iNFERNAL @2021 for SUB18 ☐ & SUB39 ☑

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
Przemkurius
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3599
Rejestracja: 07 lip 2019, 18:26
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

też mi się wydaje, że 1,5k to za krótka rozgrzewka, dodatkowo może brakło "przepalenia rury" na rozgrzewce, żeby nie zatkało po starcie.

poza tym moje prywatne odczucie jest takie, że Rolli miał taki zamiar, żeby Ci pokazać czym się kończy zbyt mocne bieganie, ale mogę się mylić :usmiech:
[url=viewtopic.php?t=60705]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?t=60706]KOMENTSY[/url]

800m: 2:11.97 - 06.22
1000m: 2:49.94 - 06.22
1609m: 5:03.80 - 06.22
3000m: 10:23.18 - 12.20
5km: 17:39 - 09.22
10km: 38:12 - 05.24
15km: 57:50 - 11.24
HM: 1:19:06 - 02.25
PKO
Awatar użytkownika
adam99
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1038
Rejestracja: 11 lip 2016, 16:12
Życiówka na 10k: 40'20"
Życiówka w maratonie: 3:13:21
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Popieram to co Barto pisze.
Wiem, że łatwiej powiedzieć niż zrobić ale bardziej na luzie piwinieneś do tego podejść.


Wysłane z iPhone .
5km - 20:02; 10km - 40:20; HM - 1:26:37; M - 3:13:21

"Wyniki nie przychodzą wtedy kiedy ich oczekujemy ale wtedy kiedy jesteśmy na nie gotowi"

Mój Blog
Komentarze
Garmin

"Coco jambo i do przodu..."
Awatar użytkownika
Tillo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 03 lis 2015, 12:13
Życiówka na 10k: 34:32
Życiówka w maratonie: 2:51:06
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Też myślę, że rozgrzewka za krótka. Ja dzisiaj prawie 3,5 km wytruchtałem przed piątką, do tego sporo ćwiczeń i dwie przebieżki prawie na maksa tuż przed startem. Im dystans krótszy, tym rola rozgrzewki rośnie.
[Blog] [Komentarze] [Endomondo] [Strava]
5 km: 00:16:25 - 25.01.2020 - City Trail Wrocław
10 km: 00:34:27 - 08.03.2020 - 7 Dziesiątka WROACTIV
HM: 01:18:42 - 03.11.2018 - 4 RST Półmaraton Świdnicki
M: 02:51:06 - 20.10.2019 - 20. PKO Poznań Maraton
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

b@rto pisze:Ileeee? 212/220? Jakieś to takie aż niewiarygodne.
Rozgrzewka nie za krótka? 1,5 km jak jest już zimno to bardzo krótko.
Przemkurius pisze:też mi się wydaje, że 1,5k to za krótka rozgrzewka, dodatkowo może brakło "przepalenia rury" na rozgrzewce, żeby nie zatkało po starcie.
Nawet jeśli 10-20 bpm jest przesadzone, to i tak sporo. Czyżnie?

Panowie, nie biegam od wczoraj że nie wiem jak powinna wyglądać prawidłowa dla mnie rozgrzewkę. Tj. nie zrozummy się źle, bo oczywiście na jednych będzie to działać dla innych za mało.
Rozgrzewki zawsze robię 1,5km-2km. Czy to jak była życiówka na 5k czy na 10k. Do tego 2-3x przebieżki 200-300m w tempie docelowym. Stretch dynamiczny, and that's it. Krew płynnie lets go.
Chyba...że czas zmienić nawyki :niewiem:
adam99 pisze:Popieram to co Barto pisze.
Wiem, że łatwiej powiedzieć niż zrobić ale bardziej na luzie piwinieneś do tego podejść.
Staram się tak od dwóch miesięcy, głowa zluzowana ale w dalszym ciągu dostaje w ryj od tego sportu :smutek:
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jaka dieta ostatnio była? Nie tłusta aby z małą ilością węgli?

Wysłane z mojego A5_Pro .
Awatar użytkownika
cichy70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4243
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zewszont.

