktu widzenia do czegoś się trzeba przygotowywać.
chociażby hipotetycznie.
bez startu docelowego może, ale wiesz cos w tym stylu, że trenujemy do piątki a powinno się z tego tez dychę nabiegać.
bo 6x1.2 to już raczej trening pod 10tkę jest a podobno miałeś biegać szybko a nie na czas
nie krytykuję oczywiście, glośno się zastanawiam.
Michał, rozumiem że celem jest biegać szybko
no ale z mojego punktu widzenia do czegoś się trzeba przygotowywać.
chociażby hipotetycznie.
bez startu docelowego może, ale wiesz cos w tym stylu, że trenujemy do piątki a powinno się z tego tez dychę nabiegać.
bo 6x1.2 to już raczej trening pod 10tkę jest a podobno miałeś biegać szybko a nie na czas

nie krytykuję oczywiście, glośno się zastanawiam.
komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
Też nie chodzę na basen. Dzisiaj rest mam od biegania, to idę na saunę.
Pierwszy raz mi się tak zdarzyło. Przeważnie miałem już z 3-4 starty ustalone, ale szczerze nie chce jechać by się przebiec. Trening trening trening. Aczkolwiek zacznę się rozglądać na wiosnę za startami. Już w grudniu zaczął mi na to zwracać uwagę Roland.
Uczę się biegać szybko z jednostkami treningu długodystansowego. Gdybym był na podwórku u Rolliego to biegał bym aktualnie tylko i wyłącznie pod 1500-3000m.

Pierwszy raz mi się tak zdarzyło. Przeważnie miałem już z 3-4 starty ustalone, ale szczerze nie chce jechać by się przebiec. Trening trening trening. Aczkolwiek zacznę się rozglądać na wiosnę za startami. Już w grudniu zaczął mi na to zwracać uwagę Roland.
Uczę się biegać szybko z jednostkami treningu długodystansowego. Gdybym był na podwórku u Rolliego to biegał bym aktualnie tylko i wyłącznie pod 1500-3000m.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Ja bym aż tak nie osądzał. Wiadomo, że mógł się domyślić, że tym co szybciej biegają bardziej odpowiada pierwszy tor, a do luźnego biegu można się ustawić gdziekolwiek. Ale sam jak przyszedłem pierwszy raz na stadion to byłem tak przejęty, że zupełnie nie wpadłem na to, że komuś to może przeszkadzać. Biegłem sobie pierwszym (takie 5:30), po paru minutach biegacz zwrócił mi uwagę, żeby zszedł na dalszy tor, no i tak zrobiłem. Teraz już wiem, żeby się tam nie ustawiać. Co innego jak ktoś ma to w D. Ja przerwę, luźny bieg robiłem jakoś między 6 a 8 torem, a na pierwszy tor wracałem przy powtórzeniach 400m. No i tu ciężko ocenić kiedy możesz biegać po 1 torze, a kiedy nie. Ja te czterysetki biegłem tempem ok. 3:35, więc chyba miałem prawo. I to też nie jest tak, że jak ktoś wygląda jak biegacz to powinien wiedzieć. Ile ja znam takich osób co najpierw wyglądali, a dopiero potem biegali. Albo jak trenowałem tenisa stołowego to wielokrotnie wygrywałem z dzieciakami ubranymi od stóp do głów w stroje za grube hajsy z Donica, sam mając na sobie zwykłą koszulkę, spodenki i tenisówki.Pierwszy raz z takim buractwem się spotkałem na bieżni, a typek wyglądał na "biegacza" jakiegoś. Ehhh.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
Nie był tutaj pierwszy raz - więc o żadnym przejęciu z jego strony nie ma mowy. Ostatnim razem jak był, to akurat kończyłem trening. Kiedy możesz biegać po pierwszym torze? Ja to widzę prosto - tak by innym nie przeszkadzać. Co to oznacza? Jak biegniesz wolniej, to schodzisz na boczny tor. Możesz po chwili wrócić na pierwszy tor, ale daj komuś się spokojnie wyprzedzić. That's it. Biegniesz po 3:35? Ktoś może po 3:00. Zbiegasz na boczny tor na chwilę i tyle. Zawsze znajdzie się ktoś szybszy. Ja to widzę w ten sposób - niepotrzebne przeszkadzanie drugiej osobie. Co do samego ubioru to masz rację.Mossar pisze:....
