Jedyne buty to nigdy nie mają sensu.

mk2 i mk3 jakie to buty? Nie umiem rozbroić szyfruweuek pisze: ↑27 lut 2024, 17:23 No i pobiegłem dzisiaj w Speedach 3 typową dla mnie jednostkę, czyli półmaraton. Płasko, asfalt, średnie tempo 4:48, kawałek spróbowałem w tempie 3:26 (to dla mnie jak sprint). No i co? No i jajco. But niesie gorzej niż mk2 (może ten 1 dodatkowy milimetr przedobrzył, a może zmiana kształtu wstawki plastikowej), w śródstopiu jest szerszy, a w palcach węższy, czyli dokładnie odwrotnie niż mi potrzeba. W połowie zatrzymałem się, żeby węzeł biegacza zrobić, ale i tak cały czas miałem wrażenie, że stopa mi się lekko przemieszcza w bucie, no a palce jakby w ściany kąta pokoju pchać. Język też jest gorszy (bardziej szmatkowaty). Słowem: lipa.
Na koniec jeszcze ubrałem jedną dwójkę (44) i jedną trójkę (43) i przebiegłem kawałek dla weryfikacji moich odczuć. Jest jak wyżej. Ciekawe, że mniejszy mk3 jest identyczny na długość (przystawiłem do ściany) jak większy mk2. To chyba ten dizajnerski tył podeszwy w trójkach za to odpowiada.
Z plusów to do chodzenia się lepiej nadają niż dwójki, bo pięta jest o wiele stabilniejsza. No i podeszwę mają ładniejszą.
Serio?
Ja mam v13, przypuszczam że też piszesz o wersji 12 lub 13, to lekki bardzo elastyczny but, z twardą i wytrzymałą pianką, która średnio amortyzuje, fajnie się sprawdza nawet na dłuższych rozbieganiach na utwardzonych leśnych czy parkowych ścieżkach, ale na klepanie asfaltu czy na kostkę jest słaba.Mossar pisze: ↑27 lut 2024, 20:31 Ja mam Kinvary (mam 73kg przy 184cm). Bardzo je lubię, biegam w nich praktycznie wszystko (interwały, podbiegi, 10+km), ale wydaje mi się że raczej to nie są wymarzone buty do długich wybiegań. Nie znam się bo nie biegam więcej niż 12km, ale odczuciowo to raczej dosyć dynamiczny but z nie za dużą amortyzacją.