Nieprzeczytany post

taki dzien I tyle.
ja dziś przed parkrunem ze 2.5km rozgrzewki luzniego biegu.
wiało w wuj i też zdychalem.
będzie dobrze, robić swoje i na nic nie patrzeć.
BTW
ostatnio na interwałych km tętno dochodziło do 176 dziś wyciagnelem 172 a średnie 164
spałem chyba jeszcze :-)
Ostatnio zmieniony 04 sty 2020, 16:23 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
kkkrzysiek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2037
Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Panowie, nie biegam od wczoraj że nie wiem jak powinna wyglądać prawidłowa dla mnie rozgrzewkę. Tj. nie zrozummy się źle, bo oczywiście na jednych będzie to działać dla innych za mało.
Rozgrzewki zawsze robię 1,5km-2km. Czy to jak była życiówka na 5k czy na 10k. Do tego 2-3x przebieżki 200-300m w tempie docelowym. Stretch dynamiczny, and that's it. Krew płynnie lets go.
Chyba...że czas zmienić nawyki
U mnie rozgrzewka ciągle ewoluuje. Nie ze startu na start, ale widzę różnice między tym, co robiłem rok temu, a tym co robię teraz. To nie są kolosalne różnice, głównie chodzi o nacisk kładziony na inne elementy. I staram się lepiej celować na godzinę startu. Czyli, żeby nie zacząć za szybko/za późno. Wiadomo, czasami start się potrafi o kilka minut opóźnić, wtedy za dużo zrobić nie można.

200-300 m przebieżki to bardzo dużo. W dniu zawodów rzadko kiedy robię przebieżki dłuższe niż 50-60 m i mi to wystarcza. Nie, nie zmieniaj rozgrzewki przedstartowej z dnia na dzień, raczej pokombinuj z nią przed akcentami i zobacz na tej podstawie, czy możesz coś poprawić w rozgrzewce przedstartowej.

Sam na przykład przed zawodami prawie zawsze czuję stres, na rozgrzewce tętno szaleje. I u mnie pełni ona też rolę takiego wentylu, ma mnie przygotować do wysiłku, ale też rozluźnić, niech serce się wyszaleje, a kiedy nadejdzie pora niech pracuje na właściwych obrotach. Ostatnie 10-15 minut przed startem to już dbanie, żeby mięśnie nie zastygły za bardzo.


Co do zawodów - głowa potrafi dużo napsuć. Nie bez przyczyny sportowcy współpracują z psychologami, uczą się odpowiedniego podejścia do startu. To nie jest łatwe, wcale nie jest trudno przegrać swój bieg jeszcze zanim się zaczął.
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

Skoor pisze:Jaka dieta ostatnio była? Nie tłusta aby z małą ilością węgli?.
Świtą były więc słodkiego mam pod dostatkiem. Generalnie zresztą ja bazuje na makaronach.
cichy70 pisze:taki dzien I tyle.
ja dziś przed parkrunem ze 2.5km rozgrzewki luzniego biegu.
wiało w wuj i też zdychalem.
będzie dobrze, robić swoje i na nic nie patrzeć.
BTW
ostatnio na interwałych km tętno dochodziło do 176 dziś wyciagnelem 172 a średnie 164
spałem chyba jeszcze :-)
Tak, u mnie wiatr też się odzywał. No ja dzisiaj tętno z interwałów przebiłem dość mocno, hehe :trup:
kkkrzysiek pisze: Co do zawodów - głowa potrafi dużo napsuć. Nie bez przyczyny sportowcy współpracują z psychologami, uczą się odpowiedniego podejścia do startu. To nie jest łatwe, wcale nie jest trudno przegrać swój bieg jeszcze zanim się zaczął.
Tu akurat nie mam sobie za wiele do zarzucenia szczerze mówiąc. Głowa jest ostatnim czynnikiem. Nie przechwalam żadnych u siebie kwestii biegowych -szybkość czy wytrzymałość, ale w psychice znoszeniu ból jestem akurat nawet nawet.