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13824
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Musisz trochę podejść do tego inaczej. Na razie jest budowanie bazy szybkości (w przeciwieństwie do bazy wytrzymałości, jaka znasz z powszechnego podejścia do biegania) Dlatego tez biegane jest długie wybiegania (normalnie tez nie powinno sie biegać więcej jak 10km) z przerywnikami w postaci 10s-Sprintów.cichy70 pisze:dlatego nie chodzę.
Michał, rozumiem że celem jest biegać szybko
no ale z mojego punktu widzenia do czegoś się trzeba przygotowywać.
chociażby hipotetycznie.
bez startu docelowego może, ale wiesz cos w tym stylu, że trenujemy do piątki a powinno się z tego tez dychę nabiegać.
bo 6x1.2 to już raczej trening pod 10tkę jest a podobno miałeś biegać szybko a nie na czas
nie krytykuję oczywiście, glośno się zastanawiam.
6x1200 nie jest jednostka typowo pod dychę tylko tu akurat jako jednostka pod VO2max (długie przerwy i tempo miedzy 3-5km)
Czy na czas czy biegać szybko? My juz jesteśmy niewolnikami zegarka i potrzebujemy dokładnie wyznaczone dane czasowe, żeby sie motywować i określić wyniki (zrobione/nie zrobione) Bieganie bez zegarka funkcjonuje tylko u małych dzieci.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13824
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
To jest całkiem normalne i ludzkie podejście. Kto chce biegać/iść albo sie czołgać w kolo, ten wybiera zawsze tor wewnętrzny.Mossar pisze:Ja bym aż tak nie osądzał. Wiadomo, że mógł się domyślić, że tym co szybciej biegają bardziej odpowiada pierwszy tor, a do luźnego biegu można się ustawić gdziekolwiek. Ale sam jak przyszedłem pierwszy raz na stadion to byłem tak przejęty, że zupełnie nie wpadłem na to, że komuś to może przeszkadzać. Biegłem sobie pierwszym (takie 5:30), po paru minutach biegacz zwrócił mi uwagę, żeby zszedł na dalszy tor, no i tak zrobiłem. Teraz już wiem, żeby się tam nie ustawiać. Co innego jak ktoś ma to w D. Ja przerwę, luźny bieg robiłem jakoś między 6 a 8 torem, a na pierwszy tor wracałem przy powtórzeniach 400m. No i tu ciężko ocenić kiedy możesz biegać po 1 torze, a kiedy nie. Ja te czterysetki biegłem tempem ok. 3:35, więc chyba miałem prawo. I to też nie jest tak, że jak ktoś wygląda jak biegacz to powinien wiedzieć. Ile ja znam takich osób co najpierw wyglądali, a dopiero potem biegali. Albo jak trenowałem tenisa stołowego to wielokrotnie wygrywałem z dzieciakami ubranymi od stóp do głów w stroje za grube hajsy z Donica, sam mając na sobie zwykłą koszulkę, spodenki i tenisówki.Pierwszy raz z takim buractwem się spotkałem na bieżni, a typek wyglądał na "biegacza" jakiegoś. Ehhh.
Jeszcze raz: akceptujcie i nie denerwujcie sie. To nic nie pomoże. Robcie swój trening i spokój. Niekiedy musimy na prędkościach 2:30/km omijać spacerujących w jednym rzędzie 4-5 emerytów z kijkami.