Aniad1312 - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

Kachita,
odkopywanie auta zajęło mi godzinę. Na drugi dzień baaardzo rozgarnięty pan odgarniając śnieg przesunął jakąś hałdę przed mój samochód. Brawo :bum: Kolejne pół godziny z łopatą w rękach... :hahaha:

Birdie,
latem mają być 3 turnusy, na pewno na któryś się załapiesz!
New Balance but biegowy
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3883
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

zdrowia Aniu!!

p.s. przepiekne widoki mieliscie na tym obozie :bum:
bba
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 167
Rejestracja: 29 cze 2010, 07:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

chce mi się tylko na kanapie leżeć... :chlip:
Może właśnie z tą kanapą jest problem. Trochę mnie kiedyś zaskoczyło jak ból kręgosłupa przeszedł mi na obozie biegowym i wrócił jak bumerang po powrocie. Szybciutko zmieniłem materac. W pracy siedzę teraz na takiej gumowej, nadmuchiwanej poduszce z kolcami (można kupić w sklepach ortopedycznych lub na allegro).
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

A te korzonki to nie od machania łopatą ze śniegiem?
Zdrowia życzę! :taktak:
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

LadyE - dzięki!
bba - od leżenia raczej nie. mam dosyć aktywny tryb życia. Miałam na myśli to, że jak mnie taki bół dopada, to wtedy nie mam siły ani energii na nic, i wtedy jedyne na co mogę się zdobyć, to właśnie polegiwać na kanapie.
Kachita - machałam łopatą w czwartek i piątek. A coś zaczęło szmerać w poniedziałek, żeby uderzyć we wtorek.
Na szczęście dzisiaj jest lepiej, chodzę w miarę normalnie. Na noc wysmarowałam się maścią. Jutro planuję się wybrać do lekarza. I powiem szczerze, że boję się biegać :ech: bo jeśli od 4.02 cały czas się z tym zmagam, to coś jest niehalo. W zeszłym roku po paru dniach miałam spokój.
Awatar użytkownika
mimik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4097
Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
Życiówka na 10k: 38:56
Życiówka w maratonie: 03:44:08
Lokalizacja: okolice wrocławia

Nieprzeczytany post

Aniad1312 pisze:24 lutego 2012

Wybrałam się dziś do lekarza. Diagnoza: dyskopatia.
Dostałam receptę do wykupienia i ulotkę z zestawem ćwiczeń.
No tak. Ok, niech będzie. Czy to tak można zdiagnozować bez rtg i rezonansu?
I co teraz?
Znajomy rehabilitant mówi, że można biegać, jak nie boli.
Ale ile? Wolno? Szybko?
Zresztą, na razie wcale biegać nie mam chęci.
Pływanie? Tylko żabką umiem.
To by było na tyle.
z tym pływaniem, to właśnie żabki nie zalecają. Spotkałem się z jedną opinią, że przy dyskopatii lędzwiowej nie zalecają pływania kraulem, a przy szyjnej żabki. Ponoć najlepiej grzbietem. Ja myślę, że można robić wszystko z zapasem, dopóki się nie poczuje, że coś zaczyna limitować.
Jeśli chodzi o bieganie. To już Aniu zależy od tego co czujesz. Ale chyba teraz warto sobie troszkę odpocząć, zobaczyć jak reaguje organizm na odpoczynek, zapisać się na rehabilitację. Ewentualnie robić wszystko z większym zapasem luzu.
Pozdro!
Awatar użytkownika
Księżna
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3089
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: ...karocą po drogach mknę

Nieprzeczytany post

O masz Ci!
Zdrowiej!
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

mimik pisze:Jeśli chodzi o bieganie. To już Aniu zależy od tego co czujesz. Ale chyba teraz warto sobie troszkę odpocząć, zobaczyć jak reaguje organizm na odpoczynek, zapisać się na rehabilitację. Ewentualnie robić wszystko z większym zapasem luzu.Pozdro!
Mimik, powiem Ci, że organizm sam mnie stopuje. Wczoraj myślałam sobie - jak będzie ok, to pójdę potruchtać. Ale nie było - automatycznie włącza mi się jakieś takie zmęczenie...Wyszło to na obozie, na wieczorku zapoznawczym. Wszyscy mówią, że dzięki obozowi chcieliby uzyskać to, tamto, poprawić czas, technikę...Na co Ania rzekła: "mam na imię Ania i nie chce mi się biegać" :hahaha: No i przy śniadaniu Krystian pyta: "to Ty jesteś ta Ania, co jej się biegać nie chce?" :hej: taki to oto znak rozpoznawczy... :hahaha:
A tak serio...Autentycznie czuję jakąś taką...niechęć do biegania...Widać to znak, że nie powinnam. I wcale się z tym źle nie czuję! To jest dopiero zadziwiające. Jeszcze rok temu rozpaczałabym, że nie mogę trenować dłużej niż 3 dni, a tu proszę :)
Mówiłam już, że lubię czuć się wolna? I tak się właśnie czuję :) Długa droga do tej wolności, ale opłacało się --> skrót myślowy ;)
Awatar użytkownika
mimik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4097
Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
Życiówka na 10k: 38:56
Życiówka w maratonie: 03:44:08
Lokalizacja: okolice wrocławia