Rolli może będzie chciał, to się wypowie jak On to wszystko widzi ze swojej perspektywy.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Awatar użytkownika
Przemkurius
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3599
Rejestracja: 07 lip 2019, 18:26
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

infernal pisze: Rolli może będzie chciał, to się wypowie jak On to wszystko widzi ze swojej perspektywy.
nie Ty jeden czekasz :hej:
[url=viewtopic.php?t=60705]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?t=60706]KOMENTSY[/url]

800m: 2:11.97 - 06.22
1000m: 2:49.94 - 06.22
1609m: 5:03.80 - 06.22
3000m: 10:23.18 - 12.20
5km: 17:39 - 09.22
10km: 38:12 - 05.24
15km: 57:50 - 11.24
HM: 1:19:06 - 02.25
kkkrzysiek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2037
Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tu akurat nie mam sobie za wiele do zarzucenia szczerze mówiąc. Głowa jest ostatnim czynnikiem. Nie przechwalam żadnych u siebie kwestii biegowych -szybkość czy wytrzymałość, ale w psychice znoszeniu ból jestem akurat nawet nawet.
Nie. Nie chodzi o to ile twoja głowa zniesie trudnego biegu. Raczej o to, że możesz być przemotywowany. Tak bardzo chcesz udowodnić sobie, że możesz, że idziesz w dobrą stronę, że już przed startem masz podwyższone tętno. Dodatkowo presję może potęgować chęć pokazania trenerowi, że idzie dobrze. Za wszelką cenę. Biegałeś ostatnio akcent mocniej niż miałeś rozpisane - kolejny punkt do presji - na treningu potrafię, to na zawodach też musi wejść.
Wracając do głowy. Może wręcz za dużo znosi na treningu? Bieganie szybko != bieganie trudno/ciężko. Bieganie za mocno może przynieść więcej szkody niż pożytku.
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

kkkrzysiek pisze: Nie. Nie chodzi o to ile twoja głowa zniesie trudnego biegu. Raczej o to, że możesz być przemotywowany. Tak bardzo chcesz udowodnić sobie, że możesz, że idziesz w dobrą stronę, że już przed startem masz podwyższone tętno. Dodatkowo presję może potęgować chęć pokazania trenerowi, że idzie dobrze. Za wszelką cenę. Biegałeś ostatnio akcent mocniej niż miałeś rozpisane - kolejny punkt do presji - na treningu potrafię, to na zawodach też musi wejść.
Wracając do głowy. Może wręcz za dużo znosi na treningu? Bieganie szybko != bieganie trudno/ciężko. Bieganie za mocno może przynieść więcej szkody niż pożytku.
Rolli ma taki zawodników którym do pięt nie dorastam, do tego trenuje mnie pro bono i może tak naprawdę w każdym momencie zrezygnować - jak o presji mowa.
Na treningu akurat było nawet mocniej aniżeli dziś, a jednak dramat.
To szybkie bieganie akurat polubiłem.
Przemotowywowany? Ja jestem zdemotywowany od ponad pół roku. Niby podbicie morali gdy Roland wziął mnie pod siebie etc, ale ostatnio znowu tylko wtopy za wtopą.
Sam nie wiem. Na pewno to co piszesz ma sens i przełożenie - tu się zgodzę.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Awatar użytkownika
cichy70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4243
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zewszont.

Nieprzeczytany post

infernal pisze:
kkkrzysiek pisze:

Rolli ma taki zawodników którym do pięt nie dorastam, do tego trenuje mnie pro bono i może tak naprawdę w każdym momencie zrezygnować - jak o presji mowa.
Rolli wygląda dla mnie na poważnego facet, że robi coś pro bono nie wierzę, że robi coś na odpierdol w temcie treningu.
jakich ma zawodniów to bez znaczenia, bo jeżeli podjął się pomagać Ci w treningch to nie patrzy przez ich pryzmat.
być może, nie wiem nie znam Cię, ale być może, chciałeś sobie i trenerowi udowodnić coś na szybko, że możesz że potrafisz itd.
ja to przerabiałem/przerabiam na własnej skórze, bo wydawało mi się, że jak ktoś mną pro bono się zajmuje to głupio tak jakoś wolno biegać.
duży bąd w myśleniu.
ps
a mnie @#$%^, rolli nie chciał trenować, gad jeden :hej: :hej: :hej: :hej:
kkkrzysiek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2037
Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jak chcesz, to spojrzyj na pierwszy post z tej strony i opis z 9.09.2018 - link.
Do pełniejszego kontekstu możesz się cofnąć do końcówki lipca. Moja i twoja sytuacja to nie jest przeniesienie 1:1, ale są pewne elementy wspólne, a przynajmniej ja takie widzę. U mnie pomogło zrezygnowanie z wcześniej już opłaconych startów we wrześniu i październiku, odpuszczenie listopadowego biegu niepodległości. Zrobiłem trochę przerwy i później przez kilka tygodni wracałem do "jakiejś" formy. Na początku grudnia pobiegłem w zawodach, bez parcia na wynik, bez oczekiwań i wtedy pykło całkiem dobrze. Podobnie w styczniu. Bardzo dużo dało "wyczyszczenie" głowy. To nie jest takie proste - wiesz co biegasz na treningu, więc szacujesz, czego możesz oczekiwać na zawodach. Trudno w takiej sytuacji podejść do startu całkiem na luzie, ale, moim zdaniem, warto spróbować.