Nieprzeczytany post

Aniad1312 pisze:
mimik pisze:Jeśli chodzi o bieganie. To już Aniu zależy od tego co czujesz. Ale chyba teraz warto sobie troszkę odpocząć, zobaczyć jak reaguje organizm na odpoczynek, zapisać się na rehabilitację. Ewentualnie robić wszystko z większym zapasem luzu.Pozdro!
Mimik, powiem Ci, że organizm sam mnie stopuje. Wczoraj myślałam sobie - jak będzie ok, to pójdę potruchtać. Ale nie było - automatycznie włącza mi się jakieś takie zmęczenie...Wyszło to na obozie, na wieczorku zapoznawczym. Wszyscy mówią, że dzięki obozowi chcieliby uzyskać to, tamto, poprawić czas, technikę...Na co Ania rzekła: "mam na imię Ania i nie chce mi się biegać" :hahaha: No i przy śniadaniu Krystian pyta: "to Ty jesteś ta Ania, co jej się biegać nie chce?" :hej: taki to oto znak rozpoznawczy... :hahaha:
A tak serio...Autentycznie czuję jakąś taką...niechęć do biegania...Widać to znak, że nie powinnam. I wcale się z tym źle nie czuję! To jest dopiero zadziwiające. Jeszcze rok temu rozpaczałabym, że nie mogę trenować dłużej niż 3 dni, a tu proszę :)
Mówiłam już, że lubię czuć się wolna? I tak się właśnie czuję :) Długa droga do tej wolności, ale opłacało się --> skrót myślowy ;)
:hej:
ale ja wiem jak to się nazywa.. przetrenowanie ;)
żarty żartami, mam nadzieję, że to nie jest zmęczenie typu, odejmuje ci nagle nogi ze zmęczenia i bólu, albo nie daj boże czujesz jakiś niedowład (czuć, że nie czuć :hahaha: )
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

mimik pisze: :hej:
ale ja wiem jak to się nazywa.. przetrenowanie ;)
żarty żartami, mam nadzieję, że to nie jest zmęczenie typu, odejmuje ci nagle nogi ze zmęczenia i bólu, albo nie daj boże czujesz jakiś niedowład (czuć, że nie czuć :hahaha: )
Niee :nienie: aż tak to nie :hahaha:
Dzisiaj zaopatrzyłam się w leki, pani farmaceutka zdecydowanie odradziła sport. Z przyzwyczajenia się zmartwiłam, ale potem pomyślałam - trudno, widać trzeba zwolnić tempo.
Dzisiaj już jest ok, bardziej czuję, że mam kręgosłup, jakieś takie napięcie w karku i lekko mnie głowa pobolewa, że tak się pożalę :hahaha: :bum: takie trochę feeling dizzy :spoko:
Jak nie przejdzie, znaczy się, że nie jest ok.
Ale lepiej, żeby przeszło
Awatar użytkownika
Kanas78
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2460
Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów

Nieprzeczytany post

Trzymam mocno za Ciebie kciuki Aniu. Teraz na Twoim miejscu skupiłabym się maksymalnie na ćwiczeniach kręgosłupa plus na ćwiczeniach mięśni brzucha-bo wiadomo, że mocne mięśnie brzucha to i mocne mięśnie pleców!
Wiem, bo sama się z tym borykam. Czuję zresztą... każdy dzień olany przez te ćwiczenia odpowiada zemstą na i po biegu... dlatego warto.
Będzie dobrze, zobaczysz :taktak:
Obrazek Obrazek

Obrazek

"Najpierw cię ignorują. Potem śmieją się z ciebie. Później z tobą walczą. Później wygrywasz". Mahatma Gandhi
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

Kanas, wczoraj zaczęłam ćwiczenia i dołączyłam brzuszki. Nie ma tego oszałamiającej ilości powtórzeń, bo nie chcę przeginać, ale zawsze coś. I dzięki za pamięć :)
Tia....jutro pierwsza niedziela od nie pamiętam kiedy, która będzie wolna od długiego wybiegania. Matkoż, ileż czasu przybędzie :hahaha:
Awatar użytkownika
chel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 668
Rejestracja: 17 lip 2011, 13:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

zdrówka! ten czas niebiegania na pewno zaprocentuje w twoim przypadku, skoro sama czujesz, że niekoniecznie chcesz teraz trenować. kuruj się, wypoczywaj. :usmiech:
blog
komentarze

the best is yet to come!
Aniad1312
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4291
Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03

Nieprzeczytany post

chel pisze:zdrówka! ten czas niebiegania na pewno zaprocentuje w twoim przypadku, skoro sama czujesz, że niekoniecznie chcesz teraz trenować. kuruj się, wypoczywaj. :usmiech:
Dzięki :) bardzo mi się podoba to określenie - niekoniecznie...Delikatne, acz wymowne :hahaha:
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Wypoczywaj, korzystaj z wolnej niedzieli i wracaj do biegania, jak poczujesz, że już chcesz (no i możesz, oczywiście) :)
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
ODPOWIEDZ