W niemal każdym twoim poście widzę, że nakładasz na siebie presję. Jest ona potrzebna, ale też musisz nauczyć się, że nie wszystko zależy od ciebie i pewne rzeczy nie powinny presji potęgować. Oceniasz się porównując się do innych zawodników trenowanych przez Rolliego. Nie znasz ich historii, a od razu stawiasz się w sytuacji, że komuś do pięt nie dorastasz. No nie dorastasz (wynikowo, w tej chwili). Bywa. Tobie do pięt nie dorasta pewnie z 85-90% coś biegających w Polsce. Czy oni się tym gryzą? Nie wydaje mi się. Rób swoją robotę, masz trenera, który ci pomaga, korzystaj, nie patrz, że ktoś jest teraz szybszy. Minie kilka miesięcy, ocenicie postępy.

Wydaje mi się, że działasz w branży it (może mylnie?), więc pewnie znasz metodyki pracy. Potraktuj treningi jako taski, tygodnie (albo 2 tygodnie, albo jakieś cykle) jako sprinty, starty kontrolne jako milestone'y. W końcu go live (start docelowy). Po "sprincie" rzuć okien na to, co się w tym czasie działo (możesz sam, możesz z trenerem, nie musisz tego robić publicznie), jak szedł trening, czy coś zjebałeś, czy coś zrobiłeś dobrze. Jak coś nie wyszło, to może masz (macie) pomysł, jak to poprawić? Po prostu rozbij wielkie zadanie "życiówka" na mniejsze, łatwiejsze w kontroli zadania. Jak to w pracy - nie wszystko da się zaplanować z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem, czasami trzeba zmienić metody pracy w trakcie, czasami trzeba zmienić cel albo przesunąć termin realizacji.
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

cichy70 pisze:...
Nic na odwal tutaj się nie dzieję. Trenuje jak przykazane, z pełnym szacunkiem. Nic nie udowadniałem - zadaniem było ruszyć mocno 1km 3:35-3:40 i tak zrobiłem. Konsekwencje mogły być takie lub inne. Z trenowaniem - poszczęściło mi się :oczko:
kkkrzysiek pisze:...
Startów nie mam opłaconych ani nawet konkretnie wybranych. Wracam do jakieś formy, czy w sumie budują ją inaczej bo zmieniło mi się całkowicie podejście do treningów. Więc tutaj już są odpowiedzi na kilka Twoich wytycznych co powinno się zmienić. Minęły już dwa miesiące, więc liczyłem na jakikolwiek znikomy choćby progress. Frustracja lekko uzasadniona. Po prostu chce iść do przodu, a ciągle stoję w miejscu i tyle. Nie porównuje się do nich czy coś - to spokojnie. Napisałeś o presji - gdybym o niej myślał (a zaznaczę raz jeszcze, że nie) to już w ogóle bym tego wszystkie nie dźwignął. Jak wspomniałem wcześniej, staram się robić wszystko sumiennie zgodnie a mam wrażenie że ciągle rzucam grochem o ścianę.
Tak czy owak, dziękuje doceniam :taktak:



Ochłonąłem, jutro kolejne bieganie przede mną. That's it.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Awatar użytkownika
cichy70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4243
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zewszont.

Nieprzeczytany post

infernal pisze:
cichy70 pisze:...
Nic na odwal tutaj się nie dzieję. Trenuje jak przykazane, z pełnym szacunkiem..
ok skoro reagujesz agresją, nic tu po mnie.
odreagowuj dalej.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